Kozaki, oficerki, saperki, jak zwał tak zwał. Wysokie buty z H&M.

[WarlordThorvald]

Witam.
Nie tak dawno temu szedłem sobie po płyty do Empiku i wlazłem jakoś przypadkowo w sumie do H&M. Szukałem jakichś plain czarnych t-shirtów ale nic nie było, za to z daleka zobaczyłem coś, co spowodowało, że bezczelnie powędrowałem do działu z damskim obuwiem, a tam ONE. Musiałem je mieć. A że mam małą stopę, od razu chwyciłem 38 i na bezczela je przymierzyłem w sklepie po czym wydałem na nie swoje ciężko zarobione cebuliony i uradowany pomknąłem do domu. Dziewczyny na kasie totalna wywałka, sam fakt że mam długie kudły i na skórę narzuconą poobszywaną naszywkami dżinsową katanę je chyba bardziej zszokował. No ale do rzeczy.

Kupiłem sobie takie oto wysokie buty. Reklamowane jako "kozaki damskie". Ciekawe, bo mam w domu NRDowskie saperki wojskowe, w kroju bardzo podobne ale zrobione z groszkowanej, grubej skóry. Różnią się naprawde niewiele (cholewa niższa ale miałem też kiedyś takie z wyższą). Tyle, że te saperki są pieruńsko niewygodne, a te buty z H&M - pieruńsko wygodne. Zapodaję zdjęcia.

IMO, bardzo unisex. Ale póki co jakoś mam opory wyjść w nich. W skórzanych spodniach ciekałem wiele razy, glany pod kolano miałem jednak to troche coś innego. Te co najwyżej mogę z obcisłymi jeansami. Co o tym myśłicie?

[Kolgotki]

Nie znam się na butach ani trochę i najczęściej latam w trampkach lub sneakersach, w związku z czym, gdybyś mi powiedział, że są to męskie buty, to uwierzyłbym. Dla laika wyglądają unisexowo, a w połączeniu z ciekawą heavy metalową kreacją, czy stylem gotha, albo jakimś wojskowym outfitem myślę, że przeszłoby to bez problemu, zwłaszcza do czarnych spodni, dzięki czemu buty zamiast kontrastować, to stanowiłyby z nimi spójność. Przede wszystkim widziałbym je w połączeniu z czarnymi cargo, ewentualnie oliwkowymi, bądź moro, które nadałyby militarnego vibu.

[marcinj]

Z własnego doświadczenia: można chodzić. Testowałem na mieście podobne oficerki, jak i... nieco dłuższe kozaki za kolano. W tych drugich dół niemal identyczny, jak u Ciebie, ale góra sięga wyżej. Oczywiście nie wszystko na raz, lecz małymi kroczkami, przekraczając swoje wewnętrzne granice wyznaczone mimowolnie przez modę i kulturę.
Czy ktoś zwróci uwagę? Możliwe. Dziś to nie jest typowy strój męski. Ja miałem do czynienia ze sporadycznymi spojrzeniami i bardzo sporadycznymi, nieśmiałymi komentarzami ludzi, gdzieś tam między sobą. Bez żadnej słownej agresji. Raczej jako wyraz zdziwienia wystarczająco dużego, że się ulało: musiało zostać wyrażone na głos ;) Czy to wystarczający powód żeby rezygnować? Moim zdaniem, absolutnie nie!
Oczywiście wiele zależy od okoliczności, ale tak jest chyba ze wszystkim. Wiele zależy też od całej Twojej stylówy i tego jakim jesteś freakiem na co dzień ;) Skoro masz "długie kudły i na skórę narzuconą poobszywaną naszywkami dżinsową katanę" to myślę, że pozycję startową masz niezłą ;) Zawsze warto przed wyjściem stanąć przed lustrem i samemu ocenić czy to jest ten efekt, na którym Ci zależy :)