Kto się ostatnio dowiedział ???

[Rajstopek20]

To chyba ktoś nie jest za dobrym powiernikiem Twojej rajstopowej tajemnicy skoro koleżanka od kogoś słyszała

[anipoki]

A czego od razu sugerujesz, że to jakaś tajemnica wielka?

[macrofibiber]

To chyba ktoś nie jest za dobrym powiernikiem Twojej rajstopowej tajemnicy skoro koleżanka od kogoś słyszała

To tak jak że wszystkim innym, jeśli z tym się komuś nie narzucasz to nikomu to nie będzie przeszkadzać.

Tak myślę.

[lubie_rajstopy]

Parę dni temu miałem zabawne zdarzenie z kurierem (a dokładniej z kurierką, młodą i ładną ok. 25-letnią kobietą). A było tak: dostarczona przesyłka miała w znacznym stopniu zgniecione opakowanie, ale że wiedziałem co jest w środku (kilka sztuk rajstop w kopertach), to nie przejąłem się zbytnio tym zgnieceniem, bo pomyślałem, że raczej nie powinno to zaszkodzić zawartości. Nie chciałem więc robić z tego problemu. Jednak kurierka sama zasugerowała abym sprawdził stan towaru, bo ona nie wie co jest w środku, a może być uszkodzone i w razie czego można zareklamować. Powiedziałem jej wtedy, że wewnątrz są rajstopy i pewnie nic im nie jest, ale dla jej spokoju możemy "komisyjnie" sprawdzić. Z wyrazu jej twarzy odniosłem wrażenie, że chyba w pierwszej chwili pomyślała, że żartuję z tymi rajstopami, no bo przecież na co facetowi rajstopy Pudełko było bardzo solidnie oklejone taśmą i miałem problem aby je rozerwać, a że nie miałem akurat pod ręką niczego ostrego, więc nie było łatwo. Wtedy kurierka zaproponowała, że może ona spróbuje otworzyć. Po dłuższej chwili w końcu udało się jej jakoś dostać do środka. Wyciągnęła zawartość ze słowami "o, faktycznie rajstopy!", jakby mi do końca nie dowierzała, że jednak nie żartowałem. Wtedy rzuciła okiem w dół na moje nogi (a byłem boso w ciemnobeżowych rajstopach 20 den pod dżinsami z dziurami) i lekko się speszyła, zaskoczona tym widokiem

[phmenpl]

Tskie momenty sa najlepsze.
I wszystko dla niej bylo jasne dla kogo paczka jest

[rajart]

Wczoraj koleżanka z pracy robiła oblewanie nowego mieszkania.
Po pracy zaprosiła koleżanki no i oczywiście mnie.
W mieszkaniu wszyscy musieli zdjąć buty, nie było też za bardzo gdzie siedzieć, bo jeszcze wszystkich mebli nie było. Siedzieliśmy wszyscy na podłodze w tzw. "kułeczku".
Ja oczywiście jak zawsze teraz w zimę, miałem pod spodniami rajstopy z lekkim połyskiem, kolor opalony 15 den, z lekko
zaznaczoną, ale widoczną częścią palcową. Nie było wyjścia i je też musiałem zdjąć buty.
I tym sposobem większość koleżanek z pracy dowiedziała się że noszę rajstopki. One też miały na sobie rajstopki cieliste. Na początku było trochę śmiechu, rozmów o rajstopkach, ale wszystko fajnie i w przyjemnej atmosferze.

[kuba1982]

* kółeczku

A coś więcej napiszesz o tych rozmowach o rajstopach?

[anipoki]

Rajart, z twoich wypowiedzi wynika, że ty plus "koleżanki" to jakieś kółko wzajemnej adoracji, albo jakimś cudem oprócz ciebie w twojej pracy nie ma więcej chłopów...
Coś mi się nie chce do końca wierzyć w tą historię, ale nie będę wnikał w szczegóły.
A, i jeszcze mała prośba, nie zdrobniaj każdego słowa "rajstopy", bo brzmisz wtedy jak rasowy fetyszysta, a nie jak nowomodniak.

[rajart]

Anipoki, nie mam zamiaru z Tobą prowadzić bzdurnej dyskusji. Napisałem jak było i tyle i koniec w temacie. A jak sobie coś tam wymyślasz do mojej wypowiedzi, to może zostaw to dla siebie i nie zasmiecaj forum głupimi wypowiedziami na mój temat, bo mnie nie znasz.

[phmenpl]

Dokladnie tak to nie jest forum polonistyczne tylko tematyczne. Jak kto napisze jakies slowo to w/g mnir malo ma to znaczenie

[boggy]

No sorry Panowie, to nie przedszkole. Nosicie też buciki, kurteczki, majtusie itd? Sam nigdy nic na ten temat nie mówiłem, ale też mnie to od zawsze bawiło.

[lubie_rajstopy]

Dla mnie te wszystkie zdrobnienia w rodzaju "rajstopki", "rajtuzki", "majteczki", "buciki" itd. są po prostu infantylne i drażniące. Pasują ewentualnie wyłącznie na określenie dziecięcych części garderoby, nigdy jednak w przypadku ubrań dla osób dorosłych.
Dlatego jeśli już "rajstopki" to tylko dziecięce, żadne inne.

[roph]

Panowie!!!!
Nie używam zdrobnień w większości określeń. Ale żądacie akceptacji waszego nietypowego stylu ubierania się o innych, a jednocześnie nie tolerujecie odmiennego nazywania przedmiotów (zgodnie z zasadami języka polskiego), bo wam to źle brzmi! A jednocześnie piszecie, że to nie forum językowe, i zasady języka nie obowiązują.To jest właśnie chyba największy problem w naszym społeczeństwie. BRAK TOLERANCJI! Wszystkich do wszystkiego. ONRowców do LGBT(i cośtamcośtam), LGBT do kościoła, partii politycznych do siebie, pieszych do kierowców, kierowców do rowerzystów itd. Oczywiście, że głupota nie jest karalna i każdy może pisać jak chce i co chce, dopóki nie szkodzi to innym. Ale wymaganie minimum kultury i staranności naprawdę pozwala na przyjemniejsze funkcjonowanie. Mnie na przykład odrzuca czytanie twkstów bez polskich znaków i błędami. Mikomu z tego powodu nie wrzucam od analfabetów, czy debili. Trudno. Przy natłoku takich byków po prostu przestaję czytać takie "teksty". Jeżeli komuś nie podobają się rajstopki, buciki czy spódniczki, może zrobić to samo. Mnie nie podoba się powszechnie używane na forum, błędne określenie "ubierania rajstop". Niektórzy już tak mają, widać na lekcjach języka polskiego zajmowali się czymś innym, i ja nic tu nie poradzę. Nie krytykuję tego, tylko TOLERUJĘ, i przemilczam.
A poza tym pozdrawiam wszystkich forowiczów i życzę miłego dzionka!
Naprawdę bywają na tym światku większe zmartwionka i problemiki.

[kuba1982]

"BRAK TOLERANCJI"... Nie oglądaj więcej TVN... Najlepiej wyrzuć TV za okno...
To jest forum o rajstopach a nie forum LGBT i mogą mnie też denerwować te zdrobnienia. Ok, każdy ma prawo zdrabniać jakieś nazwy, ale jak to robi nagminnie to można się wkurzyć. I tu podkreślam, że autor posta napisał "rajstopki" tylko w jednym poście (chyba, że mnie coś ominęło) i te uwagi innych są trochę niekulturalne. Co innego jakby "rajstopki" były co post. Wskazywanie błędów językowych, zwł. ortograficznych również popieram, bo inaczej niedługo każdy będzie pisał w tym języku jak chce... Mnie błędy kłują w oczy i na forum powinno to być przestrzegane. Tu są też inni co podobnie myślą jeśli chodzi o błędy językowe czy o "rajstopki", i nie zamierzam siedzieć cicho (według Twoich rad) i omijać czytanie postów, bo to czy tamto mnie wkurza, bo w ten sposób to zaraz forum padnie.

[borabora]

a ja tam lubię określenie rajstopki i nie potrafię się doszukać problemu ?

wracając do tematu u mnie ostatnio dowiedziała się teściowa :) Patrzyła mi się na nogi dobre 30 minut ale nic nie powiedziała. Żonę jak pytałem to też nic nie powiedziała poza standardowym "nie lubię jak chodzisz w rajstopkach ale to twoja sprawa jest i nie mówmy o tym". Nadmienię jedynie że ja rzadko bardzo a wręcz wcale nie używam rajstop cieńszych niż 40 den. (a te z biedronki lubię najbardziej bo się nie zsuwają i są bardzo wytrzymałe oraz nie przeszkadzają pod spodniami.
to tyle w temacie :)

[rajart]

Dla mnie i dla mojej żony słowo "rajstopki" oznaczają cienkie i przeźroczyste, zaś "rajstopy", to grube kryjące.

[anipoki]

Boggy, popieram twoją wypowiedź w 100 %
Lubie_rajstopy, tak trzymać
Kuba1982, masz 100% rację w temacie pisania poprawnie i "bez byków", niestety dzisiaj nawet w szkołach nie stawia się już takiego nacisku na ortografię i gramatykę jak kiedyś i to procentuje tym, że w internecie ludzie przestają ich używać, a potem "wyłazi" to kiedy trzeba napisać CV czy list motywacyjny, a już napisać pismo urzędowe...?! "panie to już studia wyższe trzeba"

Rophu, skoro jest to POLSKIE forum i językiem jaki tutaj używamy jest JĘZYK POLSKI, to niestety ale trzymajmy się tego języka we wszystkich jego regułach, a nie jak co komu wolno, ponieważ jak to pójdzie dalej w kierunku jaki wybrałeś, to jeszcze trochę i będziemy zmuszeni dogadywać się w NASZYM OJCZYSTYM KRAJU w języku "potocznym-internetowym" z naleciałościami obco-języcznymi....
Ja dziękuję bardzo za taki "język". Jest go już aż nadto w wielu "wypowiedziach" troli pod każdym prawie artykułem na wielu portalach, więc chociaż tutaj starajmy się pisać W MIARĘ poprawnie i czytelnie.

[nowomodny88]

Ostatnio dowiedziała się koleżanka mojej żony całkowicie przypadkiem. Przyszła do mojej żony na kawkę ja natomiast wróciłem z pracy i miałem pod spodniami czarne 15den. Wszedłem do domu zdjąłem buty i całkowicie zapomniałem , że mam na sobie rajstopy. Przeszedłem przez cały salon do kuchni i zauważyłem, że zerka lekko spłoszona na moje stopy aż po chwili sobie uświadomiłem , że zorientowała się co mam na nogach. Niestety było już za późno by się z tym ukryć ale po chwili stwierdziłem, że lata mi to i nie będe się chował jak dziecko. Jak koleżanka wyszła, żona tylko powiedziała, że chyba zauważyła bo widziała jej minę ale w tym dniu nie podjęła żadnej dyskusji. Po tygodniu jak się zobaczyły znowu wypytała co, po co i dlaczego akurat noszę rajstopy. Młoda wytłumaczyła, że lubię i i temat się urwał.

[lubie_rajstopy]

I jak się to dalej potoczyło? Były jakieś pytania czy komentarz ze strony tej pani odnośnie Twoich rajstop?

[lubie_rajstopy]

No ok, ale jak jej to wytłumaczyłeś?
Ja w ubiegłym roku miałem dość podobną sytuację (zresztą pisałem już o tym na forum w innym wątku), z tą różnicą, że cała "akcja" działa się w przychodni, gdzie wybrałem się na badanie ekg. Gdy wszedłem do gabinetu pielęgniarka, wpatrzona w papiery na biurku, wypowiedziała rutynową formułkę "proszę się rozebrać od pasa w górę, zdjąć buty, położyć na kozetce i podciągnąć spodnie, oraz zsunąć skarpetki poniżej kostek". Było to latem, zamiast butów miałem sandały, a że nie znoszę chodzić boso w żadnym obuwiu, zamiast skarpet miałem rajstopy. No i mówię, czy rajstopy mogą zostać czy też mam je zdjąć? Dopiero wtedy pani na mnie spojrzała i ze zdziwieniem zauważyła co mam na nogach. Po czym stwierdziła, że rajstopy mogą zostać. Zakładając mi elektrody zaczęła mnie wypytywać o te rajstopy, a po co, dlaczego, czy mi w nich wygodnie itd. Jakby jeszcze nie dowierzając własnym oczom, kilka razy przejechała mi dłonią po nodze i nawet chwyciła dwoma palcami materiał rajstop i lekko je pociągnęła, stwierdzając jakie cienkie Powiedziałem jej, że to są rajstopy uciskowo-profilaktyczne i noszę je z zalecenia kardiologa (wszystko zgodnie z prawdą, żeby nie było, że zmyślam ) Wtedy mnie zapytała jakie to są konkretnie rajstopy, jaki model, z jakiej firmy, gdzie je kupiłem itd., bo akurat sama też ma zalecone przez lekarza noszenie tego rodzaju rajstop i rozgląda się za jakimiś w miarę niezbyt drogimi, jako alternatywą wobec tych koszmarnie drogich uciskowych rajstop sprzedawanych w aptekach.

[lubie_rajstopy]

Często się spotykam z podobnymi narzekaniami kobiet, które twierdzą, że nie lubią nosić rajstop m.in. właśnie dlatego, że im się zsuwają. Ale skądinąd większość pań ma to do siebie, że kupując na siebie jakieś części ubrań, aby poprawić sobie samoocenę przeważnie celowo zaniżają rozmiar danego ciuszka, świadomie nie przyjmując do wiadomości stanu faktycznego, czyli swoich rzeczywistych wymiarów, niestety najczęściej daleko odbiegających od idealnych 90-60-90. No i potem skutki tego są jakie są...

[hkpk]

U mnie wie tylko partnerka. Jej podejście jest neutralne. Wie, że noszę rajstopy w chłodniejsze dni i mam ich całkiem sporo, ale z drugiej strony nie chodzę przy niej na widoku.

[Bizarek]

Dziwne pogląd. Niektórzy wbijanie si e w rajstopy i spódniczki, tudzież majteczki, nawet w domu traktują jako "przebieranki"/
Od wielu lat, ja osobiście traktuję to jako normalny ubiór, natomiast konieczność wynikającą z okoliczności ubierania się w spodnie przy wyjściu na miasto traktuję jako przebieranki a spodnie traktuję jak niemowlęce pajacyki albo germański nieestetyczny ubiór, brrrr...

[bRODAL87]

Wczoraj koleżanka z pracy robiła oblewanie nowego mieszkania.
Po pracy zaprosiła koleżanki no i oczywiście mnie.
W mieszkaniu wszyscy musieli zdjąć buty, nie było też za bardzo gdzie siedzieć, bo jeszcze wszystkich mebli nie było. Siedzieliśmy wszyscy na podłodze w tzw. "kułeczku".
Ja oczywiście jak zawsze teraz w zimę, miałem pod spodniami rajstopy z lekkim połyskiem, kolor opalony 15 den, z lekko
zaznaczoną, ale widoczną częścią palcową. Nie było wyjścia i je też musiałem zdjąć buty.
I tym sposobem większość koleżanek z pracy dowiedziała się że noszę rajstopki. One też miały na sobie rajstopki cieliste. Na początku było trochę śmiechu, rozmów o rajstopkach, ale wszystko fajnie i w przyjemnej atmosferze.

To fajnie masz ,tylko pozazdrościć koleżanek.

[Danon]

Ponieważ temperatury panujące mamy ostatnio ekstremalnie wysokie możemy sobie pozwolić na trochę więcej niż normalnie. Co prawda rajstop bym nie założył ale spódniczka na taki czas jest jak najbardziej uzasadniona. Tak więc jadąc do miejsca pracy (czasami to kilkaset km) na drogę zakładam sobie spódniczkę i cieszę się tym. Na miejscu przeskakuję w ubranie robocze a powrót - znów nowomodny. Ostatnio wracając miałem odwiedzić prywatnie jedną starą klientkę, gdyż wyskoczyła jej awaria a kiedyś byłem jej "głównym serwisantem". Miałem szczery zamiar przebrać się w spodenki ale..... na przekór samemu sobie nie zrobiłem tego. Poszedłem w spódniczce, zdiagnozowałem problem i .... i nic. Pani mieszka z mocno dorosłym synem i żadne nie zwróciło uwagi na moje ubranie. No cóż - pomyślałem. zobaczymy czy to przypadek. Na drugi dzień przyjechałem zaopatrzony w potrzebne części ubrany również w spódniczkę - tylko inną. Sensacji żadnej nie wywołałem więc wracając zajechałem po pewien drobiazg kupiony na OLX i tu również moja spódniczka pozostała bez komentarza. Co prawda do Byczunia to mi baaardzo daleko ale - ktoś tam się dowiedział - psychicznie poczułem się lepiej.