Planowana żywotność wyrobów pończoszniczych.
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
Planowana żywotność wyrobów pończoszniczych.
Pewnie każdy z was o tym słyszał. Każdy przedmiot wyprodukowany przez dużą fabrykę ma zaplanowaną żywotność. A wszystko to po to aby ludzie byli zadowoleni z danego produktu a po jakimś czasie kupili nowy. Pionierem w planowanej żywotności produktu był Philips wraz z firmą Osram. Pierwszym produktem tak wyprodukowanym była żarówka. Poczytajcie tutaj. http://www.spidersweb.pl/2012/07/planow ... e-mit.html
Gdy byłem zaawansowanym elektronikiem i mechanikiem podczas napraw sprzętu, pierwszy raz widziałem takie planowane postarzanie właśnie w sprzęcie Philipsa. Podam przykład - w mechanice magnetofonów Philips były koła zębate i zamachowe z wkładkami z plastiku. Po około 10 latach ten plastik kurczył się i pękał uniemożliwiając pracę sprzętu. Rewolucyjne kineskopy Philipsa tzw. z cienką szyjką miały rewelacyjny obraz ale wypalały się po około 4 latach. Pierwsze plazmy z ekranem oczywiście Philipsa wytrzymywały od 2 do 4 lat. Przykładów można wymieniać wiele. Obecnie nawet wtryskiwacze w samochodach mają ograniczoną żywotność do 150 - 200 tysięcy km.
Ale wróćmy do rajstop. W latach czterdziestych wyprodukowano pończochy, które były niezniszczalne. Producenci zreflektowali się i za pomocą sztuczek chemicznych ograniczyli żywotność. Możecie poczytać w tekście załączonym wcześniej.
Sam przekonałem się ostatnio o planowanej żywotności rajstop. Znalazłem świetne rajstopy sprzedawane w wielopakach w jednym z brytyjskich supermarketów. Są świetne. Nie zaciągają się, nie puszczają oczek, nie pękają na szwach. Niewiele kosztują. Używałem ich hurtowo. 10 par. używane jeden raz i do worka na bezpieczne pranie. W weekend pranie i tak cykl powtarzał się od nowa.
Całość wystarczyła na 8 cykli. To nie może być zbieg okoliczności, że w ostatnim cyklu wszystkie zaczęły się targać. Dokładnie po ósmym praniu. 50 % rajstop nagle się popsuła. Pewnie pozostała część padnie po kolejnym cyklu.
Gdy byłem zaawansowanym elektronikiem i mechanikiem podczas napraw sprzętu, pierwszy raz widziałem takie planowane postarzanie właśnie w sprzęcie Philipsa. Podam przykład - w mechanice magnetofonów Philips były koła zębate i zamachowe z wkładkami z plastiku. Po około 10 latach ten plastik kurczył się i pękał uniemożliwiając pracę sprzętu. Rewolucyjne kineskopy Philipsa tzw. z cienką szyjką miały rewelacyjny obraz ale wypalały się po około 4 latach. Pierwsze plazmy z ekranem oczywiście Philipsa wytrzymywały od 2 do 4 lat. Przykładów można wymieniać wiele. Obecnie nawet wtryskiwacze w samochodach mają ograniczoną żywotność do 150 - 200 tysięcy km.
Ale wróćmy do rajstop. W latach czterdziestych wyprodukowano pończochy, które były niezniszczalne. Producenci zreflektowali się i za pomocą sztuczek chemicznych ograniczyli żywotność. Możecie poczytać w tekście załączonym wcześniej.
Sam przekonałem się ostatnio o planowanej żywotności rajstop. Znalazłem świetne rajstopy sprzedawane w wielopakach w jednym z brytyjskich supermarketów. Są świetne. Nie zaciągają się, nie puszczają oczek, nie pękają na szwach. Niewiele kosztują. Używałem ich hurtowo. 10 par. używane jeden raz i do worka na bezpieczne pranie. W weekend pranie i tak cykl powtarzał się od nowa.
Całość wystarczyła na 8 cykli. To nie może być zbieg okoliczności, że w ostatnim cyklu wszystkie zaczęły się targać. Dokładnie po ósmym praniu. 50 % rajstop nagle się popsuła. Pewnie pozostała część padnie po kolejnym cyklu.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2015, 20:50 przez dr.pantyhose, łącznie zmieniany 1 raz.
dr.eklektyczny
- mariusz
- Dyskutant
- Posty: 175
- Rejestracja: 26 lut 2012, 22:55
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
Żywotność rajstop dużo zależy pewnie od jakości przędzy. W swojej kolekcji mam tylko 15-20 den. Zazwyczaj ja byłem ich jedynym nosicielem. Każde rajstopy używam w ten sam sposób, zwykle zakładam je po pracy. Zawsze po kąpieli na nakremowane stopy, żeby suchą piętą ich nie załatwić. No jedynie te droższe i T-band zakładam z pomocą rękawiczek bawełnianych - ale one zwykle nie są do noszenia, a do zabawy. Skarpety piorę ręcznie codziennie, rajstopy rzadziej - przy mojej częstotliwości zakładania - to średnio co 10 założeń. Nie zakładam na nie też skarpet.
Z tych najtańszych miałem dwie pary rajstop, które mimo deklarowanych 15 den wyglądały na cieńsze. Obie pary padły już przy drugim zakładaniu. Kosztowały 3.5 - 4 zł.
Biedronkowe (ze starej serii Paolo Conti) - jedne zaczeły się rwać mi teraz po 3 latach dość intensywnego noszenia. Co prawda ratowałem je już kilka razy. Pierwsze oczka leciały na części majteczkowej, ale zatrzymywałem je skutecznie lakierem do paznokci o podobnym kolorze. W innych miejscach starczyła kropelka Super Kleju przezroczystego, oczka w tych rajstopach lecą bardzo powoli. Zwykle oczka robiły się od kolan w górę, w dół są nadal całe.
Gatta Laura - miałem kilka par, z tego co pamiętam 3. Bardzo słabe - jak w nich leci oczko, to odrazu na całej długości nogi. Te nowe ładniej pachną, ale dalej są słabe.
Knittex Jowita już po wyjęciu z opakowania miały były jakby pozaciągane i po 3 razach poszło oczko.
Z mocnych, to mam jeszcze LADY TINA, ale te się błyszczą i noszę bardzo okazjonalnie gdy jestem sam, bo się zbyt mocno rzucają w oczy.
Także, być może to producenci przędzy obniżają trwałość końcowego produktu. Może proces produkcji rajstop obniża ich trwałość, może podczas barwienia spada ich trwałość. Bo jedne rajstopy zaciągają się, ale oczko nie leci a i na nodze nie widać tego, a inne odrazu lecą.
Pozdrawiam.
Z tych najtańszych miałem dwie pary rajstop, które mimo deklarowanych 15 den wyglądały na cieńsze. Obie pary padły już przy drugim zakładaniu. Kosztowały 3.5 - 4 zł.
Biedronkowe (ze starej serii Paolo Conti) - jedne zaczeły się rwać mi teraz po 3 latach dość intensywnego noszenia. Co prawda ratowałem je już kilka razy. Pierwsze oczka leciały na części majteczkowej, ale zatrzymywałem je skutecznie lakierem do paznokci o podobnym kolorze. W innych miejscach starczyła kropelka Super Kleju przezroczystego, oczka w tych rajstopach lecą bardzo powoli. Zwykle oczka robiły się od kolan w górę, w dół są nadal całe.
Gatta Laura - miałem kilka par, z tego co pamiętam 3. Bardzo słabe - jak w nich leci oczko, to odrazu na całej długości nogi. Te nowe ładniej pachną, ale dalej są słabe.
Knittex Jowita już po wyjęciu z opakowania miały były jakby pozaciągane i po 3 razach poszło oczko.
Z mocnych, to mam jeszcze LADY TINA, ale te się błyszczą i noszę bardzo okazjonalnie gdy jestem sam, bo się zbyt mocno rzucają w oczy.
Także, być może to producenci przędzy obniżają trwałość końcowego produktu. Może proces produkcji rajstop obniża ich trwałość, może podczas barwienia spada ich trwałość. Bo jedne rajstopy zaciągają się, ale oczko nie leci a i na nodze nie widać tego, a inne odrazu lecą.
Pozdrawiam.
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
- mariusz
- Dyskutant
- Posty: 175
- Rejestracja: 26 lut 2012, 22:55
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Zaawansowany
- Posty: 492
- Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
- Radziu
- Stary wyga
- Posty: 1512
- Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
- Lokalizacja: z nienacka
- Kontakt:
- mariusz
- Dyskutant
- Posty: 175
- Rejestracja: 26 lut 2012, 22:55
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
-
- Zaawansowany
- Posty: 492
- Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
W czasach jak to coniektórzy określają "słusznie minionych" było coś takiego jak
płyn zmiękczający tkaniny i była instrukcja: "do ostatniego płukania dodać płynu K",
bo tak on się nazywał
Praktycznie piorąc ręcznie (rajtki zawsze piorę ręcznie), wystarczy
aby ostanie płukanie było w zimnej wodzie.
płyn zmiękczający tkaniny i była instrukcja: "do ostatniego płukania dodać płynu K",
bo tak on się nazywał
Praktycznie piorąc ręcznie (rajtki zawsze piorę ręcznie), wystarczy
aby ostanie płukanie było w zimnej wodzie.
Jasiek
- mariusz
- Dyskutant
- Posty: 175
- Rejestracja: 26 lut 2012, 22:55
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Znawca tematu
- Posty: 503
- Rejestracja: 22 lip 2008, 18:21
- Lokalizacja: Skądinąd
- Kontakt:
-
- Się Rozkręca
- Posty: 65
- Rejestracja: 05 sie 2012, 08:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
-
- Zaawansowany
- Posty: 492
- Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
-
- Znawca tematu
- Posty: 503
- Rejestracja: 22 lip 2008, 18:21
- Lokalizacja: Skądinąd
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Się Rozkręca
- Posty: 65
- Rejestracja: 05 sie 2012, 08:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
@Kornecken, jako człowiek z klikuletnim doświadczeniem w włókiennictwie będę drążył. Które płyny masz na myśli ?Kornecken pisze:to akurat nie przesąd, składniki płynu do płukania mają zły wpływ na włókna elastyczne.
na wielu wyrobach syntetycznych w zaleceniach prania jest wyraźnie zaznaczone aby nie używać owych płynów :)
.. skraca życie, skóra się ściera i człowiek umiera :)
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
- Grzeslaw
- Znawca tematu
- Posty: 596
- Rejestracja: 17 gru 2011, 22:18
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
-
- Zaawansowany
- Posty: 492
- Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Normalne w tym sensie że nieco ponad 50 lat temu producenci, gdy się zorientowali że sprzedaż rajstop maleje gdyż rynek się nasycił doszli do wniosku że aby zwiększyć sprzedaż trzeba by wyprodukować rajstopy, jak to dziś powiemy na chłopski rozum: "o mniejszej wielkości DEN", a więc trwałość zmaleje, ale sprzedaż (ruch w interesie) wzrośnie i można zacierać ręce wielkością sprzedaży. Tak właśnie było w USA. A w Polsce ... co niektórym przypomnę a co niektórym powiem wprost: że jeszcze w latach 70-tych XX wieku dostępne były jedynie rajstopy 40 lub 60 DEN. Innych po prostu nie było. Rajstopy 20 DEN i o niższym splocie pojawiły się w Polsce dopiero po roku 1980-tym. Miałem wtedy wyciętą z gazety reklamę: "Od rana do wieczora tylko w rajtuzach MINI MIDI MAXI", zachęcającą kobiety do zrezygnowania z pończoch a kupowania rajstop, ale nie zachowała się przy robieniu tzw. "porządków" przez moje ślubne szczęście.
Jasiek
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Się Rozkręca
- Posty: 65
- Rejestracja: 05 sie 2012, 08:45
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Doktorze, po kilku latach pracy w włókiennictwie zauważyłem, że wszelkie preparacje mają na celu polepszenie właściwości przędzy. Dla dziewiarzy, przędzę się preparuje między innymi po to, żeby poprawić przeróbkę na maszynie. Przepraszam za porównanie, ale się ciągnie drut na ciągadle, czy toczy wałek na tokarce to też wypada smarować ;) Preparacje polepszają też tzw chwyt, tzn jak złapiesz sweter po preparacji, to wydaje Ci się on milszy w dotyku, miękki, puszysty, nie elektryzuje się itd... Idąc dalej. Preparacje na bazie silikonów niskocząsteczkowych na pewno nie mają wpływu na właściwości fizykochemiczne poliamidów (głowny składnik rajstop) z powodu bierności chemicznej jednego i drugiego. Żeby było ciekawiej, plastyfikatorem poliamidu jest zwykła woda :) Stąd długie przechowywanie rajstop w lodówce (są tacy ludzie) może im pomóc.dr.pantyhose pisze:VP a jaka jest twoja opinia na temat płynów zmiękczających ?
Preparowanie włókien naturalnych być może im szkodzi, ale noszenie bawełnianych rajstop chyba nie jest fajne.
- nero
- Zasiedziały na forum
- Posty: 938
- Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
- Lokalizacja: nerocity
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości