granica możliwości

Dział w którym można podyskutować męskich spódnicach

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 15 lip 2013, 20:35

Tylko lojalnie uprzedzam, że po przekroczeniu granicy powrotu już nie ma. Nie da się zrezygnować z wychodzenia. To wciąga jak najsilniejszy narkotyk.
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 16 lip 2013, 13:44

Da się.. jak jakiś czas tego nie robisz, np zima to potem można na nowo wszystko przerabiać, ale oczywiście zależy to także od charakteru.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 17 lip 2013, 10:10

Ja, jak przekroczę kolejną granicę, to powrotu już nie mam. Jest przekroczona i tyle. Dziewictwa nie da się odzyskać.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 18 lip 2013, 21:51

A ja dzisiaj usłyszałem od Pani w dziekanacie tekst "no zabiłabym faceta, jakby mi przyszedł w spódnicy". A ponieważ to było przy prorektorze to do niego się zwróciłem "czy Pan Rektor mógłby mi udzielić chociaż jednorazowej dyspensy na spódnicę?" W odpowiedzi usłyszałem "a w domu chodzi pan w spódnicy". Moja odpowiedź była zgodna z prawdą: "i w domu, i z żoną na zakupy, i jak muszę jakieś własne sprawy na mieście załatwić to chodzę w spódnicy". Dyspensy nie otrzymałem :-(
Tak się zastanawiam, że chyba jutro pojadę do zleceniodawcy w spódnicy na rozmowy o realizacji projektu.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 19 lip 2013, 18:45

Czyli na uczelnię do pracy nosisz spódnicę. Już się nie czepiają ?
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
nero
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 938
Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
Lokalizacja: nerocity
Kontakt:

Post autor: nero » 19 lip 2013, 20:26

Czyli byczunio jednym słowem jesteś sobą i się nie przejmujesz reakcjami i tak trzymać!
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 19 lip 2013, 23:50

Nie, do pracy chodzę w spodniach, natomiast nie ukrywam przed nikim, że poza pracą chodzę w spódnicy. Zapytany o to zawsze odpowiadam zgodnie z prawdą, że chodzę.
Dzisiaj miałem spotkanie w firmie, dla której robię projekt (pod własną marką). Pojechałem w spódnicy. Nikt się nawet nie zająknął, nikt krzywo nie spojrzał ani nawet ciekawie nie łypał. Na koniec, gdy zostałem sam na sam z prezesem spytałem go, czy nazbyt nie zbulwersowałem jego pracowników. Odpowiedział, że "tu się pracuje, a nie patrzy jak wygląda człowiek po drugiej stronie stołu".
W drodze powrotnej zajechałem do CH Janki, gzie wszedłem do trzech sklepów: CCC, Levi's i Wrangler. Jedynie w CCC jedna ekspedientka coś poszeptała na ucho drugiej na mój widok. U Levi'sa przymierzyłem spodnie "501" i spytałem o spódniczkę. Niestety w moim rozmiarze nie było spódnicy. U Wranglera tylko spytałem o spódnicę w moim rozmiarze. Niestety także nie było. W obu sklepach bardzo sympatyczna obsługa (kobieca), zero dziwienia się mojemu widokowi i pytaniu. Szczera chęć pomocy (informacja, kiedy mam się pojawić, by "coś" dla siebie dostać).
Potem pojechałem do swoich rodziców (w spódnicy widzieli mnie jedynie 14 lat temu na zamkniętej imprezie rodzinnej w domu i 12 lat temu relację w telewizji z "dnia spódnicy 2001", na której byłem obecny w stroju "obowiązkowym"). Na początku był tylko jeden komentarz, że się wygłupiam, a potem pojechaliśmy załatwić kilka spraw na mieście (między innymi odwiedziliśmy CH Wileńska). Nigdzie nie było problemów. Po drodze zauważyłem tylko, że dwóch blokersów w sklepie ze śmiechem komentowało między sobą moje przejście i jakiejś dziewczynie na ulicy mało gały z orbit nie wypadły, ale nie obejrzała się za mną.
Jednym słowem dzień uważam za udany.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 22 lip 2013, 01:28

W związku z moim stylem ubierania się do pracy (krótkie spodnie), który dyrekcji nie przypadł do gustu został rozesłany przez Pana Dyrektora po wszystkich pracownikach taki link:
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/magaz ... olsku.html
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 22 lip 2013, 18:09

A to ostatnio rozesłał ? Można ponaciągać zdania z tekstu aby wyszło na twoje.
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 25 lip 2013, 20:31

Ciekawe gdzie się kończy granica moich możliwości. Wydawało mi się, że spódnica z rajstopami i pomalowanymi paznokciami to nieosiągalna kombinacja a dzisiaj wyszedłem na miasto z taką kombinacją. Oczywiście, że spódnica z rajstopami nie daje takiego komfortu jak spódnica z gołymi nogami, ale gdy jest niewystarczająco ciepło trzeba założyć coś na nogi. Stwierdzam, że osobiście, przy temperaturach umiarkowanych, bo zapewne przy rzeczywistym chłodzie będę jednak nosił spodnie, wolę gołe nogi ewentualnie pończochy samonośne.
Awatar użytkownika
DanielSz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 199
Rejestracja: 08 wrz 2009, 02:17
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DanielSz » 06 cze 2015, 21:34

Ja przyznam się szczerze że na własne oczy to raz widziałem chłopaczka ubranego w spódnicę wszedł do sklepu i raczej starano nie zwracać się na niego uwagi ale nie odczułem aby ktoś miał jemu to za złe.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 06 cze 2015, 21:44

Moja granica znowu się posunęła. Do spódnicy z rajstopami/pończochami i pomalowanych paznokci dołożyłem koszulę w kwiatki a obecnie eksperymentuję z biżuterią (łańcuszek na kostce, obrączka na palcu u nogi) do takiego zestawu.
Awatar użytkownika
Wojtas
Gaduła
Gaduła
Posty: 346
Rejestracja: 12 lut 2011, 14:40
Lokalizacja: Polska-Północna
Kontakt:

Post autor: Wojtas » 07 cze 2015, 17:32

Gratuluję odwagi :-D
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 07 cze 2015, 20:38

Byczunio ty to nie masz granicy. Ty za kilka lat będziesz pełnowymiarowym transem. :mrgreen:
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 08 cze 2015, 10:29

Doktorku, ja jestem transem, tylko nie potrafię powiedzieć jakim (ani żaden znany mi specjalista nie potrafi tego określić). Najlepiej opisywałoby mnie pojęcie bigenderysty, bo jak trzeba potrafię być maczo, ale sprawdzam się też w roli gosposia domowego. Moja estetyka, mimo ciągłego poszerzania o kolejne elementy odzyskane od kobiet ma być w wyrazie męska (męskie fasony spódnic, męskie wzory rajstop, męskie kolory lakierów, męskie wzory biżuterii).
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 09 cze 2015, 00:06

Ja też sprzątam i piorę. Nie wstydzę się tego. Najlepiej takie rzeczy robi się w leginsach. Najwygodniej.
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: byczunio » 18 kwie 2016, 19:17

Nadal nie wiem gdzie jest moja granica możliwości, jak daleko mogę pójść w kobiecość, ale wiem, gdzie jest mój punkt równowagi. Skoro potrafię być (czytaj: wyglądać) normalnym facetem, to pewnie mogę (potrafię) dojąć do pełnej kobiecości, chociaż to nie jest moim celem. Ponieważ ostatnio tylko do pracy chodzę w spodniach, a tak poza tym zawsze w spódnicy mniej więcej wyklarował się mój punkt równowagi. Jest nim spódnica z niezbędnymi dodatkami (rajstopy, pończochy) z całą resztą męską i paznokcie pomalowane na możliwie neutralny kolor. Oczywiście, potrafię do spódnicy dorzucić masę innych elementów kobiecych, ale nie o to chodzi, by wyglądać jak baba.
Awatar użytkownika
macrofibiber
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 185
Rejestracja: 05 lut 2017, 04:16
Lokalizacja: Scotland
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: macrofibiber » 30 kwie 2017, 09:40

Moja granica możliwości to cieliste rajstopy do spodni 3/4 , ale nie jestem aż tak odważny jak wy. Nie idę w stronę kobiecości aczkolwiek podoba mi się ta kobiecość na kobiecie. Ja ubieram się rajstopy ale nadając temu męski styl jeśli tylko to możliwe. Nie chcę się upodabniać do kobiet . Świetnym miernikiem mojego wyglądu jest moja żona, ona rzucając mna mnie okiem sprawdza czy dobrze dobrałem kolor rajstop, poenieważ trochę ostatnio eksperymentuje z różnymi odcieniami beżów, cielistych i sprawdzam tą granicę w jak ciemnych mogę sie pokazać w jej obecności np w parku na spacerze bez wywoływania w niej zażenowania. Z jej strony mam pełną akceptację i wsparcie , mimo że sama rajstop nie nosi.
Bo lubię, Bo chcę. Bo jest mi w nich dobrze.
Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: anipoki » 01 maja 2017, 23:07

macrofibiber pisze:...nie jestem aż tak odważny jak wy...
Hmmm... a co dokładnie masz na myśli mówiąc "jak wy"?
macrofibiber pisze:Nie idę w stronę kobiecości aczkolwiek podoba mi się ta kobiecość na kobiecie.
Wiesz, granica "kobiecości" jest bardzo cienka, ale rozciągliwa i zależy od tego jak na to spojrzeć ;)
Część osób zarejestrowanych na forum używa niektórych części "damskiej" garderoby, bo lubi tak chodzić, lub jak w większości przypadków "chcemy odzyskać to, co nam zabrano na poczet damskiej mody", ale i są tutaj "przypadki" osób, które po prostu są trans czy cross i ciężko ich powstrzymywać, żeby nie wypisywali na forum o takich rzeczach, bo nie po to powstało to forum.
macrofibiber pisze:Świetnym miernikiem mojego wyglądu jest moja żona, ona rzucając mną mnie okiem sprawdza czy dobrze dobrałem kolor rajstop, ponieważ trochę ostatnio eksperymentuje z różnymi odcieniami beżów, cielistych i sprawdzam tą granicę w jak ciemnych mogę się pokazać w jej obecności np w parku na spacerze bez wywoływania w niej zażenowania. Z jej strony mam pełną akceptację i wsparcie , mimo że sama rajstop nie nosi.
Ehhh.... pozazdrościć ci takiej małżonki... Moja to tylko od biedy akceptuje mój styl ubierania się, ale na wiele rzeczy nie mogę sobie oficjalnie pozwolić, bo zaraz bym miał "kłopoty". :-(
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
Awatar użytkownika
macrofibiber
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 185
Rejestracja: 05 lut 2017, 04:16
Lokalizacja: Scotland
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: macrofibiber » 02 maja 2017, 17:55

są trans czy cross
Też trzeba mić odwagę aby żyć w zgodzie sam ze sobą w społeczeństwie, które nie jest aprobujące to w co się ubieramy, kim jesteśmy czy kim byśmy chcieli być
Bo lubię, Bo chcę. Bo jest mi w nich dobrze.
Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: anipoki » 02 maja 2017, 22:33

Owszem, trzeba mieć odwagę i nauczyć się "totalnie zlewać" zachowanie i wypowiedzi kierowane pod własnym adresem od nietolerancyjnego społeczeństwa. Niestety w Polsze często, gęsto oprócz "wypowiedzi" dochodzą jeszcze rękoczyny, najczęściej ze strony zdegenerowanego młodego społeczeństwa, nietolerancyjnego na żadne "nowostki" czy też zapatrzonego ślepo w "swój styl" ubierania się, co często prowadzi do wymienionych wcześniej rękoczynów Nawet wobec ubranych w pełni "właściwie". :-/
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
Awatar użytkownika
macrofibiber
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 185
Rejestracja: 05 lut 2017, 04:16
Lokalizacja: Scotland
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: macrofibiber » 04 maja 2017, 04:31

Ehhh.... pozazdrościć ci takiej małżonki... Moja to tylko od biedy akceptuje mój styl ubierania się, ale na wiele rzeczy nie mogę sobie oficjalnie pozwolić, bo zaraz bym miał "kłopoty". :-(
Kwestia czasu, na zasadzie widziały gały co brały jeszcze przed ślubem ;) łączy nas nie tylko to że ona wie co noszę ale kilka innych pasji. Kwestia rajstop jest tematem mimochodem , przy okazji, nie rozmaiwamy o tym z namietnością tylko tak po prostu. Aczkolwiek odkryła w tym sezonie dla siebie legginsy , których wcześniej nie nosiła ;) a u niej to duży progres.
Bo lubię, Bo chcę. Bo jest mi w nich dobrze.
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: kasior » 05 maja 2017, 13:53

Moja tez wiedziala co bierze, nie przeszkadzalo jej to, nie miala problemow z tym ze nosze rajstopy bedac z nia gdzies w miescie, parku, markecie itp... no a po kilku latach sie wszystko jej odmienilo i nie chce juz ogladac r ajstop u mnie. Dlatego znowu jestem w podziemiu i nosze rzadko bo rzadko mam okazje

Wysłane z Tapatalk
Awatar użytkownika
michal-saa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 148
Rejestracja: 01 kwie 2016, 20:20
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: michal-saa » 05 maja 2017, 23:53

To dziwne, ze tak sie jej odmieniło. Zaloze sie, ze jakas dobra koleżanka jej cos nagadala :)
Awatar użytkownika
macrofibiber
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 185
Rejestracja: 05 lut 2017, 04:16
Lokalizacja: Scotland
Kontakt:

Re: granica możliwości

Post autor: macrofibiber » 06 maja 2017, 01:07

Przesunąłem moją granicę.
We wczoraj (piątek) będąc na spacerze z psem z jednej nadmorskich miejscowości wschodniego wybrzeża UK , spotkałem dziewczynę, która miała psa tej samej rasy , zeszliśmy na plażę z psami, bo pogoda bardzo sprzyjała. Mając na sobie spodnie 3/4 rajstopy opal 20 den firmy adrian, kolor bardzo naturalny ale z lycrą . Gdy rozmawialiśmy o naszych psach spostrzegłem że but mi się rozwiązał i aby go zawiązać przykucnąłem na kolano na suchym piasku, uniosła się nogawka spodni , pomiędzy białą skarpetką, a spodniami zabłysnęła lycra moich rajstop, a zupełnie o nich zapomniałem że je mam na sobie. Myślałem że moja nowo poznana znajoma się spłoszy, A tu niespodzianka, lawina pytań o te fajne rajstopy, jaka firma , kolor, grubość, gdzie kupiłem i jak na siebie rozmiar dopasowałem, bo ta znajoma ma podobne rozmiary. A dziewczyna ma problem z kupnem rajstop innych jak ze stretchu w swoim rozmiarze. To było pierwsze w moim życiu wymiana doświadczeń w realu . Uważam że tą rozmową przesunąłem moją granice , zapomniałem że rajstopy mam na sobie i czułem się w nich naturalnie wiedząc że obca osoba wie że ja mam na sobie. ;D :lol:
Bo lubię, Bo chcę. Bo jest mi w nich dobrze.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości