granica możliwości
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Właśnie wypoczywam nad Zatoką G. Ponieważ zaatakowały sinice i obowiązuje zakaz wchodzenia do wody miałem trochę czasu na wyjście na miasto. Gdy chodziłem za młodszym synkiem po gdyńskim Klifie trafiłem na sklep firmowy Wranglera, w którym sprzedawały dwie młode dziewczyny. Trochę dla jaj (bo nie miałem zamiaru wydawać TAKICH pieniędzy), trochę dla sportu zapytałem ile na obecnej, letniej wyprzedaży kosztowałaby klasyczna, prosta spodniczka. Otrzymałem od jednej z nich odpowiedź z ceną, bez mrugnięcia okiem uzupełnioną informacją, że w chwili obecnej, niestety, nie mają takich w moim rozmiarze. Bynajmniej nie było to powiedziane w konwencji żartu. Czyżbym już tak bardzo wyglądał mutantowato, czy po prostu dla niektórych jest to rzecz normalna?
-
- Zaawansowany
- Posty: 492
- Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Mając 40 lat i więcej dla normalnych ludzi wcale nie jesteśmy dinozaurami czy mutantami.
W tym gąszczu ludzkim czasem trafi się normalna sprzedawczyni która:
1. jest dobrze poinformowana co do asortymentu który ma na sklepie.
2. po prostu chce sprzedać towar który ma i potrafi zwyczajnie po ludzku rozmawiać z klientami, doradzić im, a nie daje im odczuć że jej się przeszkadza w piciu kawy.
W tym gąszczu ludzkim czasem trafi się normalna sprzedawczyni która:
1. jest dobrze poinformowana co do asortymentu który ma na sklepie.
2. po prostu chce sprzedać towar który ma i potrafi zwyczajnie po ludzku rozmawiać z klientami, doradzić im, a nie daje im odczuć że jej się przeszkadza w piciu kawy.
Jasiek
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzisiaj wreszcie miałem okazję by wyskoczyć na zakupy ubrany w moją nową spódniczkę. Obszedłem w niej całe centrum handlowe z hipermarketem włącznie oraz skład bydowlany. Włączając dojście minąłem na prawdę sporo ludzi i spotkałem tylko 3 osoby, które zanotowały w co jestem ubrany (wszystkie 3 to były kobiety). Tylko jednej reakcja była niestosowna, czyli napad histerycznego śmiechu, ale to była dziewczyna ok 18 -19 lat w tywarzystwie rówieśniczki. Na koniec spotkałem sąsiada (chłopak przed 30-ką) i znim chwilę pogadałem (trzepał dywan), przemknęła koło nas jego kobieta, z którą wymieniliśmy grzeczności. Na koniec spytałem go co sądzi o moim sposobie ubierania, na co odparł, że on na takie rzeczy nie zwraca uwagi i nie widzi żadnej niestosowności w moim wyglądzie.
żebyście przy tym wiedzieli jak taki spacer poprawił mi nastrój!
żebyście przy tym wiedzieli jak taki spacer poprawił mi nastrój!
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzisiaj, po raz drugi spotkałem się z projektantką odzieży z ASP. Będzie projektować spódnicę na moje zamówienie, a jak projekt i wykonanie mi się spodoba także kolejne. Może, jak dobrze pójdzie, wypromuję własną (wspólną z nią) markę awangardowej odzieży męskiej? Zbieram potencjalnych nabywców na zasadzie klubu zakupowego.
PS.
Słyszeliście o klubach zakupowych? Podobno są sklepy, do których trzeba się zapisać, by w nich kupować.
PS.
Słyszeliście o klubach zakupowych? Podobno są sklepy, do których trzeba się zapisać, by w nich kupować.
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wy się śmiejecie, a ja dzisiaj zaliczyłem drugie w tym sezonie wyjście na miasto w spódnicy. Znowu przekroczyłem kolejne granice, bo do spódnicy założyłem cieniutkie pończochy (rano wiał lodowaty wiatr) i mam dość agresywnie pomalowane paznokcie (u rąk i u nóg, założyłem sandały). Jednak słońce i temperatura około 30 stopni są moim wewnętrznym argumentem do noszenia spódnicy. Ich brak powoduje, że spódnica nie jest takim nieodzownym elementem stroju jak mi się to wydawało. No i oczywiście pończochy/rajstopy znoszą komfort chodzenia w spódnicy.
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jakby ktoś się pytał, jutro też mam zamiar pomykać po mieście w spódnicy.
Dzisiaj miałem śmieszne zdarzenie. Stałem z dzieckiem w wózku na przejściu dla pieszych czekając na zielone światło, a obok stanęła mamuśka z dorosłą córką. Jak mamuśka dostrzegła moje pomalowane paznokcie pociągnęła córeczkę na siłę na drugi koniec pasów. Aby dalej ode mnie.
Dzisiaj miałem śmieszne zdarzenie. Stałem z dzieckiem w wózku na przejściu dla pieszych czekając na zielone światło, a obok stanęła mamuśka z dorosłą córką. Jak mamuśka dostrzegła moje pomalowane paznokcie pociągnęła córeczkę na siłę na drugi koniec pasów. Aby dalej ode mnie.
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Radziu
- Stary wyga
- Posty: 1512
- Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
- Lokalizacja: z nienacka
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja bym odpowiedział mamusi, że musi córce powiedzieć, że ma tępą mamuśkę, bo nie potrafi na proste pytanie odpowiedzieć. A do córki: "Tak, ten pan ma pomalowane paznokcie, bo mu się wydaje, że tak jest ładniej".
Dzisiaj rano jak jechałem tramwajem takie samo pytanie zadała nastoletnia, lekko niepełnosprawna umysłowo dziewczyna swojej mamie". Odpowiedź matki była prosta: "nie wiem dlaczego". Byłem gotowy podjąć dyskusję o względach estetycznych ale dziewczyna nie zagadnęła mnie.
Dzisiaj rano jak jechałem tramwajem takie samo pytanie zadała nastoletnia, lekko niepełnosprawna umysłowo dziewczyna swojej mamie". Odpowiedź matki była prosta: "nie wiem dlaczego". Byłem gotowy podjąć dyskusję o względach estetycznych ale dziewczyna nie zagadnęła mnie.
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzisiaj nie założyłem spódnicy, bo zdecydowałem się pójść do pracy. Ale w tramwaju, w drodze powrotnej do domu miałem i tak nieprzyjemne zajście. Jakieś podstarzałe karczycho wsiadło z jeszcze bardziej podstarzałą blacharą (oboje koło "50"), zobaczyło mój lakier i zaczęło komentować na cały tramwaj. Nikt nie odezwał się, ale kilka osób zaczęło mi się bacznie przyglądać. Olałem go, ale było nieprzyjemnie. Właśnie te pół procenta społeczeństwa stwarza złą atmosferę dla odmienności estetycznej.
- Radziu
- Stary wyga
- Posty: 1512
- Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
- Lokalizacja: z nienacka
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Strierdzam, że mam naturę popieprzonego prowokatora i totalny brak instynktu samozachowawczego.
Dzisiaj rano w Wawie nie było za pięknie, więc doszedłem do wniosku, że nie ma co denerwować żony i pojadę z nią na zakupy w spodniach (krótkich). W sklepie spotkaliśmy człowieka, przez którego (mam podstawy sądzić - ale nie mam dowodów) miałem wszystkie nieprzyjemnosci wynikajace z noszenia spódnicy, rajstop i malowania paznokci. Jak go zobaczyłem w tym sklepie, jak ja żałowałem, że jednak nie założyłem spódnicy. Pół dnia sobie plułem w brodę, że taka fajna okazja do zabicia kolejnego klina przeszła mi koło nosa. Oj, działoby się wiele ciekawego. Może miałbym nawet okazję zawalczyć o prawo do chodzenia w spódnicy do pracy? Tak głupio zmarnowałem taki zbieg okoliczności. Nastepny pewnie nieprędko się trafi, ech!
Dzisiaj rano w Wawie nie było za pięknie, więc doszedłem do wniosku, że nie ma co denerwować żony i pojadę z nią na zakupy w spodniach (krótkich). W sklepie spotkaliśmy człowieka, przez którego (mam podstawy sądzić - ale nie mam dowodów) miałem wszystkie nieprzyjemnosci wynikajace z noszenia spódnicy, rajstop i malowania paznokci. Jak go zobaczyłem w tym sklepie, jak ja żałowałem, że jednak nie założyłem spódnicy. Pół dnia sobie plułem w brodę, że taka fajna okazja do zabicia kolejnego klina przeszła mi koło nosa. Oj, działoby się wiele ciekawego. Może miałbym nawet okazję zawalczyć o prawo do chodzenia w spódnicy do pracy? Tak głupio zmarnowałem taki zbieg okoliczności. Nastepny pewnie nieprędko się trafi, ech!
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Jonasz
- Się Rozkręca
- Posty: 56
- Rejestracja: 20 lip 2011, 21:51
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Musisz znaleźć dobrą okazję do wyjścia i towarzystwo, najlepiej jednoosobowe, żeńskie.
Spódnica musi być dobrze dobrana do reszty stroju zarówno kolorem jak i fasonem. Musisz w niej wygladać zdecydowanie lepiej niż przeciętna kobieta w spódnicy. A potem pozostaje tylko zachowywać się naturalnie i ewentualnie dziwić się, że ludzie się dziwią na Twój widok.
Spódnica musi być dobrze dobrana do reszty stroju zarówno kolorem jak i fasonem. Musisz w niej wygladać zdecydowanie lepiej niż przeciętna kobieta w spódnicy. A potem pozostaje tylko zachowywać się naturalnie i ewentualnie dziwić się, że ludzie się dziwią na Twój widok.
- Jonasz
- Się Rozkręca
- Posty: 56
- Rejestracja: 20 lip 2011, 21:51
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości