Prawdy i Mity o życiu w UK i innych krajach.

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 30 kwie 2012, 12:46

dr.pantyhose pisze:I takie wlaśnie mylne wrażenie maja o nas polańskich ci co niewyjechali. Sam spłacam raty za brytyjskie auto. Jeszcze dwa lata i odetchnę. Gdybym odłożył 10 tysiecy Ł to by mnie tamtejszy system nie zobaczył.
To nie wrażenie doktorku - ja to wiem z organoleptyki. Dopiero co znajoma wróciła z 3 miesięcznej wycieczki zagranicznej. Sama mi powiedziała,ze ich to kosztowało razem 10 tys. Ł , tak więc musieli to odłożyć a bynajmniej nie maja jakieś pracy super tylko jak większość w restauracjach pracują i do tego tylko on pracował a ona dopiero od niedawna zaczęła, A są ze sobą może ze 2 lata. Więc jednak idzie jak się chce.

Ja bym musiał tutaj nie żreć przez 2 lata to może bym tez odłożył na 3 miesieczne wakacje ;)
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Prawdy i Mity o życiu w UK i innych krajach.

Post autor: dr.pantyhose » 30 kwie 2012, 15:07

Pytajcie co chcecie wiedzieć. Odpowiedź z pierwszej ręki.
dr.eklektyczny
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 30 kwie 2012, 15:24

Wiele osób z Polski których znamy a mieszkajacych w UK jedzie do kraju i chwali się kim oni tu nie są lub ile to zarabiają. Znam kilka przypadków kupna luksusowego auta aby sie pochawalić rodzinie lub znajomym. Po powrocie zaczynaja sie problemy ze spłatą.

Policzcie sobie sami. MInmalne wynagrodzenie (a zarabia go 80 procent społeczeństwa) to 6. 08 Ł na godzinę. Średnio pracuje się w tygodniu od 35 godzin do 48. MOżna zaokraglić do 40.
160 godzin w miesiącu to około 973 funty na miesiąc brutto. Po odjęciu podatku i tutejszego zusu to 845 funtów na rękę.

Kto z was zarabia podobnie w Polsce ? Jest pewnie wielu.

Jak można odłożyć 10 000 w 3 miesiące ? Gdy trzeba płacić czynsz, opłaty inne, jedzenie, itd.
dr.eklektyczny
Jasiek
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 492
Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Jasiek » 30 kwie 2012, 23:25

Moja rodzina mieszkająca w USA (5 osób) przyjechała ma miesiąc do kraju i w miesiąc wydała tu 20 tys $. A wszak dla nich jest to w sumie ok. 1/2 roczny zarobek.

Chyba to coś jak w Polsce szlacheckiej "postaw sie a zastaw sie" czy jakoś tak.
Jasiek
Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Post autor: anipoki » 01 maja 2012, 09:19

Jasiek pisze:"postaw sie a zastaw sie" czy jakoś tak.
Dobrze kombinujesz , ale akurat właściwie to brzmi: "Zastaw się, ale się postaw". ;-)
Niestety wielu "polaczków" z biedniejszych gospodarstw, wyjeżdżającychza granice na zarobek, wraca potem "z kasą" (z pożyczki, lub odkładaną z odmawiania sobie wszystkiego) byle by się móc potem "pokazać" jak to "wspaniale" jest pracować na zachodzie i "jakie zarobki" :-/
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 01 maja 2012, 11:39

anipoki pisze:wielu "polaczków" wyjeżdżających za granice na zarobek, wraca potem "z kasą" z pożyczki, lub odkładaną z odmawiania sobie wszystkiego by się móc potem "pokazać"
Wielu z nich tylko po to tam jedzie. Nie po to, by lepiej żyć, by poprawić sobie byt,tylko po to, by pod kościół przytelepać się lepszą bryką niż sąsiad.
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 01 maja 2012, 15:55

dr.pantyhose pisze:Jak można odłożyć 10 000 w 3 miesiące ? Gdy trzeba płacić czynsz, opłaty inne, jedzenie, itd.
Chyba czegoś nie doczytałeś. ja nie pisałem o odkładaniu w 3 miesiące tylko o wakacjach 3 miesięcznych i o tym,że ten wyjazd planowali od dwóch lat więc okres zbierania dłuższy. ;)
dr.pantyhose pisze:Wiele osób z Polski których znamy a mieszkajacych w UK jedzie do kraju i chwali się kim oni tu nie są lub ile to zarabiają.
Nie wątpię, ale akurat znam realia angielskie z autopsji i wiem jak można pożyć sobie zarabiając tyle ile napisałeś. Przynajmniej bez wiecznego rozmyślania o tym jak tu dociągnąć do nast. miesiąca. ;)

Głównie chodziło mi o to,że przy najniższych zarobkach jesteś w stanie odłożyć sobie na takie długie wakacje w przeciwieństwie do naszych najniższych zarobków, a wszystko dlatego,że mamy zarobki nasze a ceny europejskie.

Będąc w Anglii możesz sobie np polecieć do Hiszpanii za 30 Ł , można znależć takie bilety, za tą samą kasę bodajże można pojechać w te i z powrotem do Paryża , za tą sama kasę nakupisz żarcia,ze hej, a co to jest 30 Ł dla przeciętnie zarabiającego - tyle co splunąć, dzień roboty. I takie szczególiki robią różnicę właśnie. Za 5l czyli przecietną godzinę pracy nażresz się (przepraszam, kupisz sobie obiad) do syta. To samo jest w Niemczech, dokładnie za 5 euro można sie dosłownie "nażreć", bo dostaniesz za ta kwote np wielki kebab. To jest tez ok godz pracy.

Jeszcze jeden przykład: wpadło mi w oko łożko w Grays (koło Londynu). Akurat szukałem też łózka w polsce i tak po prostu zerknąłem sobie przy okazji. Duze okazałe łóżko z materacem 2/2 m oraz boczkami w cenie 375 Ł. NO prosze.... Toć to jest nawet nie pół miesiąca pracy. Jezeli porównywac z polskimi realiami to cena jest mniej wiecej taka sama (1875 zł) ale biorąc pod uwage najniższy zarobek to trzeba pracować na to półtora miesiąca.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 02 maja 2012, 16:45

Kasior przyjedź tutaj do pracy. Pomogę ci logistycznie. Zaoszczędzić się w ten sposób da tylko gdy masz super pracę za dużo większą kasę. Lub gdy jedziesz sam bez rodziny i mieszkasz w 16 w mieszkaniu. Do pracy chodzisz lub dojeżdżasz rowerem a na codzień jadasz najtańszy chleb z Tesco (po którym się pierdzi bez opamiętania) z plastik serkiem. Kilka lat temu miałem tutaj w mojej pierwszej pracy kolegę, który tak żył. Jak chciał sobie coś kupić poza tanim jedzeniem to rozmyślał nad tym przez miesiąc. Wszystkie pieniądze wysyłał do Polski żonie (bez dzieci) bo budowali dom. Po sześciu latach takiego życia (a funt wtedy był po 6 zł) wrócił do domu do zbudowanego domu. Tak było kiedyś a on miał cel, który zrealizował. Ale tak było kiedyś gdy za 20 funtów można było kupic jedzenia na cały tydzień lub zatankować auto do pełna. On nawet na jedzeniu oszczędzał a do pracy jeździł za darmo z szefem.

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 04 maja 2012, 21:25

dr.pantyhose pisze:w miesiącu to około 973 funty na miesiąc brutto. Po odjęciu podatku i tutejszego zusu to 845 funtów na rękę.
Koszty pracy na poziomie 15%, tylko pozazdrościć. gdyby to sprowadzić do nas, to jakieś 250 zł na miesiąc. Przy takich obciążeniach w Polsce by nie było ani jednego bezrobotnego.
Obrazek
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 04 maja 2012, 21:58

Wiaesz Papo Smerfie i inni, że od podstawowych zarobków jest dość małe obciążenie z uwagi na dośc dużą kwotę wolną od podatku. Na obecny rok podatkowy wynosi ona około 8105 funtów rocznie ale nie ma odpisów podatkowych. To jest około 40.5 tysiąca złotych rocznie. Dla porównania Polska daje nam tylko około 3091 zł rocznie kwoty wolnej od podatku . Podobno rekompensuje się to odpisami ale to wszystko jest strasznie zagmatwane i nie każdy ma odpisy.

podaję wam kalkulator podatkowo ubezpieczeniowy. możecie sobie wpisać swoją kwotę brutto, którą zarabiacie w przeliczeniu na funty. I się okaże ile więcej zdziera z nas RP.

http://listentotaxman.com/

A są plany aby ludzie zarabiający najmniej wcale nie płacili podatku tylko sam Ni czyli ZUS.

Kolejna ciekawostka powstała kilka lat temu w Walii a obecnie także w Anglii. Lekarstwa wypisane na recepcie u lekarza są do odebrania w aptece ZA DARMO. Płaci państwo. Oj gdyby upowszechnić tę informację wśród naszych w Polsce to by zawrzało.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 15 maja 2012, 21:56

Jak to wszystko zrozumieć. U nas obciążenia chcą podnosić, bo budżet w potrzebie, a tam mają bardzo niskie i nie słychać, ze budżet się wali.
Obrazek
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 16 maja 2012, 10:10

Papo, bo mały procent od dużej kwoty daje dużo więcej niż duży procent od zera.
Znasz ten dowcip:
- dostałem 100% podwyżki! :-)
- a ile zarabiałeś?
- nic.:-(
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 23 lut 2013, 22:32

Jechałem w piątek drogą A48 czyli przedłużeniem autostrady walijskiej M4. Na odcinku 15 kilometrów została wymieniona nawierzchnia na pasie bliższym krawędzi jezdni. Co ciekawe w czwartek tez jechałem tą drogą i nic nie zapowiadało prac remontowych.

To jest ciekawe jak brytyjczycy podchodzą do szybkiego wykonania zadania. Kiedyś w nocy widziałem jak przeprowadzają taki remont. Remont przeprowadza na raz kilkanaście ekip aby trwało to jak najszybciej. Czas to pieniądz. Autostrada czy droga ekspresowa w dzień musi byc przejezdna.


Ale i tak walijskie drogi na terenach wiejskich, takich jak pokazują podczas testów w Top Gear sa godne pożałowania. Mamy w Polsce lepsze. Za remonty tych nie chcą się brać bo musieli by powykupywać dużo gruntów od prywatnych właścicieli. Często przypomina to torowisko tramwajowe z jednym torem i mijankami. A przy tym podziurawione.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
Radziu
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1512
Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
Lokalizacja: z nienacka
Kontakt:

Post autor: Radziu » 24 lut 2013, 00:54

W Wawie tak samo robi się wymianę nawierzchni. Z reguły w weekend w nocy z sobotę na niedzielę. Poważniejsze prace przez cały weekend.
Prawdziwy mężczyzna ubiera się tak jak chce i ma w d...e co o tym myślą inni!
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 24 lut 2013, 08:16

A autostradę A4 Katowice - Kraków naprawi się od 15 lat.

Znam wielu pracowników brytyjskiego pochodzenia, którym nie można odmówić solidności i szybkości pracy. Sam w mojej pracy staram się jak mogę a nie jestem w stanie im dorównać.

Kiedyś opisywałem przypadek remontu CO u mnie w domu i porównywałem do sytuacji zaistniałej w Polsce.

Remont Co polegał na usunięciu starego piecyka CO w salonie, bojlera w spiżarce, wymiany wszystkich grzejników, i rurek. Montaż nowego piecyka w kuchni wraz ze zrobieniem nowego komina. Dotyczyło to rurek wodnych i gazowych. 2 panów przyszło dokładnie o umówionej 8 rano. O 14 wszystko było zrobione i posprzątane.

A teraz sytuacja w Krakowie kilka miesięcy później.

2 panów przyszło o nieumówionej godzinie 2 godziny spóźnienia.
Jeden dyrygował a drugi wymieniał jeden zawór przy piecyku CO. Trwało to 2 godziny. Zapytałem ile by im zajęło wymienienie całej rurki lecącej do piecyka przez przedpokój. Pan dyrygent orzekł, że około 2 dni.

Ręce mi opadły. Opisałem im sytuacje z wymianą kompleksową CO w 6 godzin. Usłyszałem, że się pomyliłem i pewnie trwało to tydzień.

No i tak wygląda ta teoretycznie wyśmiewana praca brytyjskich pracowników a chwalona polskich. Tak samo jak to, że Polki są najładniejsze na świecie a Brytyjki przerośnięte.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2013, 08:38 przez dr.pantyhose, łącznie zmieniany 1 raz.
dr.eklektyczny
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 24 lut 2013, 08:29

Radziu pisze:W Wawie tak samo robi się wymianę nawierzchni. Z reguły w weekend w nocy z sobotę na niedzielę. Poważniejsze prace przez cały weekend.
Może piszesz o innej Warszawie ? Pomińmy nawet to, że Krakowska, Puławska, Marynarska (i pewnie nie tylko) jest rozgrzebana od (nie pamiętam dokładnie), ale chyba już ze 2 lata. OK, teraz jest zima, ale już jak wiedzieli że na Euro nie zdążą to prace zwolniły do tego stopnia że tygodniami nic się nie działo :( Były też odcinki Krakowskiej (a to przecież jedna z najważniejszych tras wylotowych) gdzie przez tydzień czy dłużej tysiące ludzi stało po kilkadziesiąt minut w korkach, bo jakieś miejsce przerabiało 2-3 ludzi z łopatami :pala
Awatar użytkownika
Radziu
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1512
Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
Lokalizacja: z nienacka
Kontakt:

Post autor: Radziu » 24 lut 2013, 09:59

Ale Ty chyba piszesz o poważnej przebudowie, a konkretnie o budowie wiaduktów obwodnicy. A tu mowa o wymianie samej nawierzchni.
Prawdziwy mężczyzna ubiera się tak jak chce i ma w d...e co o tym myślą inni!
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 24 lut 2013, 15:01

Druga część mojej wypowiedzi "Były też odcinki Krakowskiej ..." nie dotyczyła wprawdzie wymiany nawierzchni, ale nie była też związana z obwodnicą. Na oko coś poprawiali na poboczu, ale zablokowali jeden pas ruchu. Przez ponad tydzień korki gigantyczne, a przy robocie 2-3 gości z łopatą, albo nawet nikogo nie było. Jestem pewien, że można by to większą ekipą zrobić w weekend, ale po co, nikomu nie zależy czy się jedzie normalnie czy korek na kilka km.

Dlatego z niedowierzaniem czytam, że w innym miejscu w nocy czy weekend coś robią.
Awatar użytkownika
Radziu
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1512
Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
Lokalizacja: z nienacka
Kontakt:

Post autor: Radziu » 24 lut 2013, 15:06

Ja mieszkam z drugiej strony Wawy. Modlińską robili w nocy, to też wylotówka z Wawy, a nawet małą uliczkę osiedlową (Majolijkowa) ale to była tylko wymiana nawierzchni.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 24 lut 2013, 15:27

W nocy o 2:00 jak jechałem przez Belgię do UK samochody posuwały się z prędkością 40 km/h. Taki mały 10 minutowy zator. Przejechaliśmy koło przyczyny zatoru i okazało się, że olbrzymia kładka dla pieszych nad autostradą wraz z sygnalizatorami przyjechała na specjalnych platformach i olbrzymie dźwigi ustawiały wszystko na wcześniej przygotowanych fundamentach. Założe się, że o 6 rano nie było już sladu po robotnikach a wszystko było skończone. Coś podobnego widziałem kiedys w Port Talbot ale było to w dzień.
dr.eklektyczny
RafalG
Się Rozkręca
Się Rozkręca
Posty: 81
Rejestracja: 18 paź 2011, 17:54
Lokalizacja: planet earth
Kontakt:

Post autor: RafalG » 25 lut 2013, 23:12

na temat brytyjek - moim zdaniem generalnie sa ladniejsze od polek, w wiekszosci maja ladniejsze twarze. to prawda ze ok 30% kobiet ma nadwage, ale znam duzo brytyjek ktore sa szczuple i bardzo ladne. nawet te z nadwaga sa bardziej wyluzowane i w lozku sa bardziej ''ruchliwe'' :) polki nie ciesza sie dobra opinia w uk
na temat rajstop - rajstopy w uk sa bardzo tanie i dobrej jakosci. w niemczech jest podobnie
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 26 lut 2013, 12:15

dr.pantyhose pisze:Poznając inne nacje można znaleźć prześliczne kobiety produkcji brytyjskiej (uroda jak Kasia Zeta Jones nie należy do rzadkości), hinduskiej, japońskiej, chińskiej, niemieckiej, i z wielu innych krajów.
Oj taaak.. oj taaak... i do tego różnorodnie się ubierają przynajmniej w Londynie. Kocham to miasto normalnie ;)
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 26 lut 2013, 20:04

Przeciętna Polka ubiera się zwłaszcza zagranicą asekuracyjnie. Jeansy, kubraczek, szczelnie ubrana w ubranie w którym można iść w góry, na wycieczkę, do pracy. Takie mocno uniwersalne. Brytyjki chętniej pokazują nogi (nawet te przy tuszy), chodzą w sukienkach, spódnicach. Przeciętną Polkę czy Polaka łatwo rozpoznać na brytyjskich ulicach.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
Radziu
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1512
Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
Lokalizacja: z nienacka
Kontakt:

Post autor: Radziu » 26 lut 2013, 20:28

We Włoszech też łatwo poznać Polkę - jak przy upale zobaczysz kobietę w czarnych leginsach - 100% że to Polka.
Prawdziwy mężczyzna ubiera się tak jak chce i ma w d...e co o tym myślą inni!
Awatar użytkownika
Grzeslaw
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 596
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:18
Lokalizacja: Warmia
Kontakt:

Post autor: Grzeslaw » 27 lut 2013, 09:15

Radziu pisze:We Włoszech też łatwo poznać Polkę - jak przy upale zobaczysz kobietę w czarnych leginsach - 100% że to Polka.
bo Polki zazdroszczą Polakom kalesonów i przez to tak się ubierają :-D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 128 gości