Od mniej więcej roku noszę niemal wyłącznie damskie spodnie.
Mam kilka par, prawie wszystkie kupione jako kot w worku na allegro.
Fakt, faktem, że z dopasowaniem to loteria, ale przy niewielkich kwotach to ryzyko żadne.
Oto lista:
1) Klasyczne Lee, bawełna, niemal identyczne jak męskie, noszę na codzień do pracy
2) Dzwony, są super, długie (dla mnie, L34 - wcale nie łatwo znaleść) obcisłe na udach. Noszę je na codzień, po domu, do znajomych itd. Brat się tylko raz zapytał skąd mam dzwony. Poza tym, jak dotąd nikt nie zwrócił mi uwagi.
3) Kolejne dzwony, za krótkie (L32) ale i tak noszę. Nie są obcisłe, raczej luźne.
Za to na dole na prawdę szerokie. Noszę tak samo jak te powyżej.
Kumpel raz zauważył: "Co ty dzwony nosisz?", zajeło mu to kilka godzin
4) Mam jeszcze rurki, na prawdę wąskie, fajne, ale puki co nie odważyłem się ich nosić.
5) Szare bojówki H&M kupione w sklepie, rozmiar 36 :) był na mnie dobry. Po tym jak nie znalazłem swojego rozmiaru w dziale męskim, zacząłem szukać w damskim. Noszę na codzień, wszędzie.
6) Bojówki czarne, H&M, allegro. Również 36, ale są trochę ciasne i przykrótkie. Noszę po domu.
Dzwony łatwo przechodzą i mało kto zwraca na to uwagę.Od zawsze mi się podobały i żałuję, że wyszły z męskiej mody ;(
Nie skrywam się z tym, że lubię takie spodnie, ani też nie było jak dotąd przykrych uwag.
Jak patrzą inni ludzie? Nie wiem, bo za bardzo zabiegany jestem i nie zwracam na to uwagi :P
Ogólnie to rewelacyjne są wszelkie spodnie z dodatkami elastycznymi. Bawełniane po praniu są czasem tak sztywne (i jakby lekko skurczone), ze musze trochę przecierpieć, zanim da się je nosić...
