Moje pierwsze spotkanie z rajstopami nie było spowodowane tym, że kalesony się podwijały (bo się nie podwijały). Poprostu wpadły mi w ręce rajstopki matki (miałem 12-13 lat). Leżały sobie, więc postanowiłem sprawdzić jak się w nich czują kobiety (wtedy były dla mnie i numer 3 na tyle duże, że po szyję mogłem podciągnąć). To były pierwsze rajtki jakie zachachmęciłem od matki (zwykłe, beżowe) zakładałem tylko jak byłem sam w domu (czyli od czasu do czasu), wtedy wywoływało to u mnie jeszcze podniecenie. Potem jeszcze pewnie zdażało się coś przymierzyć/podebrać - nie pamiętam ile razy.
Dopiero pod koniec gimnazjum z internetu dowiedziałem się, że nie tylko mi się to podoba. Często zaglądałem na nylonomanię i podziwiałem ładne i piękne kobiety. Jednak tam nie można porozmawiać o rajstopach w sposób cywilizowany. A tutaj zaglądam od kilku miesięcy, ale dopiero niedawno zarejestrowałem się.
Teraz mam 22 lata, lubię zakładać rajstopy gładkie (kabaretki i pończochy odpadają) 15-40den w kolorach beżowych itp.. O moim zamiłowaniu wie tylko jedna osoba - koleżanka
Jedyne moje wyjścia publiczne, to wyjazdy rowerkiem w spodenkach do lasów państwowych. Chciałbym poznać dziewczynę, która by to zaakceptowała.
Chociaż bardziej podobają mi się te Panie na opakowaniach