Rajstopy a alkohol.
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1572
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Rajstopy a alkohol.
Czasami zdarza się że pozwolimy sobie o jednego za dużo, czasami z tego wynikają różne niekoniecznie zabawne dla nas historie. Zapraszam do podzielenia się takimi sytuacjami - ku przestrodze innych, jeśli takie były Waszym udziałem.
W młodości jak to się mówi lubiłem zabawić się z kolegami przy butelce - nie za często, ot tak jak przeciętny Polak. Ale w pewnym momencie zauważyłem że efektem poza kacem fizycznym jest dużo gorszy kac moralny i właściwie zacząłem unikać okazji do tzw. wypicia. Najgorzej było w okresie gdy pracowałem na naszym PKP - wypłaty były 2 razy w miesiącu więc imprezy mogły być na okrągło. Później zdarzało się że człowiek wracając do domu budził się w drugim końcu Polski w pociągu który nie wiadomo dokąd jedzie.
Najgłupszą - natomiast również najbardziej tajemniczą była dla mnie sytuacja, gdy po dość obfitej imprezie obudziłem się rano w pokoju konduktorów (podobno były z nami jakieś panienki z drużyn konduktorskich) w służbowym łóżeczku w podkoszulce i .... rajstopach. Niestety nikt nie był w stanie wytłumaczyć mi jak się tam znalazłem - o rajstopy nie pytałem - natomiast jestem pewny że siadając do stołu nie miałem ich na sobie. Jak do tego doszło nie wiem do dziś - koledzy mieli słabsze głowy i zaczepiani co się wtedy działo odpowiadali tylko - a kto to wie? Znajomości z drużynami konduktorskimi też nie zostały utrzymane - bo stwierdziliśmy że mamy za słabe głowy żeby się z nimi zadawać. Po tym fakcie już niedługo pracowałem tam gdyż wkrótce powołanie kazało mi posłużyć ojczyźnie w MON-ie - później zaś na kolej w każdym razie nie wróciłem.
W młodości jak to się mówi lubiłem zabawić się z kolegami przy butelce - nie za często, ot tak jak przeciętny Polak. Ale w pewnym momencie zauważyłem że efektem poza kacem fizycznym jest dużo gorszy kac moralny i właściwie zacząłem unikać okazji do tzw. wypicia. Najgorzej było w okresie gdy pracowałem na naszym PKP - wypłaty były 2 razy w miesiącu więc imprezy mogły być na okrągło. Później zdarzało się że człowiek wracając do domu budził się w drugim końcu Polski w pociągu który nie wiadomo dokąd jedzie.
Najgłupszą - natomiast również najbardziej tajemniczą była dla mnie sytuacja, gdy po dość obfitej imprezie obudziłem się rano w pokoju konduktorów (podobno były z nami jakieś panienki z drużyn konduktorskich) w służbowym łóżeczku w podkoszulce i .... rajstopach. Niestety nikt nie był w stanie wytłumaczyć mi jak się tam znalazłem - o rajstopy nie pytałem - natomiast jestem pewny że siadając do stołu nie miałem ich na sobie. Jak do tego doszło nie wiem do dziś - koledzy mieli słabsze głowy i zaczepiani co się wtedy działo odpowiadali tylko - a kto to wie? Znajomości z drużynami konduktorskimi też nie zostały utrzymane - bo stwierdziliśmy że mamy za słabe głowy żeby się z nimi zadawać. Po tym fakcie już niedługo pracowałem tam gdyż wkrótce powołanie kazało mi posłużyć ojczyźnie w MON-ie - później zaś na kolej w każdym razie nie wróciłem.
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Jeżeli chodzi o alkohol to potrafi dodac odwagi do przyznania się komus do noszenia rajstop bądż do publicznego wyjścia w bardzo widocznym kolorze. Mnie się to już zdarzało. Po prostu wtedy człowiek ma wszystko w d..... I bynajmniej nie piszę o sytuacji, kiedy jest się kompletnie pijanym , ale prawie
- kamil
- Znawca tematu
- Posty: 537
- Rejestracja: 26 lis 2007, 17:26
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1572
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
No cóż - grzechy młodości - jak to się mówi jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce. No ale z wiekiem zmądrzałem (nawet dość szybko to miało miejsce) - na dzień dzisiejszy alkohol mógłby dla mnie nie istnieć - choć czasami jakieś piwko - czemu nie.kamil pisze:....ponieważ alkoholu nie piję,no może tylko szampana.
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Jeżeli o to chodzi, to ja np lubie sobie wypić, ale tylko raz na jakiś czas z dobrym sprawdzonym towarzystwem i bynajmniej potrafie sobie dozowac alkohol ,zeby było dobrze. Po za tym mam coś takiego jak "wysikiwanie tego co wypiję" wiec już niejedna głowa padała a ja dalej nic ;) A piwko... i owszem... ale najbardziej latem ziiimne..
-
- Się Rozkręca
- Posty: 42
- Rejestracja: 08 sty 2008, 16:56
- Lokalizacja: Rajcity
- Kontakt:
Cóż mi napisać... ja po alkoholu nie jestem za bardzo wylewny. Nic na temat siebie, moze o innych. Nawet po sporej dawce wódki mam zakodowane, ze wracam piechotą do domu i nie przechodzę przez ulice dopóki nie mam pewności, ze ulica jest całkiem pusta. Sporo czasu mi zajmuje wówczas taki powrót do domu, a najdluższe są czekania na skrzyzowaniach....
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
I tu się z tobą nie zgodzę. Twierdzisz, że na skutek zamroczenia alkoholowego niechcący sie przyznamy, czyli zakładasz, że nosząc rajtki robimy coś złego, do czego wstyd sie przyznać.Mateusz pisze:dzieki temu wyparowaniu mozgu, mozna bez problemu ujawnic ze nosimy lub mamy na sobie rajtki
Właśnie w tym problem, żeby to traktować normalnie, a pić z tymi co już wiedzą, że nosimy i co najwyżej niech oni po pijanemu spróbują, ale tak zeby na trzeźwo pamietali co robili
-
- Znawca tematu
- Posty: 521
- Rejestracja: 14 lis 2007, 00:38
- Lokalizacja: Stąd i owąd
- Kontakt:
Co do wesela to ja kiedyś zaliczyłem "wpadkę", siostra mojej żonki odkryła że mam pod garniturem pończochy, niedokońca pamiętam jak do tego doszło . A później w czasie oczepin klęczałem przed panną młodą i zakładałem jej buta którego wcześniej jej "ukradłem" W czasie tego klęczenia było widać napewno czarne pończochy na kostkach, byłem na środku sali, w centrum zainteresowania, ale niewiem do tej pory czy ktoś to widział, na filmie z wesela widać to dość dobrze.
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1572
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Jedno pytanie - samonośne czy do pasa. W pierwszym przypadku trochę odznacza się manszeta (zależy jeszcze od rodzaju materiału z którego jest uszyty garnitur i czy spodnie mają podszewkę), natomiast w drugim zapięcia od pończoch, jeśli nie wypadną na wysokości kieszeni, są naprawdę dobrze identyfikowane i to z dalszej odległości. Jedyna rada - pod cienkie spodnie cienkie rajstopy - jednak z nich łatwiej się wytłumaczysz niż z pończoch .Radziu pisze:.....odkryła że mam pod garniturem pończochy,......
Taka nowa świecka tradycja na weselachpapa_smerf pisze:I po co było się posuwać do kradzieży? .
Na 100% nie.papa_smerf pisze:Siostra twojej żony może wie o pończochach od twojej połowicy, w końcu są siostrami.
To były do pasa..... nie jestem pewien, ale chyba zauważyła moje kostki jak siedziałem obok niej. Napewno nie widziała zapięć, bo potem pytała mnie, czy to były samonośne czy do pasa, czy rajstopy.Danon pisze:Jedno pytanie - samonośne czy do pasa. ..
Ja nie muszę się z takich rzeczy tłumaczyćDanon pisze:Jedyna rada - pod cienkie spodnie cienkie rajstopy - jednak z nich łatwiej się wytłumaczysz niż z pończoch .
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
Danonowi zapewne nie chodziło o usprawiedliwianie, ale myślę, że podobnie jak ja ma chęć z taka panią pogadać na temat noszenia rajstopek. I zapewne tak samo uważa jak ja, że rajstopy u mena są do łatwego przełknięcia, a pończochy to już kojarzą się z fetyszem, chociaż zapewne to wiele pań podnieca seksualnie jak i skłania do dyskusji na tematy swawolne.Radziu pisze:Ja nie muszę się z takich rzeczy tłumaczyć
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1572
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Nie chodzi mi o tłumaczenie się w kategorii :bo to coś złego". Z drugiej strony sam fakt że szfagierka zapytała czy to pończochy czy rajstopy - no nie wiem, u mnie wszyscy co spojrzą na nogi raczej pytają tylko o rajstopy lub skarpetki (widocznie to jest normalniejsze dla społeczeństwa).Radziu pisze: ......Ja nie muszę się z takich rzeczy tłumaczyć
- Magda
- Zasiedziały na forum
- Posty: 1067
- Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Rajstopy a alkohol.
Fajnie , ja w młodości też miałem dziury w czaso przestrzeni. Raz się obudziłem w autobusie mieskim, w środku nie było nikogo, nawet kierowcy, pierwsza myśl, chyba jestem na jakiejś pętli, ale rozglądam się po lewej dużo autobusów - końca nie widać, po prawej to samo. No coś duża ta pętla Oczywiście okazało się że to była zajezdnia autobusowa Ostatnie co pamiętałem, że wychodziłem z imprezy, bo koledzy zaczęłi mieć głupie pomysły. Plusem było to, że do domu miałem bliżej niż z przystanku Był tylko problem z wydostaniem, się - autobus zamknięty. Zajezdnia była w tamtych czasach strzeżona dość mocno, ale jakoś się wydostałemDanon pisze:... Później zdarzało się że człowiek wracając do domu budził się w drugim końcu Polski w pociągu który nie wiadomo dokąd jedzie..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 99 gości