Kącik motoryzacyjny

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MusicManiac
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1320
Rejestracja: 05 paź 2010, 15:38
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: MusicManiac » 29 gru 2010, 10:40

u nas to i tak w skali europy statystyki wypadków, rannych i zabitych są bardzo wysokie :)
Awatar użytkownika
krzyś
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 843
Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
Lokalizacja: zdw
Kontakt:

Post autor: krzyś » 17 sty 2011, 10:52

systemy... ja zamiast czujnika cofania zainstalowałem sobie dwa lasery wyświetlające krzyżyki (kupiłem je na allegro jako części wymienne do narzędzi). wkleiłem je w tylne lampy ustawiając zeza który pokrywa krzyżyki w odległości 30 cm od przeszkody. z przodu zaś poziomą kreskę która całkiem nieźle wykrywa nieoświetlonych rowerzystów.
Radziu

Post autor: Radziu » 17 sty 2011, 11:01

Nierozumiem co Ci daje ten zez, możesz wyjaśnić?
Awatar użytkownika
krzyś
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 843
Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
Lokalizacja: zdw
Kontakt:

Post autor: krzyś » 18 sty 2011, 11:56

jasne. gdyby były zamontowane równolegle wzdłuż samochodu nigdy by się zie pokryły podczas zbliżania się do ściany. więc ustawione są tak aby przecinały się jakieś 30 cm od niej... widok jest taki że widać przez tylną szybę dwa krzyżyki których pionowe linie zbliżają się do siebie w miarę zbliżania się do ściany - aż się pokryją.
Radziu

Post autor: Radziu » 18 sty 2011, 12:50

Skoro widzisz miejsce na którym krzyżyki sie krzyżują to jaki jest problem z oceną odległości od tej przeszkody? Jeżeli widzę przeszkodę, a szczególnie taką idealną jak ściana, to mogę bez problemu podjechać do niej na odległość mniejszą niż 5cm, licząc od haka. Problem jest kiedy przeszkody nie widać (np niski słupek), ale zdaje się, że Twój wynalazek tutaj nic nie pomoże.
Awatar użytkownika
MusicManiac
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1320
Rejestracja: 05 paź 2010, 15:38
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: MusicManiac » 18 sty 2011, 14:38

Jak dla mnie to te kamery cofania czy czujniki cofania nie są dobrym pomysłem, bo kierowca powinien wyczuwać samochód i wiedzieć czy może jeszcze podjechać czy nie. Jeśli nie jesteś pewien wysiadasz, patrzysz czy masz miejsce jeśli nie widzisz w lusterkach i po czasie się nauczysz parkować z wyczuciem. Jak komuś będziesz kierował, jechał nie swoim autem i trzeba będzie zaparkować gdzie jest mało miejsca, a systemu nie ma czy kamer cofania to co wtedy? :P Ja jestem zwolennikiem parkowania bez systemów :P
Radziu

Post autor: Radziu » 18 sty 2011, 15:05

Jak jedziesz nie swoim samochodem, to raczej nie licz na wyczucie, no chyba ze wczesniej jeździłeś tym modelem.

A co do wynalazków, to jedyny rozsądny to kamera. Nawet myślałem żeby sobie zamontować, mógłbym ją podłączyć do fabrycznego monitora o nawigacji/systemu audio/ komputera, ale w sumie nie jest mi to potrzebne.
Awatar użytkownika
MusicManiac
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1320
Rejestracja: 05 paź 2010, 15:38
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: MusicManiac » 18 sty 2011, 15:33

wiadomo, że nie swoim autem co do centymetra nie zaparkujesz, ale jeśli nauczysz się cofać z kamerą to później bez kamery tak łatwo Ci nie pójdzie.
Awatar użytkownika
krzyś
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 843
Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
Lokalizacja: zdw
Kontakt:

Post autor: krzyś » 19 sty 2011, 10:38

cofanie na farta z zawrotną prędkością 0,3 km/h to żadna umiejętność. oglądanie się za siebie przez oparcie to tragizm wcielony w kierowcę.
jeździłem nissanem z fabryczną kamerą i średnio to wygląda, a jak już jest szarówka to nie wygląda wcale, poza tym kamera wspomagała tam istniejący czujnik cofania, więc była raczej gadżetem.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 19 sty 2011, 11:06

Ja poprzednimi samochodami manewrowałem z dokładnością do milimetrów, Pajerem podjeżdżałem na grubość kartki papieru. Obecny jest tak landarowaty, że bez czujnika parkowania ani rusz.
Awatar użytkownika
MusicManiac
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1320
Rejestracja: 05 paź 2010, 15:38
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: MusicManiac » 19 sty 2011, 11:42

przy cofaniu nie jest ważna prędkość, ważne jak się wyczuwa auto takie jest moje zdanie...
Radziu

Post autor: Radziu » 19 sty 2011, 11:54

Krzysiu, na farta to istotnie żadna umiejętność, jeżdżę tym modelem już wystarczająco długo, więc mam duże wyczucie jego wymiarów, nie ma tu mowy o farcie. Nie wychylam się przez ramię, bo łatwiej się cofa na lusterka no i więcej widać. Są kamery które działają też w nocy, mają podświetlenie na podczerwień. Twój wynalazek natomiast nie ma zastosowania w słoneczny dzień, no i wymaga widoczności przeszkody do której się zbliżasz, czyli musi to być ściana, więc w grę wchodzi wyłącznie garaż. ale oczywiście gratuluję pomysłowości, pomysł jest ciekawy, oryginalny, choć mało praktyczny. Ale skoro do parkowania pod ścianą potrzebny Ci laser, to jak radzisz sobie przy parkowaniu na mieście, kiedy trzeba podjechać tyłem do innego samochodu, albo do słupków, czy wtedy sam fart Ci wystarcza?
Radziu

Post autor: Radziu » 19 sty 2011, 19:00

Jak masz wyczucie to parkujesz tak i to bez czujników:

http://www.youtube.com/watch?v=mrRHGJxM-9k

Bez wyczucie, to i czujniki, kamery i inne bajery nie pomogą:

http://www.youtube.com/watch?v=hFiNXII6dU8
http://www.youtube.com/watch?v=-uLECuGK07U
http://www.youtube.com/watch?v=C65UnZbxsL8
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 19 sty 2011, 22:01

Ja nie mam czujników cofania a obecnym autem poruszam się od dwóch lat. Ale coś ciągle nie potrafię go wyczuć. Parkuję tak, że nikogo nie potrące i dobrze wjadę ale ciągle mam problem taki, że zostawiam za duże odległości. Często się okazuje, że mam jeszcze z pół metra kiedy moje wyczucie podpowiadało mi, że nie da się więcej cofnąć. Co ciekawe przy poprzednich autach tego nie miałem.
Ech - starość.


Żartuję
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
MusicManiac
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1320
Rejestracja: 05 paź 2010, 15:38
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: MusicManiac » 19 sty 2011, 22:28

może po prostu masz dużo większe auto od poprzedniego i dlatego tak się dzieje...
Awatar użytkownika
krzyś
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 843
Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
Lokalizacja: zdw
Kontakt:

Post autor: krzyś » 20 sty 2011, 10:54

w moim scorpio w lusterkach widać bok tylko do klamek tylnych drzwi, potem auto się zaobla. też czasem zostawiałem za dużo miejsca z tyłu.
Radziu

Post autor: Radziu » 20 sty 2011, 16:30

Ja w lusterku bok samochodu widzę tylko do połowy. Klamek tylnych drzwi już nie widać. Przez jak podjeżdżam tyłem do drugiego samochodu lub słupa żeby go minąć i zaparkować obok, w lusterku wygląda że się nie wyrobie, ale wiem że tył jest lekko węższy i że się wyrobie.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 22 mar 2011, 23:57

musa pisze:Jedziesz po trasie z normalną prędkością 100-120km/h , spalasz 5 l oleju napędowego
Jakoś mi się nie udaje w żadnym samochodzie osiągnąć takiego rezultatu. Mój rekord z tegularnej jazdy to 6,5 l/100km. Jedynie w "doświadczalnej" jeździe 75km/h ma trasie szybkiego ruchu (ograniczenie do 80) z tempomatem obecny spala mi 3,5, a w normalnej jeździe 7,8.
musa pisze:w ciekawych miejscach są zakazy stawiania kamperów
dbanie o dochody kempingów. A do tego ładne widokowo drogi są zamknięte dla samochodów z przyczepami i kamperów (Alpy)
Radziu

Post autor: Radziu » 23 mar 2011, 09:31

Mój dizelek przy prędkości około 100km zmieści się w 5 litrach, przy 130 wychodzi około 6 litrów.

Poniżej "wydruk" z komputera z ostaniego wyjazdu do Włoch. Większość trasy to autostrady i drogi szybkiego ruchu. Średnią prędkość zaniżył korek w Warszawie i korek na ostatnich 50 kilometrach.

Obrazek
Awatar użytkownika
musa
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 937
Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: musa » 23 mar 2011, 20:54

Peugeot 207 diesel (nowym, nie moim) przejechałem w górach ponad 1000 km na baku. Zanim zatankowałem ponownie. Bak ma 45litrów.
Radziu

Post autor: Radziu » 24 mar 2011, 10:16

U mnie teoretycznie wchodzi 60 w praktyce prawie 70, więc 1000km na 1 baku robię spokojnie, a jak się bym postarał to pewnie z Warszawy do Włoch bym dojechał :) 1200km z haczykiem :)
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 24 mar 2011, 10:28

To ja też się pochwalę (a co ;-)), najwięcej na baku zrobiłem 1060 km, ale rezerwa jeszcze się nie świeciła, a wg komputera paliwa było na 110 km. A bak ma tylko 53 litry :-P
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 24 mar 2011, 13:32

Bo dzisiejsze baki tak maja dobrana pojemność aby starczały na ponad 1000 km.

Mi wystarcza bak na przejechanie 1150 km. Jesli jadę na paliwie zachodnioeuropejskim. Na około 1050 km jak na polskim. Chyba jest różnica w kaloryczności paliwa.
dr.eklektyczny
Radziu

Post autor: Radziu » 24 mar 2011, 14:23

Potwierdzam różnicę w jakości paliwa.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 24 mar 2011, 23:33

W mojej "cytrynce" bak ma 60 l a nigdy nie udało mi się wlać wiecej niż 55, mimo, że czasem komputer pokazywał że mam paliwa na 0 km i robięna nim max 700 km. A 1000 km na baku udawało mi się robić tylko pełzaczem w czasie docierania silnika (program obniżenia mocy przez pierwsze 10 Mm). Może mam za ciężką nogę albo za bardzo się śpieszę?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości