Kącik motoryzacyjny
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
A to diesle są nieekologiczne To po co mi te wszystkie bajery, jakieś recylkulatory spalin, katalizatory i co tam jeszcze.
Dla ekologii można jeździć komunikacją miejską. Autobusy też diesle, a nalepki na nich twierdzą, że ekologiczne
A co do Berlina, to wprowadzasz nas w błąd, bo dla diesli nie ma aż takich strasznych ograniczeń jak piszesz a i dla benzyniaków jest ograniczenie - http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,4820570.html
Dla ekologii można jeździć komunikacją miejską. Autobusy też diesle, a nalepki na nich twierdzą, że ekologiczne
A co do Berlina, to wprowadzasz nas w błąd, bo dla diesli nie ma aż takich strasznych ograniczeń jak piszesz a i dla benzyniaków jest ograniczenie - http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,4820570.html
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
Rzeczywiście nie ma z żadnej różnicy
Osobowe auta benzynowe
Bezterminowe pozwolenie na wjazd do ścisłego centrum Berlina (zielona naklejka) otrzymują te samochody, które zostały wyprodukowane później niż w styczniu 1993 roku. Wcześniejsze roczniki mają szlaban - nie mogą liczyć na przepustkę.
Samochody osobowe z silnikiem diesla
Szans na wjazd do miasta nie mają samochody wyprodukowane przed 1 stycznia 1997 roku. Auta wyprodukowane od 1997 do końca 2005 roku będą mogły wjeżdżać tylko przez dwa lata (nalepka czerwona lub żółta). Diesle wyprodukowane po 1 stycznia 2006 roku otrzymają bezterminową plakietkę w kolorze zielonym.
Spokojnie możesz sobie kuchenkę turystyczną na LPG zastąpić kuchenką na olej napędowy.Radziu pisze:A to diesle są nieekologiczne
http://www.okgaz.pl/dlaczego-warto/3421 ... iesel.htmlEkologia i bezpieczeństwo
Ponieważ w opinii wielu kierowców panuje przekonanie, że zbiornik z gazem może wybuchnąć, wszelkie te domysły powinny rozwiać najnowsze badania ADAC, które potwierdzają bezpieczeństwo zbiorników z LPG zarówno podczas jazdy jak i w przypadku pożaru samochodu. Gwarantuje to zawór bezpieczeństwa, który zapewnia kontrolowany wyciek gazu.
Jeśli chodzi o szkodliwe dla zdrowia substancje Diesel wypada słabo, jego spaliny są mieszaninami związków chemicznych powstającymi w wyniku niedoskonałego spalania oleju napędowego i silnikowego, a także zawartych w nich dodatków i zanieczyszczeń, co sprawia, że charakterystyczna dla starszych silników Diesla jest emisja cząsteczek stałych. Ponadto Minister Zdrowia i Opieki Społecznej zakwalifikował spaliny Diesla do grupy czynników „prawdopodobnie rakotwórczych dla ludzi”.
Emisja tlenku węgla w silnikach Diesla jest co prawda niższa niż w silnikach benzynowych, gdzie może dochodzić do 1,1 g/km, ale nie na tyle, by konkurować z LPG (0,15 g/km).
Ponadto oddychanie w oparach spalin Diesla może negatywnie wpłynąć na zdrowie. Narażenie na te spaliny może spowodować podrażnienia oczu lub dróg oddechowych. Skutki narażenia są z reguły krótkotrwałe i ustępują po oddaleniu się od źródła spalin.
Nie napisałem, że nie ma różnicy, ale nie jest ona aż tak duża jak piszesz, porównaj sobie to co napisałeś, z tym co później cytujesz:
A co do kuchenek, to po pierwsze o takich nie słyszałem, a po drugie nawet jak są to nie mają przecież ani recylkulatora spalin, ani katalizatora, ani nic innego. Poza tym, ja mam elektryczną, więc wogóle nie emituje spalin
papa_smerf pisze:Do centrum Berlina nie wpuszcza się diesli starszych niż 4 lata....
......... iSamochody osobowe z silnikiem diesla
Szans na wjazd do miasta nie mają samochody wyprodukowane przed 1 stycznia 1997 roku. Auta wyprodukowane od 1997 do końca 2005 roku będą mogły wjeżdżać tylko przez dwa lata (nalepka czerwona lub żółta). Diesle wyprodukowane po 1 stycznia 2006 roku otrzymają bezterminową plakietkę w kolorze zielonym.
papa_smerf pisze:...Z benzyniakami takich ograniczeń nie ma...
A co do porównania gazu z dieslem:Osobowe auta benzynowe
Bezterminowe pozwolenie na wjazd do ścisłego centrum Berlina (zielona naklejka) otrzymują te samochody, które zostały wyprodukowane później niż w styczniu 1993 roku. Wcześniejsze roczniki mają szlaban - nie mogą liczyć na przepustkę.
Znowu porównujesz ze starymi dieslami. Poza tym takie porównania, które z założenia mają wykazać wyższość jednej rzeczy nad drugą nie do końca są wiarygodne. To tak jak zawsze w testach Intela procesory Intela są najwydajniejsze, a w testach AMD zwyciężają procesory AMD....charakterystyczna dla starszych silników Diesla jest emisja cząsteczek stałych
A co do kuchenek, to po pierwsze o takich nie słyszałem, a po drugie nawet jak są to nie mają przecież ani recylkulatora spalin, ani katalizatora, ani nic innego. Poza tym, ja mam elektryczną, więc wogóle nie emituje spalin
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
Oczywiście, a prąd jest pozyskany z Siekierek, ktore są wzorem ekologii,Radziu pisze:Poza tym, ja mam elektryczną, więc w ogóle nie emituje spalin
Radziu dalsdza dyskusja w tym wątku sensu nie ma i tak jak to było wiele już razy muszę się wycofac. Ty łapiesz się każdej literki, byle Twoje było na górze. Dziękuję za wymianę zdań i przyznaję Ci 100% racji.
Ps. Kuchenkę turystyczną na benzyne posiadam, made in USSR i przypuszczam, że na olej napędowy też by odpalila. Jednak tego wysublimowanego smaku potraw nie poleciłbym nawet wrogowi.
To samo można napisać o Tobie, na siłę próbujesz wykazać wyższość LPG nad ON, a wręcz próbujesz udowodnić jakie to dieselki są be. A gdyby LPG było takie cacy, to mielibyśmy szeroki wybór samochodów z fabryczną instalacją LPG, i królowałyby one na polskich drogach. Póki co to chyba dieselków jest więcej, a o czymś to świadczy. A producenci samochodów nie chętnie egzekwują prawa gwarancyjne zagazowanych samochodów.
Dla posiadacza 5 letniego diesla móc albo nie móc wjechać do Berlina to według Ciebie jest czepianie się słówek
Co do prądu to akurat u mnie nie pochodzi on z siekierek, ale to nie istotne, bo w porównaniu LPG z ON, też nie wziąłeś pod uwagę procesu produkcji tych paliw. Gdyby prąd nie był tak ekologiczny to nie w wielu miastach nie stawiano by tak bardzo na komunikację zbiorową zasilaną prądem.
Ale to może jest tak jak z reklamówkami biodegradowalnymi. Niby ekologiczne, ale sam proces ich wytworzenia jest bardzo nieekologiczny w porównaniu z tymi zwykłymi.
Dla posiadacza 5 letniego diesla móc albo nie móc wjechać do Berlina to według Ciebie jest czepianie się słówek
Co do prądu to akurat u mnie nie pochodzi on z siekierek, ale to nie istotne, bo w porównaniu LPG z ON, też nie wziąłeś pod uwagę procesu produkcji tych paliw. Gdyby prąd nie był tak ekologiczny to nie w wielu miastach nie stawiano by tak bardzo na komunikację zbiorową zasilaną prądem.
Ale to może jest tak jak z reklamówkami biodegradowalnymi. Niby ekologiczne, ale sam proces ich wytworzenia jest bardzo nieekologiczny w porównaniu z tymi zwykłymi.
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
Mógłbym długo się nie zgadzać, a nawet posłużyć się wieloma argumentami. Szkoda mi jednak czasu, mam zrujnowane podwórko po powodzi, i wole robić to niż bezsensownie spierać się z nudzącym się po pracy osobnikiem z blokowiska.
Lepiej wyjrzyj za okno, bo woda z mojej rynny może zaszkodzić Twojemu dieslowi. To ważniejsze w życiu, niż głupie spory o pietruszkę. Fala powodziowa zbliża się do Warszawy w której dzisiaj świeciło słonce. Ja tego ciała niebieskiego nie widziałem od 1 maja.
Lepiej wyjrzyj za okno, bo woda z mojej rynny może zaszkodzić Twojemu dieslowi. To ważniejsze w życiu, niż głupie spory o pietruszkę. Fala powodziowa zbliża się do Warszawy w której dzisiaj świeciło słonce. Ja tego ciała niebieskiego nie widziałem od 1 maja.
No tak, jak się nie ma argumentów to stosuje się wycieczki osobiste, to typowe na forach. A o diesella sie nie martw. Jak bedzie potrzeba to wjade na ostatnie piętro parkingu, czyli coś koło 5 piętra mieszkalnego. Gorzej z mieszkaniem, bo jego wyżej nie przeniose. A wał podobno zaczyna przeciekac. Po pracy przejadę się i sprawdze jak to wygląda.
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Byłem przed chwilą nad Wisłą, w mojej okolicy woda nawet do wału nie doszła. Jedne źródła mówią, że kulminacja była o 21, inne mówią że będzie rano, pytałem spotkanych strażaków, mówią że lekko się jeszcze podnosi, więc na wszelki wypadek sprawdzę jeszcze rano.papa_smerf pisze:Lepiej wyjrzyj za okno, bo woda z mojej rynny ...
-
- Znawca tematu
- Posty: 598
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
- Kontakt:
Ja nie uważam że LPG jest lepsze, jest gorsze (osiągi, zasięg) ale tańsze. Tańsze przy zakupie, przy tankowaniu i ewentualnych naprawach. Ja robię średnio 3 tyś km miesięcznie, więc wolę LPG :)Radziu pisze:na siłę próbujesz wykazać wyższość LPG nad ON, a wręcz próbujesz udowodnić jakie to dieselki są be. A gdyby LPG było takie cacy, to mielibyśmy szeroki wybór samochodów z fabryczną instalacją LPG
Co do samochodów fabrycznych z LPG, to może wybór nie jest za szeroki, ale jak ktoś chce, to też znajdzie model dla siebie.
LPG jest "odpadem" z procesu przerobu ropy na ON i benzynę. Chcesz czy nie, i tak powstajeRadziu pisze:w porównaniu LPG z ON, też nie wziąłeś pod uwagę procesu produkcji tych paliw.
Tak, ale te wszystkie samochody, mają instalację taką jak te przerabiane w garażach, czyli zbiornik w bagażniku i dorabiane przełączniki. A przydałby się taki z prawdziwego zdarzenia, z dużym zbiornikiem (min 50l) w miejscu baku + mały bak (max 10l) na beznzynębodex pisze:Co do samochodów fabrycznych z LPG, to może wybór nie jest za szeroki, ale jak ktoś chce, to też znajdzie model dla siebie.
Czyli i tak jest uzależniony od produkcji ON. Można więc też odwrócić kota ogonem i powiedzieć, że ON jest produktem ubocznym produkcji LPGbodex pisze:LPG jest "odpadem" z procesu przerobu ropy na ON i benzynę. Chcesz czy nie, i tak powstaje
A w kwestii powodzi - woda doszła dopiero co do wału.
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Papciu - nie miej mi za złe, ale nie dość że jeżdżę dieslami to jeszcze na dodatek za oknem z małymi przerwami upał od kilku dni. Po niebie co prawda błąkają się chmury, ale słoneczko piecze niemiłosiernie. No bo ponoć niedaleko od nas jest biegun zimna w Polsce .papa_smerf pisze:bo woda z mojej rynny może zaszkodzić Twojemu dieslowi. To ważniejsze w życiu, niż głupie spory o pietruszkę. Fala powodziowa zbliża się do Warszawy w której dzisiaj świeciło słonce. Ja tego ciała niebieskiego nie widziałem od 1 maja.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
-
- Znawca tematu
- Posty: 598
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
- Kontakt:
Większość tak, ale nie wszystkie Czytałem kiedyś opis jakiegoś Fiata z fabrycznym gazem i miał właśnie mniejszy zbiornik paliwa + większy gazu który nie siedział w bagażniku.Radziu pisze:Tak, ale te wszystkie samochody, mają instalację taką jak te przerabiane w garażach, czyli zbiornik w bagażniku i dorabiane przełączniki.
Nie pamiętam tylko na jaki był to gaz, LPG czy CNG, ale wydaje mi się że na LPG W przypadku CNG takich konstrukcji które mają nie przeszkadzające zbiorniki jest więcej, tyle że stacji tankowania mamy w Polsce coś około ... 20.
Nie można. Obecnie problemu z nadmiarem LPG nie ma, podobno ale kiedyś zdarzało się "wypalanie" nadmiaru którego nikt nie chciał w rafinerii. A nadmiaru ON nikt nie paliłRadziu pisze:Można więc też odwrócić kota ogonem i powiedzieć, że ON jest produktem ubocznym produkcji LPG
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
Gdzies koło polowy lat 90 tych przyjechał do nas do warsztatu gość peugeotem 405 z fabryczna instalacją gazową z rynku holenderskiego.
Butla nie była w bagażniku tylko w miejscu zbiornika paliwa. Zbiornik paliwa miał pojemność 10 litrów i benzyna słuzyła tylko do odpalania silnika na zimno.
Pod maska miał cos w rodzaju podwojnego gażnika. Byl tam zainstalowany jednopunktowy wtrysk benzyny i osobna przepustnica do zasiania gazem. Autko chodziło jak złoto. Własciciel nie chciał sie go pozbyć.
Kilka lat później przeglądałem serwisówkę Renault Espace. Był tam zrobiony podobny trik ze zbiornikami gazu i paliwa zamontowanymi pod samochodem. Zbiornika gazu był w kształcie litery U czy cos takiego. Podobno można bylo zamówic w Holandi taka wersję.
Butla nie była w bagażniku tylko w miejscu zbiornika paliwa. Zbiornik paliwa miał pojemność 10 litrów i benzyna słuzyła tylko do odpalania silnika na zimno.
Pod maska miał cos w rodzaju podwojnego gażnika. Byl tam zainstalowany jednopunktowy wtrysk benzyny i osobna przepustnica do zasiania gazem. Autko chodziło jak złoto. Własciciel nie chciał sie go pozbyć.
Kilka lat później przeglądałem serwisówkę Renault Espace. Był tam zrobiony podobny trik ze zbiornikami gazu i paliwa zamontowanymi pod samochodem. Zbiornika gazu był w kształcie litery U czy cos takiego. Podobno można bylo zamówic w Holandi taka wersję.
dr.eklektyczny
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Miałem benzyniaki, benzynę-gaz, diesle. Wszyskie są dobre. Na gazie przejeździłem kilkaset tys km i nie było specjalnych problemów z silnikami, prędzej z filtrami powietrza (strzelały nieraz, ale to drobny problem)
Teraz jeżdżę dieslem (2007 rok) i jestem zadowolony.
Co do samochodów holenderskich, to kilka miałem z fragmentarycznym zbiornikiem benzyny nałożonym na butlę z gazem. A przez wlew paliwa parę razy zatankowałem benzynę wprost do bagażnika.
Teraz jeżdżę dieslem (2007 rok) i jestem zadowolony.
Co do samochodów holenderskich, to kilka miałem z fragmentarycznym zbiornikiem benzyny nałożonym na butlę z gazem. A przez wlew paliwa parę razy zatankowałem benzynę wprost do bagażnika.
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
To musial ci samochód śmierdziec po tym. Czyli zamiast standardowego wlewu miałes dziurę ? A gdzie się to wszystko tankowało ?
Mam fiata 850 sport. Taki staruszek do remontu. Ten to ma wlew paliwa pod maskę silnika. A w jakims amerykańcu widziałem wlew pod odchylaną tablicą rejestracyjną.
Mam fiata 850 sport. Taki staruszek do remontu. Ten to ma wlew paliwa pod maskę silnika. A w jakims amerykańcu widziałem wlew pod odchylaną tablicą rejestracyjną.
dr.eklektyczny
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Wewnątrz bagażnika na butli był zbiornik i wlew.
A co do gazu, to na długie trasy miałem butle 80litrowe (które są 100 litrowe, ale zawór pływakowy odcinał 20% ze względów bezpieczeństwa.
Odkręcało się wówczas zawór i wycinało pływak.
Trzeba było tylko pamiętać, że po pełnym zatankowaniu odrazu jechać i nie zostawiać samochodu na słońcu.
Kiedyś wykręcaliśmy zawór, trzeba było odczekać aż ciśnienie zejdzie z butli, ale coś poszło nie tak, myśleliśmy, że już zeszło. Przy dalszym odkręcaniu zawór wystrzelił jak z pistoletu przez boczne okno ok 30m od samochodu!
Przy okazji, zawór można wykręcić nawet jak w butli jest gaz, nie ma problemu, a potem można popatrzeć do środka, gaz w środku jest płynny.
A co do gazu, to na długie trasy miałem butle 80litrowe (które są 100 litrowe, ale zawór pływakowy odcinał 20% ze względów bezpieczeństwa.
Odkręcało się wówczas zawór i wycinało pływak.
Trzeba było tylko pamiętać, że po pełnym zatankowaniu odrazu jechać i nie zostawiać samochodu na słońcu.
Kiedyś wykręcaliśmy zawór, trzeba było odczekać aż ciśnienie zejdzie z butli, ale coś poszło nie tak, myśleliśmy, że już zeszło. Przy dalszym odkręcaniu zawór wystrzelił jak z pistoletu przez boczne okno ok 30m od samochodu!
Przy okazji, zawór można wykręcić nawet jak w butli jest gaz, nie ma problemu, a potem można popatrzeć do środka, gaz w środku jest płynny.
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
Ciąg dalszy moich zmagań z instalacjami gazowymi :
Gdy robiłem przy gazie, przyjechał do nas do serwisu Holender kampavanem. Akurat był na wycieczce objazdowej w Polsce z rodziną. On ani słowa w jakimś cywilizowanym więc dogadac się było trudno. "Organoleptycznie" wyłumaczył nam, że ma zatankowaną butlę z gazem a gaz nie leci. Sprawdzałem po kolei instalacje i na końcu zostało tylko wykręcić pływak z wielozaworem. Ostrożnie aby spuścic wszystko a tu nic. Wyjąłem wielozawór a w środku był gaz w stanie płynnym. Pełna butla. I dowiedziałem się od szefa, że tak to jest gdy zatankuje się syf z dna zbiornika. Zaankował sa osiadlu butan, który nie ma sam ciśnienia aby się rozprężać. Po to sa mieszanki z propanem. Co do zasadności tej teorii nie wypowiadam sie bo nie jestem chemikiem.
Skończyło sie na tym, że wylałem cały ten płyn. Poskładałem instalację i wszystko zowu działało po powtórnym zatankowaniu.
Podobno co jakiś czas nalezy w ten sposób opróżniac zbiorniki gazu w samochodach. Zwłaszcza gdy zauważymy anomalie w pracy silnika gdy mamy mało gazu w butli.
Gdy robiłem przy gazie, przyjechał do nas do serwisu Holender kampavanem. Akurat był na wycieczce objazdowej w Polsce z rodziną. On ani słowa w jakimś cywilizowanym więc dogadac się było trudno. "Organoleptycznie" wyłumaczył nam, że ma zatankowaną butlę z gazem a gaz nie leci. Sprawdzałem po kolei instalacje i na końcu zostało tylko wykręcić pływak z wielozaworem. Ostrożnie aby spuścic wszystko a tu nic. Wyjąłem wielozawór a w środku był gaz w stanie płynnym. Pełna butla. I dowiedziałem się od szefa, że tak to jest gdy zatankuje się syf z dna zbiornika. Zaankował sa osiadlu butan, który nie ma sam ciśnienia aby się rozprężać. Po to sa mieszanki z propanem. Co do zasadności tej teorii nie wypowiadam sie bo nie jestem chemikiem.
Skończyło sie na tym, że wylałem cały ten płyn. Poskładałem instalację i wszystko zowu działało po powtórnym zatankowaniu.
Podobno co jakiś czas nalezy w ten sposób opróżniac zbiorniki gazu w samochodach. Zwłaszcza gdy zauważymy anomalie w pracy silnika gdy mamy mało gazu w butli.
dr.eklektyczny
- papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- Znawca tematu
- Posty: 598
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
- Kontakt:
Miałem kiedyś podobny przypadek, tyle że złapałem tylko około połowy zbiornika tego syfu. Efekt był taki, jakby pojemność zbiornika spadła o połowę, tankowałem do pełna i po przejechaniu połowy zwykłego dystansu samochód przestawał jechać. Pojechałem do gazownika, ale nic nie trzeba było robić, przy każdym kolejnym tankowaniu część tego syfu się mieszała z gazem i spalała.dr.pantyhose pisze:Wyjąłem wielozawór a w środku był gaz w stanie płynnym. Pełna butla. I dowiedziałem się od szefa, że tak to jest gdy zatankuje się syf z dna zbiornika. Zaankował sa osiadlu butan, który nie ma sam ciśnienia aby się rozprężać.
Ale wg gazownika, to nie był butan (on tylko w zimę się nie rozpręża, w lato jest OK) tylko jakieś inne frakcje z ropy.
-
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości