Kącik motoryzacyjny

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 15 maja 2010, 23:37

papa_smerf pisze:ale mocno wtedy lało
i prawdopodobnie autko wjechało w dużą kałużę i napiło się wody - efekt znany w dieslach i taki jak opisujesz
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 16 maja 2010, 00:13

Jak miałem Corsę to też raz miałem kolizję zaworów z tłokami (na 2 pękły mostki i się nie zderzyły, na dwóch niestety nie). Przyczyną była zatarta pompa wodna. To spowodowało zjechanie zębów paska i kolizję zaworów z tłokami. 800 zł wtedy dałem za naprawę i była to wtedy kupa kasy, ale wszystko miałem nowe i autko chodziło jak zegarek aż do sprzedaży. Gdyby nie te słabe blachy to pewnie jeszcze bym ją miał, bo silniki to one mają nie do zajechania (mówię o Corsie A)
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 17 maja 2010, 10:01

Danon pisze:Czy wiesz ile pomp paliwowych padło wśród moich znajomych jeżdżących na gazie?
Pozwolisz że powtórzę Twoje "ale co ma piernik do wiatraka" :mrgreen:

Jak ktoś jeździ z pustym bakiem to jego sprawa, utrzymywanie poziomu paliwa powyżej rezerwy i problemu nie ma.

A tak na marginesie, u mnie (mój dodatek) przy jeździe na gazie pompa paliwowa się wyłącza. Myślę że kiedyś, jak już cały samochód się rozleci pompę będzie można sprzedać jako nówkę sztukę :lol:
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 17 maja 2010, 20:02

Bodex - jeśli chcesz ciągnąć temat
Danon pisze:I czy masz doświadczenie z naprawami pomp wtryskowych w dieslach i wtryskiwaczy, czy tylko przytaczasz obiegową opinię?
To tak jak - "nie założę rajtek, bo są dla bab - a ja jestem facetem" (ale nie spróbuję jak to się w nich chodzi). No jeśli zawodowo masz do czynienia z dieslami czy też odpowiednią ilość ich zajeździłeś - to szacun i nie mam więcej pytań.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Radziu

Post autor: Radziu » 17 maja 2010, 23:04

papa_smerf pisze:...zwłaszcza z paliwem w okresie przełomu zimowego i wiecznie zapchanych filtrów.
Jeżdżę dieslami od ponad 10 lat i nie wiem o czym piszesz. Nigdy mi się filtr nie zapchał o nic nie wiem o problemach z paliwem w okresie przełomu zimowego. hmmmm.... nawet o tym nie słyszałem od znajomych jeżdżących dieselkami. Ale może poszukam w necie to się coś dowiem :-P
Danon pisze:
papa_smerf pisze:ale mocno wtedy lało
i prawdopodobnie autko wjechało w dużą kałużę i napiło się wody - efekt znany w dieslach i taki jak opisujesz
Napiło się wody :?: Tzn którędy :?:
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 17 maja 2010, 23:32

Diesel ma regulowaną moc - obroty - przy pomocy dawkowania paliwa na pompie wtryskowej. Dopływ powietrza jest cały czas taki sam - tak jakbyś w benzynie trzymał gaz wciśnięty do dechy. Co za tym idzie - gdy wjedziesz w odpowiednio dużą kałużę - woda przez filtr powietrza może dostać się do silnika razem z zasysanym powietrzem. Również w benzynie może się to zdarzyć - ale tam noga z gazu zabezpiecza w pewien sposób silnik. Po czymś takim zazwyczaj silnik gaśnie i lepiej nie próbować go odpalać. Jak miałeś szczęście - wystarczy odprężenie silnika, usunięcie wody znad tłoków, wymiana oleju i filtra powietrza i jest dobrze. Jak miałeś pecha - wymieniasz silnik (niestety woda nad tłokami nie chce się sprężać :(.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Radziu

Post autor: Radziu » 17 maja 2010, 23:57

No to miałem szczęście, bo nigdy nic takiego mi się nie stało, a lubię przejeżdżać z rozbryzgiem. Słabo znam się na samochodach, ale chyba właśnie w dieslach wraz z obrotami rośnie zapotrzebowanie na powietrze, bo chyba turbina od tego właśnie jest :?:
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 18 maja 2010, 09:05

Danon pisze:I czy masz doświadczenie z naprawami pomp wtryskowych w dieslach i wtryskiwaczy, czy tylko przytaczasz obiegową opinię?
Ja osobiście nie mam i nie zamierzam diesla kupować, ale mam doświadczenia z samochodem siostry, konkretnie Mitsubishi Carisma 1,9. Kupiony był jak miał 3 lata i 140 tyś przebiegu, raczej na pewno był to faktyczny przebieg (przebiegi między przeglądami się zgadzały), po przejechaniu kolejnych 30 tyś zaczęły się problemy. Werdykt - uszkodzone dwa wtryskiwacze, cena 2600 zł sztuka. Oczywiście nie trzeba kupować nowych, wystarczy zregenerować. Cena (+ czyszczenie pozostałych 2 i wymiana uszczelnień) wyniosła trochę ponad 2000. Niby było OK, ale samochód nie działał tak dobrze jak wcześniej, wzrosło zużycie paliwa, czasami były trudności z zapaleniem. Po kilku wizytach u macherów i sugestii że może ta regeneracja nie była za dobrze zrobiona samochód został sprzedany i nastąpił powrót do dobrego sprawdzonego połączenia benzyny + LPG.

Drugi przypadek. Kolega z pracy kupił Focusa (nie pamiętam jaki silnik), kupił nówkę więc przebieg znany :) Po 4 latach i 120 tyś padło 2 masowe koło, koszt wymiany 1800 zł a nie był to oryginał, tylko zamiennik. Przy okazji wymiany dowiedział się, że kończy się sprzęgło.

Jak już pisałem wcześniej, starsze diesle z rotacyjną pompa wtryskową były OK, ale już od kilku lat już nie kupisz takiego nowego samochodu. Te nowe (Common Rail) to w razie awarii worek bez dna, a psuja się częściej.

Danon, a Ty masz doświadczenie z dieslami Common Rail z większym przebiegiem (np 200 tyś) ?
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 18 maja 2010, 13:07

bodex pisze:Danon, a Ty masz doświadczenie z dieslami Common Rail z większym przebiegiem (np 200 tyś) ?
Nie mam doświadczenia z tego typu dieslami i na razie nie zamierzam jego nabywać. Jednak na podstawie dwóch przypadków (zasłyszanych bo nie uczestniczyłeś w nich, więc nie znasz szczegółów) nie wydawałbym opinii.

Radziu - chodzi o to że w diesel "oddycha" cały czas pełną piersią - niczym nie blokujesz mu dopływu powietrza. Natomiast nie rozpatrujemy ilości "wdechów" czy turbiny która nie tylko nie ogranicza, ale wręcz zwiększa ciśnienie wdechu". Jazda z rozpryskiem to jeszcze nie jest źle, ale przejechanie przez np 30 cm głębokości kilkadziesiąt metrów może skończyć się nieciekawie.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Radziu

Post autor: Radziu » 18 maja 2010, 13:25

bodex pisze:Drugi przypadek. Kolega z pracy kupił Focusa (nie pamiętam jaki silnik), kupił nówkę więc przebieg znany :) Po 4 latach i 120 tyś padło 2 masowe koło, koszt wymiany 1800 zł a nie był to oryginał, tylko zamiennik. Przy okazji wymiany dowiedział się, że kończy się sprzęgło.
A co ma do tego rodzaj silnika :?: Myślisz że jak by był na LPG to sprzęgło by dłużej wytrzymało :?:
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 18 maja 2010, 13:38

A ja mam trzeciego disela pod rząd i chyba nigdy nie przekonam się do benzyny. Pierwszy 2,5 TD intercooler 99KM z przebiegiem >190 Mm w chwili zbycia przechodził ciężkie próby w moich rękach. Jeżdziłem w wodzie po pas, wścizgi w bród, topienie w błocie i nigdy mnie nie zawiódł (w rodziców benzyniaku przewody WN trzeba było wymieniać prawie co roku). Wtryskiwacze raz były regulowane, nawet nie wymagały regeneracji. Drugim, 2,0 HDI 90KM zrobiłem 60 Mm w 5 lat więc "prawie nie używany". Oprócz lania paliwa żadnych problemów. Teraz mam trzeciego, 2,0 HDI 138 KM. Sprzedali mi go ("sztuka nówka") z wodą w baku. A koło dwumasowe występuje też w benzyniakach.
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 18 maja 2010, 13:43

Radziu pisze:A co ma do tego rodzaj silnika
Niby nic, ale nowoczesne turbo diesle mają ogromny moment obrotowy i w wielu przypadkach sprzęgło okazuje się za słabe.

Oczywiście dużo zależy od stylu jazdy, ale w przypadku benzyny czy LPG moment jest znacznie mniejszy, więc sprzęgło ma lżej :-P

Danon pisze:Jednak na podstawie dwóch przypadków (zasłyszanych bo nie uczestniczyłeś w nich, więc nie znasz szczegółów) nie wydawałbym opinii.
Przypadek siostry nie nazwałbym "zasłyszanym". Ale OK, masz rację, że dwa przypadki to mało. Tym niemniej sporo moich znajomych ma LPG i nikt nie miał poważniejszej usterki silnika. Jedyna o jakiej słyszałem, to wypalona uszczelka pod głowicą, koszt wymiany coś około 300 zł. Więc jakiś obraz sytuacji to daje.
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 18 maja 2010, 15:17

bodex pisze:sporo moich znajomych ma LPG i nikt nie miał poważniejszej usterki silnika.
sorry - ale czy ktoś twierdzi że LPG niszczy silniki? To że w kalesonach jest ciepło, nie znaczy że mam nie używać rajtek.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 18 maja 2010, 18:45

Do centrum Berlina nie wpuszcza się diesli starszych niż 4 lata. W wielu innych niemieckich miastach jest podobnie. Z benzyniakami takich ograniczeń nie ma.
Radziu pisze: Jeżdżę dieslami od ponad 10 lat i nie wiem o czym piszesz. Nigdy mi się filtr nie zapchał o nic nie wiem o problemach z paliwem w okresie przełomu zimowego. hmmmm.... nawet o tym nie słyszałem od znajomych jeżdżących dieselkami. Ale może poszukam w necie to się coś dowiem :-P
Piszę o parafinie i paliwie zimowym. Myślę, że wiesz o co chodzi.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 18 maja 2010, 19:24

Za to w wielu miastach Włoch nie wpuszcza się aut nie spełniających wygórowanych norm spalin.

Paliwo zimowe jest na jesieni i w zimie, ale jaki w tym problem :?:
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 18 maja 2010, 22:51

Radziu pisze:Paliwo zimowe jest na jesieni i w zimie, ale jaki w tym problem :?:
Jakoś nie mogę zrozumieć Ciebie. Tyle lat jeździsz dieslem i nie spotkałeś się z problemem sprzedaży jesienią paliwa odbiegającego parametrami od normy zimowej? Albo jesteś szczęściarzem, albo wstawiasz kit.
Obrazek
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 18 maja 2010, 23:03

papa_smerf pisze:Tyle lat jeździsz dieslem i nie spotkałeś się z problemem sprzedaży jesienią paliwa odbiegającego parametrami od normy zimowej
Ja też jeżdzę tyle lat dieslami (12) i NIGDY nie miałem problemu z paliwem zimowym (letnim sprzedawanym w zimie). Miałem generalnie problem z paliwem na niektórych stacjach (małe, prywatne stacyjki pod szyldem noname i Auchan do ok. 2004) ale raczej w lecie.
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 18 maja 2010, 23:20

papa_smerf pisze:Do centrum Berlina nie wpuszcza się diesli starszych niż 4 lata.

Aby wjechać do tzw. strefy ekologicznej musisz mieć nalepkę kupioną na podstawie dowodu rejestracyjnego. Możesz mieć nowe niemieckie auto i za brak nalepki sporo eurasów można się pozbyć. Dlatego jeśli już jadę przez ten kraj - staram się zatrzymywać tylko wówczas gdy to konieczne. Tak jakoś od dzieciństwa nie mogę do nich nabrać sympatii.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 18 maja 2010, 23:21

Albo auto jest używane od święta. Ja mam teraz diesla i w ostatnią zimę gdy było - 25 to trzeba było się nakręcić aby odpalił. Miałem tez dwa samochody z problemami od gazu na w sumie 4.
Ford scorpio i renault espace wypalał sie w kazdym z nich po jednym zaworze i silnik się rozregulowywał. Regulacja starczała na kolejne 10 tysięcy km. w scorpio była zabytkowa instalacja ze sterowaniem elektronicznym a w espace nowoczesna z wtryskiwaczami gazu w głowicy. Czyli rodzaj instalacji nie wpłynął na wypalanie gniazd zaworowych. W fiacie 127 i w 132 nie było problemów pomimo zabytkowyej instalacji. Dokładnie tej samej instalacji co w fordzie scorpio. Byłem wtedy jakiś czas instalatorem gazu do aut i miałem swoją jedną przechodnią instalacje.

Wypalanie gniazd jest spowodowane niedoróbkami przy produkcji silnika. Złej jakości materiału - źle utwardzonych gniazd. W niektórych silnikach jak we wspomnianym scorpio winna okazała sie termika silnika. Inni właściciele tych silników mieli podobne problemy. Pierwszy zawór wydechowy od podszybia jest niedostatecznie chłodzony co przy pracy na benzynie nic nie zmienia. Spalanie gazu nastepuje w innej temperaturze i tu się zaczynają problemy.
Spytajcie instalatorów gazu czy wam zainstalują gaz do nissana almery takiego 10 - 14 letniego. będa sie zapierac rękami i nogami.

Obecnie mam pierwszego w życiu diesla i poznaję jak to jest z nimi. Na pewno pali mniej niż taki sam samochód z silnikiem benzynowym. Całkowita średnia około 8 litrów przy 2 tonowym aucie to
lepiej niż większośc aut. Ale dźwięk benzyniaka był jednak fajniejszy.
Radziu

Post autor: Radziu » 19 maja 2010, 08:31

papa_smerf pisze:Jakoś nie mogę zrozumieć Ciebie. Tyle lat jeździsz dieslem i nie spotkałeś się z problemem sprzedaży jesienią paliwa odbiegającego parametrami od normy zimowej? Albo jesteś szczęściarzem, albo wstawiasz kit.
No właśnie to jakoś ja Ciebie nie mogę zrozumieć. Tyle lat (12) jeżdżę dieslami i nigdy nie spotkałem się z tym problemem. Może jestem szczęściarzem, a może to dlatego, że w 95% procentach tankuję na markowych stacjach (BP, Shell, Neste, Statoil), ale tankowałem też sporadycznie na malutkich stacjach na wsiach, a czasami nawet kupowałem od tirowców resztki z cysterny jakie zostały po zatankowaniu stacji. Starym dieslem jeździłem też na opałowym, ale to było dawno i nie pamiętam czy było lato czy zima.

Tej zimy miałem problem z odpaleniem przy -28 stopniach jakie były jednego poranka, a przy gruncie było podobno nawet -32. Myślałem że to właśnie może być problem z paliwem, bo tak kolega mi sugerował, ale okazało się, że akumulator za bardzo osłabł, bo po podłączeniu kablami, jakoś udało się odpalić, ale przyznaję że trochę kręcić musiałem, ale to może dlatego, że miałem zjarane świece żarowe.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 19 maja 2010, 12:31

Radziu pisze:Tej zimy miałem problem z odpaleniem przy -28 stopniach jakie były jednego poranka, a przy gruncie było podobno nawet -32. Myślałem że to właśnie może być problem z paliwem, bo tak kolega mi sugerował, ale okazało się, że akumulator za bardzo osłabł, bo po podłączeniu kablami, jakoś udało się odpalić, ale przyznaję że trochę kręcić musiałem, ale to może dlatego, że miałem zjarane świece żarowe.
To jeszcze mnie przekonasz, że odpaliłeś diesla przy -30 stopniach ze spalonymi świecami żarowymi?

Czytając Twoje posty Radziu zaczynam się zastanawiać, co za głupki kupują jeszcze benzyniaki.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 19 maja 2010, 12:59

No nie przy -30, bo zanim zorganizowałem kogoś kto mi prądu użyczy, temperatura wzrosła do coś koło -22. Może to wydać Ci się to dziwne, ale prawie całą zimę jeździłem ze spalonymi świecami, bo zjarały mi się przy pierwszym poważniejszym mrozie. Rekord temperatury w jakiej odpaliłem ze zjaranymi świecami i pomocy innego akumulatora to -25. Jak diesel ma dobre sprężanie to odpali bez świec, tyle że trzeba trochę pokręcić. W benzynowym to nie możliwe :lol:

Nigdzie nie napisałem, że silnik benzynowy jest zły. Mój pierwszy samochód był na benzynkę i sobie chwaliłem, ale koszty paliwa jednak spowodowały przesiadkę na dieselka. Jedynie do zagazowania benzyniaka nic mnie nie przekona. Diesla tymbardziej, a podobno tez się da.

Powiem nawet więcej. Gdyby koszty paliwa przy silniku benzynowym było podobne do tego co mam w dieselku, to na 100% kupiłbym benzyniaka.
Radziu

Post autor: Radziu » 19 maja 2010, 13:44

Żeby nie było, że mój przypadek jest odosobniony, wpisałem w google hasło "czy bez świec żarowych można odpalić diesla" a to przykładowy wynik http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=304433
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 19 maja 2010, 22:42

Radziu pisze:Jedynie do zagazowania benzyniaka nic mnie nie przekona. Diesla tymbardziej, a podobno tez się da.
W Krakowie już 15 lat temu pełno było autobusów miejskich diesli przerobionych na gaz. Butle miały na dachu co było widać.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 19 maja 2010, 23:02

Radziu pisze:Jedynie do zagazowania benzyniaka nic mnie nie przekona.
A po co mamy Cię przekonywać? Każdy robi co chce, lub co mu się opłaca. Ekologię można mieć w nosie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości