-
Strona główna
-
- Dzisiaj jest 23 sty 2025, 06:55
- Strefa czasowa UTC+01:00
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 05 kwie 2010, 15:27
Zauważcie ile w tej chwili po wsiach ludzie mają maluchów z założonym pługiem śnieżnym. To na prawdę dobry samochód na bezdroża. Owszem jazda nim z gór nad morze jest czynem szaleńca, ale po bezdrożach to sama przyjemność.
-
byczunio
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt:
Post
autor: byczunio » 05 kwie 2010, 19:07
Jean-Louis Schlesser w końcu też robi samochody terenowe z napędem na jedną oś, które bez problemu konkurują z czterołapkowymi.
A maluch to taki przedwzór quada.
Za to trampek kombi to był fantastyczny bojowy pojazd transportowy. Jego ładowność była (w moim wykonaniu) porównywalna z żukiem.
Sentymentem darzę też Skarpetę. Wielkimi nieobecnymi motoryzacji (ze względów politycznych) były Wars i Beskid. Ten drugi był tak udaną konstrukcją, że w dzień po wygaśnięciu patentów na jego rozwiazania (10 lat od zgłoszenia) pojawiła się jego francuska adaptacja (Renault Twingo).
-
musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
Kontakt:
Post
autor: musa » 05 kwie 2010, 20:29
Maluchem zjeździłem całe Niemcy, więc z gór nad morze to jest Pikuś (pan Pikuś)
-
Radziu
Post
autor: Radziu » 05 kwie 2010, 20:49
Maluch to był prawdziwy samochód rodzinny. My jeździliśmy we 4 (mama, tata, siostra i ja) no właściwie to w 5, bo jeszcze kot
na wczasy po całej Polsce i nie tylko, bo byliśmy też w NRD. A na dachu bagaż i paliwo (na kartki) zbierane przez cały rok.
Teraz do dużego kombi ciężko nam się spakować
-
byczunio
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt:
Post
autor: byczunio » 06 kwie 2010, 00:34
Radziu pisze:Teraz do dużego kombi ciężko nam się spakować
Ja z tego samego powodu właśnie zmieniłem duuuże kombi na mini-(mikro-)vana (dziadkowie mi się nie mieścili).
-
bodex
- Znawca tematu
- Posty: 598
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
-
Kontakt:
Post
autor: bodex » 06 kwie 2010, 09:15
byczunio pisze:Za to trampek kombi to był fantastyczny bojowy pojazd transportowy.
Mój pierwszy samochód to był właśnie trampek, ale był to model z końca produkcji, z czterosuwowym silnikiem od VW Polo.
Razem z lekką plastikowa karoserią dawało to niezłą rakietę, co niektórzy mocno się zdziwili
-
krzyś
- Zasiedziały na forum
- Posty: 843
- Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
- Lokalizacja: zdw
-
Kontakt:
Post
autor: krzyś » 06 kwie 2010, 10:47
zawsze miałem ciągotki do rzeczy dziwnych... to moja ostatnia:
-
Załączniki
-
- fs1.jpg (24.73 KiB) Przejrzano 198 razy
-
byczunio
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt:
Post
autor: byczunio » 06 kwie 2010, 18:41
Jeśli to jest to, co mi się wydaje, to takim jeździ syn mojego (nieco starszego) kolegi z pracy i topi w nim niezłą kasę.
-
tom49
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
-
Kontakt:
Post
autor: tom49 » 06 kwie 2010, 20:59
Moim ulubionym samochodem był wartburg. Jeździłem nim 14 lat i to bez remontu silnika.
Świetnie sobie radził w każdych warunkach. Pakowny bagażnik, dobre osiągi i sporo miejsca w środku.
Wcześniej ojciec miał syrenę 103.
Tomek
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 06 kwie 2010, 22:13
tom49 pisze:Wcześniej ojciec miał syrenę 103
Szkoda, że miał, teraz była by niezła kasa. Widziałem niedawno na motoallegro syrenę 104 za 30 000 zł.
-
krzyś
- Zasiedziały na forum
- Posty: 843
- Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
- Lokalizacja: zdw
-
Kontakt:
Post
autor: krzyś » 07 kwie 2010, 18:51
ten warczyburg miał fajną podłogę. można było ją szlaufem umyć i woda grzecznie wypływała z autka
w sumie w swoim to kaska tylko na paliwko mi ucieka, 12 litrów chleje
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 07 kwie 2010, 19:57
krzyś pisze:w sumie w swoim to kaska tylko na paliwko mi ucieka, 12 litrów chleje
A co to w ogóle jest? Ford?
-
musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
Kontakt:
Post
autor: musa » 07 kwie 2010, 21:44
Ford Scorpio dużo chleje.
Mój pali średnio 6l oleju napędowego na 100km w mieście, poza nim 5l.
, ale i tak jestem załamany bo dużo jeżdżę, więc dużo tankuję.
Muszę wrócić do "natury" bo od paru lat nie odchodzę od samochodu dalej jak 100-200m.
-
byczunio
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt:
Post
autor: byczunio » 07 kwie 2010, 22:29
Mój poprzedni samochód palił 8,8 l ON na 100km, obecny na przejechnym od bramy salonu dystansie 100 km pokazuje mi zużycie 10,2 l też ON
-
Radziu
Post
autor: Radziu » 07 kwie 2010, 22:53
To dużo jak na dizelka, mój spala w mieście między 6 a 7 w zależności o korków. Poza miastem 4,5 do 5.
-
tom49
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
-
Kontakt:
Post
autor: tom49 » 08 kwie 2010, 00:00
Miałem kiedyś Opla Ascone 1,6 D. Paliła 5,6 l ON na trasie. To test z trasy Radom - Łeba. Dwie osoby dorosłe + dwoje dzieci + duży namiot i sprzęt cempingowy.
Tomek
-
bodex
- Znawca tematu
- Posty: 598
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
-
Kontakt:
Post
autor: bodex » 08 kwie 2010, 08:27
Radziu pisze:To dużo jak na dizelka,
To zależy, jak ma 300 km silnik, to całkiem mało
Byczunio nie pochwalił się co kupił.
-
byczunio
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt:
Post
autor: byczunio » 08 kwie 2010, 13:23
oficjalnie Citroen U***** UARHRH/1 znany pod nazwą handlową
Citroen Grand C4 Picasso 2.0 HDI 7M 138KM
-
Radziu
Post
autor: Radziu » 08 kwie 2010, 17:24
Te silniki sa chyba jednak bardziej ekonomiczne. Dziwne że tyle Ci pali. No chyba ze ostro jechałeś? Bo mój też przy większej prędkości pokazują spalanie z jedynką z przodu.
-
krzyś
- Zasiedziały na forum
- Posty: 843
- Rejestracja: 24 lis 2009, 20:44
- Lokalizacja: zdw
-
Kontakt:
Post
autor: krzyś » 08 kwie 2010, 18:07
nie no mój z ekonomią raczej nic wspólnego nie ma. i to pod żadnym kątem. chyba że liczy się wygląd. jest brzydki ( chyba tylko multipla go pokonuje ), więc i złodziej go nie bardzo chce. dla porównania - audi wzieli w czwartym miesiącu od zakupu
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 08 kwie 2010, 19:37
Jeden z moich samochodów w szczycie spalił 16 litrów E95/100km. Za dwa tygodnie montuję LPG.
-
Radziu
Post
autor: Radziu » 08 kwie 2010, 19:42
Ja bym się nie zdecydował na LPG.
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 08 kwie 2010, 19:44
Ja też tak chciałem, ale serce, a raczej portfel mi się buntuje. Sekwencja na 6 cylindrów, skromnie 3500 zł. Jednak spalanie LPG to 1,3 razy Etylina, a cena to 50%.
-
Radziu
Post
autor: Radziu » 08 kwie 2010, 19:46
Wiem, wiem, ale kiedy Ci się to zwróci
Weź też pod uwagę dodatkowe przeglądy, naprawy regulacje itp. To wcale tak różowo nie wychodzi. No i jeszcze spadek wartości samochodu.
-
papa_smerf
- AdminTeam
- Posty: 3262
- Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
- Lokalizacja: Polska południowa
-
Kontakt:
Post
autor: papa_smerf » 08 kwie 2010, 20:20
Biorąc pod uwage obecne ceny paliw, to ok 21 000 km, dodając do tego dodatkowe koszty przeglądów i filtrów, to powiedzmy 25 000 km. Myślę, ze warto, bo auto ma teraz na liczniku 85 tys.
Spadku ceny samochodu ze względu na LPG jakoś nie zauważam.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości