Post
autor: Hermann » 07 lut 2010, 19:14
Próbowałem rajstop, oczywiście. Mam dwie pary takich gryzących, typowo męskich, bo z rozporkiem. Nie wiem, po co kupiłem od razu dwie pary, bo w końcu z powodu tego gryzienia nie nosiłem ich nigdy. Mam też jedną parę z cienkiej materii, takiej jak damskie rajstopy. Ale te też mają rozporek, więc z pewnością przeznaczone były dla mężczyzn. Zresztą na opakowaniu jest wyrażnie napisane po niemiecku Herrenstrumpfhose. Te założyłem parę razy, ale żle się w nich czułem. Po pierwsze: są niewygodne, bo właśnie one się dziwnie zawijają i rozciągają, pewnie dlatego, że są zbyt elastyczne. Po drugie: miałem wrażenie czegoś nienaturalnego na sobie (nie wiem jak to inaczej wyrazić). A poza tym, po co mi stopy, skoro i tak muszę nosić skarpetki w kolorze odpowiednim do spodni. Jakoś głupio mi byłoby, gdyby spomiędzy butów i spodni wyzierały cieliste rajstopy, z wyglądu raczej damskie. Kalesony natomiast uważam za bardzo wygodne. Oczywiście muszą być w dobrym gatunku, niezbyt grube i dobrze przylegające do ciała. Od lat już się takie produkuje nie tylko zagranicą. Nic mi się w nich nie zwija, ani nie uwierają i są bardzo przyjemne w dotyku. Oczywiście nie kosztują 15 złotych, tylko od 50 do 150, zależy od marki. A jak często je piorę? Tak samo jak bokserki, czy tzw boxerslips, które bardzo lubię. Zmieniam codziennie jak każdą inną bieliznę. Mam w sumie jakieś 30 par, bo noszę kalesony od pażdziernika do kwietnia. Mniej więcej. To zależy od pogody.
-
Załączniki
-
-
-