Kącik motoryzacyjny

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

t2
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 09 gru 2009, 17:31
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: t2 » 02 sty 2010, 14:06

Mam vectrę B kombi, ale prawdopodobnie była to bryka firmowa, którą jeździł każdy w firmie a ja niestety się na nią nabrałem :-(, stąd mój stosunek do vectry. Francuskie furki kuszą mnie umiarkowaną ceną, fajnym wyposażeniem i ciekawszym wyglądem, ale w naszym kraju nie cieszą się jakoś dobrą opinią (szczególnie zawieszenie). Wydząc doświadczenie Danona poprostu zapytałem.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 03 sty 2010, 00:04

Obawiam się, że 99% wszystkich używanych samochodów wystawionych na polskim rynku na sprzedaż jest po poważnych przejściach i spowoduje awrsję do każdej marki. Przynajmniej ja nie mogłem znaleźć nic, co nadawałoby się do jeżdzenia i musiałem kupić "sztukę nówkę, nie śmiganą".
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 03 sty 2010, 00:18

Moje francuzy jeżdżą dobrze, nie mam z nimi kłopotu - megan z 2005 kupiony po wypadku z francji w 2007 roku, z przebiegiem ok 110 tys. Nie zajeżdżony, więc jeździ jak trzeba. Kolega kupił rok starszego w PL po przedstawicielu handlowym i już teraz dołożył ok. połowę tego co za autko dał. Laguna - krajowa 2003 - przejechała ok 200 tys. (za przebieg głowy nie dam), kupiłem w zeszłym roku - teraz jeździ nią córka i nie narzeka.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Radziu

Post autor: Radziu » 03 sty 2010, 00:26

Ja się trochę najeździłem po Polsce w poszukiwaniu dobrego samochodu używanego, większość to totalne złomy "w stanie idealnym", jedna wielka ściema. W końcu udało mi się po dłuższym czasie znaleźć coś rozsądnego, ale trochę niespodzianek też było. Tak to jest jak się kupuje używane, ideałów nie ma, coś za coś. Na szczęście wszystko co ważne jest OK, a pierdoły zostały zrobione.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 03 sty 2010, 01:32

Zawsze się zastanawiałem czy lepiej mieć cztery używane samochody jeden po drugim, czy jeden nowy w tym samym czasie. Kupując używane auto za pół ceny, nie kupujemy auta zużytego w połowie.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 03 sty 2010, 10:00

Ja kupiłem za 1/5 pierwotnej ceny. Bo wypasione wersje znacznie bardziej tracą na wartości i to już w pierwszych miesiącach.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 03 sty 2010, 11:36

"Importer" oferował mi rocznego Opla Astrę ściągniętego z Niemiec "w bardzo dobrym stanie", tylko "lakier do odświeżenia". Okazało się, że był składany z trzech rozbitych. Na szczęście nie czekałem na efekt końcowy, tylko z nienacka obejżałem go przed lakierowaniem. Natomiast żałuję, że nie kupiłem bezpośrednio od niemieckiego Cygana Opla Zafiry z zatartym silnikiem, ale akurat nie miał kto mi go przywieźć.
Radziu

Post autor: Radziu » 03 sty 2010, 12:00

Największy szczyt przekrętu jaki mi się przydarzył, to bezwypadkowy samochód w stanie idealnym, sprowadzony, gotowy do rejestracji. Nie wiem tylko gdzie znajdą takiego naiwniaka co to kupi. Bo samochód na pierwszy rzut oka widać było, że był malowany i to w całości. Zaglądałem z tyłu pod obicie i od wewnątrz było widać, że tylny błotnik każdy był w innym kolorze innym też niż kolor zewnętrzny. W komorze silnka było widać, że niektóre przewody są nowe, nieoryginalne, wielu plastikowych części brakowało lub były popękane. Nie działało wspomaganie. Przy uruchamianiu silnika było czuć, że silnik stawia duży opór - rozrusznik się męczył. W czasie jazdy zapalała się kontrolka silnika, samochód prawie nie chciał przyśpieszać, turbina chyba wogóle nie działała a podobno po regenarcji. Samochód niby przeszedł przegląd bez problemu, a ściągało go w lew i miał łyse opony, w dodatku nierównomiernie zdarte. Dodatkowo okazało się, że nie opłacony jest recycling.

A w ogłoszeniu i rozmowie telefonicznej samochód był taki idealny. Jedna wielka ściema.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 03 sty 2010, 12:43

Handlarze to jedna banda oszustów. Gdy widzę ogłoszenie z opisem stanu "igiełka" lub "igła" to dostaje skurczu żołądka i dalej nie czytam. Dla mnie to słowo brzmi "kupuj idioto".

Druga sprawa to wypucowana komora silnika, w dziesięciolatku wygląda jak z fabryki. W normalnie użytkowanym aucie to niemożliwe, ale jest trochę naiwnych co się na to nabierają.

Trzecia sprawa, to nigdy nie kupiłem i nie kupię samochodu w autokomisie. Przez samo to, że jest sporo droższy niż od właściciela i zawiera w opisie sporo kłamstw, bo handlarz nie musi wszystkiego wiedzieć.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 03 sty 2010, 12:54

Są też na szczęście uczciwi handlarze, tylko ciężko na nich trafić.
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 06 sty 2010, 15:09

papa_smerf pisze:Zawsze się zastanawiałem czy lepiej mieć cztery używane samochody jeden po drugim, czy jeden nowy w tym samym czasie. Kupując używane auto za pół ceny, nie kupujemy auta zużytego w połowie.
Teoretycznie lepiej dwa używane, ale z używanym różnie bywa. Jak się zacznie sypać, to można kiepsko na tym wyjść.

Jak kupiłem nowy, zamierzam przejechać koło 200-300 tyś (czyli jakieś 7-10 lat), a jak się zacznie psuć to niech się kolejny właściciel martwi :-P
Radziu

Post autor: Radziu » 01 kwie 2010, 15:26

W Grecji jeżdżą daewoo lacetti i aveo identyczne jak u nas chewrolety. A w Zagrzebiu widzialem samochod identyczny jak punto, ale miał jakieś nie znane znaki marki.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 01 kwie 2010, 16:59

Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 01 kwie 2010, 18:20

Tak :)
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 02 kwie 2010, 10:16

Danon pisze:HP - podstawowa wada - nie kupisz na firmę z gwarancją inną niż na rok (osoba fizyczna - 2 lata).
Co do Daczek - nie mam takowej i nigdy nie miałem, ale nie pogardzam.
Krótsza gwarancja dla firmy to niestety częsta praktyka, dotyczy nie tylko laptopów :pala

Daćki też nie mam, ale miałem Daewoo Lanosa. Kupiłem 3 letniego w cenie 10 letniego Golfa i w przeciwieństwie do właścicieli Golfów (który twierdzili że takiego g..na jak Lanos darmo nie chcą) przejechałem nim 140 tyś km bez żadnej awarii !

Sprzedałem tylko dlatego, że potrzebny był większy samochód, z dzieciakami trudno było się zapakować na wakacje.
Radziu

Post autor: Radziu » 02 kwie 2010, 12:08

To ja jeździłem jeszcze gorszym syfem według golfiarzy i nie tylko. Czyli polonezem, kupiłem nowy w salonie. Przejechałem nim 160 tys km bez żadnej awarii. Tylko wymiany klocków, płynów i inne planowe wymiany zgodnie z książką. A sprzedałem bo kupiłem coś większego i bardziej komfortowego.
Awatar użytkownika
musa
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 937
Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: musa » 02 kwie 2010, 20:10

Maluch, to było to!
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 02 kwie 2010, 22:25

E tam maluch - Syrena - to było autko. Prawe przednie koło chyba ze 4 razy mi się urwało, a i tak auto wydawało się najlepsze (bo moje). A jak przesiadłem się na trabanta to już był taki szczyt komfortu i niezawodności że nie pogadasz.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Awatar użytkownika
musa
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 937
Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: musa » 03 kwie 2010, 19:05

Pojechałem po pierwszy samochód, Syrenę. Była w idealnym stanie. Ale facet miał jeszcze Fiata 125, to był wóz elitarny, ale ten egzemplarz był w fatalnym stanie technicznym, czego nie widziałem. Widziałem natomiast cenę, 2 razy większą od Syreny.
Wróciłem do domu, pożyczyłem od rodziców kasę i kupiłem,
Podjechałem pod stację, cena benzyny w ten dzień skoczyła o 100%. Zatankowałem 10l i podłamałem się.
Sprzedałem 125 po dwóch tygodniach i kupiłem malucha. To bylo to!!!!!!!!!!
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 04 kwie 2010, 00:16

Żałuj, że nie kupiłeś Skarpety, to jednak był Qltowy pojazd.
Awatar użytkownika
musa
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 937
Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: musa » 04 kwie 2010, 11:45

Syreny też miałem, tylko później, nawet Bosto. Poloneza, Żuka,
Trochę wschodnich i zachodnich aut. Każde auto miało jakieś "patenty", że gdyby wprowadzić je w jednym, to byłby super wóz!
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 04 kwie 2010, 21:32

Maluch do dzisiaj w pewnym zakresie jest bezkonkurencyjny. Powinni go rozbudować na wzór tego indyjskiego Nano, ale z zachowaniem ważnego elementu, czyli napędu na tył z silnikiem z tyłu. Często w górach maluch może śmiało konkurować z terenówkami 4x4.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 05 kwie 2010, 12:16

Maluch kontra terenówka, potwierdzam znam przypadek kiedy terenówka zakopała sie 4 kołami na polnej drodze, a maluch ją ominął po ściernisku. Zresztą polonezy też dobrze sobie radziły w trudnym terenie.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 05 kwie 2010, 12:27

Bo z napędem na cztery łapki trzeba jeszcze umieć jeździć.
Radziu

Post autor: Radziu » 05 kwie 2010, 12:52

A odnośnie Malucha, to mogliby go unowocześnić podobnie jak Fiata 500. A może lepiej Syrenkę :)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości