Trwałość rajstop

Tutaj dyskutujemy ogólnie na tematy związane z nową moda czyli noszeniem rajstop przez facetów.

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

ODPOWIEDZ
Radziu

Post autor: Radziu » 20 gru 2009, 09:31

Tak drogo nie kupuję, skarpetki to wydatek rzędu 7zł, majtki od 7zł za zwykłe bawełniane, do 50zł za jakieś lepsze, koszul nie kupuję, spodnie przeważnie 70-120zł, sweter 30-50zł, kurtka 80-200, buty 70-100. I nie kupuję w supermarketach. Ostatnio takie buty za 79zł mi się rozsypały, poszedłem je reklamować, i od ręki wydali mi takie same tylko nowe. W supermarkecie o czymś takim możesz tylko pomarzyć.

Mój znajomy woli wydać na buty 300zł, bo wystarczają mu na kilka lat, a ja wolę mieć co pół roku nowe inne buty ;-)

Nasze zarobki :?: Jak stać Cię na opony za 700zł, to napewno masz rację, tylko proporcje odwrotne.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 20 gru 2009, 14:44

Jakoś nie mam problemów z reklamacjami w supermarketach, bylebym miał paragon, z tą różnicą, że w hipermarkecie zwracająmi pieniadze a nie wydają nastepny egzemplaż tego samego badziewia. W ten sposób odzyskałem pieniądze za rękawice narciarskie (17 zł), w których jeździłem cały sezon, parę butów (za 89 zł), sandały (za 29 zł), w których chodziłem całe lato.
Co do opon, to właśnie w pewnym momencie zmieniłem na tańsze (Dębice za 350 zł) i samochód dokonał żywota w rowie, a żona w 6 miesiącu ciąży wyladowała w szpitalu z 3 szwami na głowie.
Radziu

Post autor: Radziu » 20 gru 2009, 14:46

Ja też mogłem odzyskać pieniądze, dali mi wybór, ale mi te buty bardzo się podobają, więc wziąłem je.

A co do opon, to dałeś czadu. Albo raczej szukasz winnego wypadku.
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 21 gru 2009, 09:49

byczunio pisze:Co do opon, to właśnie w pewnym momencie zmieniłem na tańsze (Dębice za 350 zł) i samochód dokonał żywota w rowie
Co do opon (zimowych), to już w drugim samochodzie mam Barum Polaris. Ostatnio kupowałem przez internet w zeszłym roku coś około 180 zł za sztukę, nawet przesyłka była gratis.

I to nie dlatego że mnie nie stać na lepsze, po prostu są dobre :mrgreen: Oczywiście w rowie jeszcze nie wylądowałem, a nie jeżdżę jak emeryt ;-)
Radziu

Post autor: Radziu » 21 gru 2009, 16:34

Ja do tej pory tylko raz wypadłem z drogi i było to jedyne wydarzenie w całej mojej "karierze" kierowcy jakie mogło mieć związek z oponami. Miałem wtedy dobre zimówki, ale nawierzchnia była tak oblodzona, że uratować mogły mnie tylko opony z kolcami. Do tego jeszcze były koleiny, a ja miałem napęd na tył. Nic nikomu się nie stało, a jedyne uszkodzenie jakie było, to połamana ramka od tablicy. Bardzo głęboki śnieg zamortyzował uderzenie :-D . A wyciągnąć mnie mogło tylko coś na kształt koparki/dźwigu, który wyciągał drzewa przy wyrębie lasu. Jezdnia była tak śliska, że musiał się zaprzeć spychaczem i tym dżwigiem mnie podciągał na drogę. Na szczęście w pobliżu robili przecinkę ;-)
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 21 gru 2009, 16:53

W tej chwili TVN24 podał, że w Warszawie jest tragiczna sytuacja na ulicach. Jak ktoś nie musi, to lepiej niech nie jedzie.

Ty Radziu myslisz tylko o sobie, ja dobrze jeżdżę, w Warszawie nie ma śniegu i lodu itd. Jednak życie jest takie, że kierowca dobrze, prawidłowo i bezpiecznie jadący musi Uciekać na skutek niewłaściwej jazdy innego kierowcy. Czy na twoich letnich oponach dzisiaj potrafisz bezpiecznie zmienić nagle pas lub przyspieszyć by uciec przed tym co Ci ładuje w tył?
Ostatnio zmieniony 21 gru 2009, 17:15 przez papa_smerf, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 21 gru 2009, 17:02

OK, no to umówmy się, że zasponsorujesz mi 1000zł, tyle kosztują opony + wymiana i będę jeździł na zimówkach ;-)

A tak poważnie, to dziś przejechałem po wawie jakieś 100km, nie miałem z tym większych problemów niż inni.

A Warunki jak na Wawę, faktycznie są wyjątkowo złe.
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 21 gru 2009, 17:06

Radziu pisze:A tak poważnie, to dziś przejechałem po wawie jakieś 100km, nie miałem z tym większych problemów niż inni.
Bo warszawiacy generalnie nie umią jeździć. Byle deszcz i liczba stłuczek rośnie 4-o krotnie.
Radziu

Post autor: Radziu » 21 gru 2009, 17:08

Bo w Warszawie ponad 50% ludzi to przyjezdni, nie są przyzwyczajeni do takiego ruchu :-P
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 21 gru 2009, 17:18

I tu wchodzimy strefę porównań. Ja o kierowcach z Warszawy na naszych drogach też mam swoje zdanie, ale może dla ogólnego spokoju na forum nie będę pisał jakie. :lol:
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 21 gru 2009, 17:57

Bo to właśnie z tego wynika, gdzie się uczyłeś jeździć, gdzie jeździłeś większą część życia, takie masz nawyki. A to wynika z tego jakie warunki drogowe w danym miejscu występują.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 21 gru 2009, 21:08

Odnoszę wrażenie, że kierowcy z rejestracją warszawską robili prawo jazdy w Egipcie, albo podobnym kraju. Po prostu nie mają żadnego zamiaru respektować jakichkolwiek znaków drogowych. Zwłaszcza podwójna ciągła linia dla nich nie istnieje, a znaki ograniczenia prędkości to są wyłącznie dla miejscowych.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 22 gru 2009, 07:40

Bo wiesz, znaki które nazywasz ograniczeniem prędkości, to tak naprawdę jest określenie prędkości sugerowanej, a do tego nie stosują się nie tylko Warszawiacy ;-)
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 22 gru 2009, 08:38

papa_smerf pisze:Odnoszę wrażenie, że kierowcy z rejestracją warszawską robili prawo jazdy w Egipcie, albo podobnym kraju. Po prostu nie mają żadnego zamiaru respektować jakichkolwiek znaków drogowych.
Może w Twoich stronach wszystkie znaki są stawiane z sensem, ale w moich niestety nie.
Np codziennie jeżdżę drogą która kiedyś była bardzo wąska, dwa samochody osobowe ledwie mogły się minąć. Jak jechała jakaś ciężarówka to trzeba było uciekać na pobocze, a ograniczenia prędkości chyba nawet nie było żadnego. Zresztą po co ograniczenie, przecież wszyscy jechali wolno.

Ale 3, może 4 lata temu drogę wyremontowali. Ba, trudno to nawet remontem nazwać bo tak dobrych dróg niewiele jest w Polsce (pewnie dlatego tak dobrze zrobili, bo za kasę z Unii :-P ) i co ? Postawili ograniczenie do 40, ale wszyscy jadą 80-100.

Tego typu przypadków jest niestety więcej, dlatego nikt się do ograniczeń nie stosuje, nawet wtedy gdy mają sens.
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 22 gru 2009, 09:29

Ja zainwestowałem 300 PLN na oponki zimowe + 50zł założenie i wyważenie. W jaki sposób?? Ano trzeba mieć małe znajomości w branży szrociarskiej. czasem się zdarza,ze się rozbija autko prawie nowe i ląduje na szrocie i z takiego autka mam właśnie oponki. Te co teraz kupiłem to prawie nówki. Jeszcze farfocle takie maj nawet. I to wszystko za pół ceny. Normalnie bym musiał dać minimum 190 zł za oponę zimowa (i to po znajomości, bo mam wuja w wulkanizacji)
To już chyba trzeci taki zestaw kupiony u tego szrociarza. I jeszcze daje paragon i gwarancję ;)

Co do kierowców warszawskich to moim zdaniem panoszą się wszędzie jakby byli u siebie. Widać to dokładnie latem w nadmorskich miejscowościach. Nie raz kląłem na takiego. Ale może to nie sprawa umiejętności jazdy tylko mentalności (jestem z wa-wy to wszyscy respect)

Co do miejsc absurdalnych to fakt.. są takie miejsca, gdzie znaki bez sensu stoją. W moim regionie też są takie. Totalny bezsens.

Ok. Przypominam,ze tematem jest trwałosć rajstop a nie opon ;)
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 22 gru 2009, 11:18

kasior pisze:Przypominam,ze tematem jest trwałosć rajstop a nie opon ;)
To Byczunio pierwszy zboczył, a ja byłem świecie przekonany, że jesteśmy w temacie o oponach.

Więc wracając do trwałości, to muszę przyznać, że ostatnio nabyte 60 den w Biedronce są nie do zdarcia, chodzę na zmianę w dwóch parach i nie ma absolutnie jakichś znaków zużycia, typowych dla innych rajstop robienia się na powierzchni kuleczek (mechacanie) czy rozpruwania się szwów. Ten wyrób Biedronce się udał.
Obrazek
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 22 gru 2009, 22:40

Papo masz rację te z biedronki 60 den to czad na maxa sam w nich chodzę i są okej polecam wam :!: :!: :!:
Miej wyjebane a będzie ci dane
Radziu

Post autor: Radziu » 23 gru 2009, 10:37

Ja mam kilka par rajstop już od kilku lat i cały czas wyglądają jak nowe. Jedne są napewno z Gatty, grubość coś koło 50den, z limitowej serii na święta jakieś 4-5 lat temu. Drugie to Consay o grubości 90den, kupiłem je około 6-7 lat temu.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 26 gru 2009, 12:28

Oczywistym jest, że te grubsze są znacznie trwalsze. Jednak i w nich zdarzają się oznaki starzenia i tak moje ulubione Consay Voyage mają wadę w zszyciu gumki w pasie. Jest to podwójnie zawinięty materiał zszyty razem. Jednak nić nie wytrzymuje i zaczyna się to pruć, i mimo, że rajstopy są nadal dobre to ta częściowo rozpruta część przeszkadza.

Doraźne zszywanie nie daje nic, bo zwykła nić nie wytrzymuje tam gdzie materiał się rozciąga. Jedynie punktowe zszywanie coś daje, ale to nie jest to co miało być.
Jest to coś dziwnego, bo tak się dzieje tylko z tym modelem rajstop Consaya. W innych rajstopach ta część się nie pruje.
Obrazek
Radziu

Post autor: Radziu » 26 gru 2009, 13:41

Grube często sie mechacą, czasami przebierają albo rozciągają. A te o których pisałem wyglądają nadal jak nowe.
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 27 gru 2009, 12:44

Nadal obstaje przy swojej furmie..:P :-P
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 27 gru 2009, 17:43

Magda pisze:Nadal obstaje przy swojej furmie..:P :-P
Tej firmy też wieczne nie są.
Obrazek
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 29 gru 2009, 13:22

Radziu pisze:Grube często sie mechacą.
Co do mechacenia się rajstop to mi sie wydaje jest recepta. Prać ręcznie albo w czasie prania w pralkach są takie worki do których można oddzielnie wrzucić rajstopy i sie wtedy z inną odzierzą nie mają styku i sie nie bedą mechacić
Miej wyjebane a będzie ci dane
Radziu

Post autor: Radziu » 29 gru 2009, 13:31

Mechacą się raczej nie od prania, a od ocierania o spodnie, buty itp
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 29 gru 2009, 15:25

to może i to też. Bardzo możliwe jest nie można i tej tezy wykluczyć.
Miej wyjebane a będzie ci dane
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 92 gości