Coś o partnerkach, dzieciach, rodzinie i znajomych.

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

Radziu

Coś o partnerkach, dzieciach, rodzinie i znajomych.

Post autor: Radziu » 29 lis 2009, 20:12

Na naszym forum nie ma dużo osób, a nasze partnerki to rzadkość tutaj. Poastanowiłem zamieścić na tym forum kilka linków i cytatów z forum crossdressing. Niby to trochę inny temat, ale jeżeli chodzi o partnerki to temat jest podobny. Tylko chyba dla naszych parnerek "problem" mniejszej wagi.

Najnowszy wywiad przeprowadzony wspólnie z TV i jego partnerką - ważniejsze fragmenty:
Powiedziałem Ani w czasie, kiedy jeszcze się poznawaliśmy, badaliśmy, chodziliśmy na randki. Jak mówi dobra etykieta – ani za późno, ani za wcześnie. Sam nie wiem, czy chciałem, żeby to wyszło po dwóch tygodniach znajomości, bo tyle to trwało, ale tak wyszło.
Ja sobie nie wyobrażam życia w tajemnicy. Kiedyś przed laty było tak, że nic nie powiedziałem. Wyciągnąłem z tego naukę. Wtedy niestety odbiło się to dużym echem, i być może związek rozpadł się – nie wiem – może właśnie dlatego. Postanowiłem sobie wtedy, że nigdy już nie popełnię tego samego błędu. Błędem było w ogóle nie mówić. Niektórzy uważają, że nie powinno się mówić wszystkiego. Może i tak. Na pewno nie powinno się mówić wszystkiego od razu. Nie wolno zarzucić i przytłoczyć informacjami.
Gdyby przedstawić wszystko od razu, to chyba nikt by tego nie wytrzymał. A czy są jakieś takie tajemnice, których w ogóle nie powinno się mówić? Uważam, że w ogóle nie ma sensu mówić o wszystkim, co się kiedykolwiek w naszym życiu wydarzyło, nie ma sensu wtajemniczać partnera w rzeczy, które nie mają już kompletnie znaczenia. Być może w transwestytyzmie jest jakaś granica, coś, co należałoby zachować tylko dla siebie, ale na sto procent tego nie wiem.

Dzięki temu, że Ania poznała te wszystkie moje obawy i sekrety, teraz uczestniczy w transowym życiu, bywa na imprezach, zna mnóstwo ludzi. Oczywiście uczestniczy w tym tylko na tyle, ile chce. Cieszę się bardzo, że tak to się odbywa, to zapewnia nam równowagę. Chociaż mamy oboje świadomość, że sama nie pojechałaby sobie na taką imprezę.
Znamy wiele par akceptujących się. Na jednej z imprez w lecie połowa uczestników to były osoby, które przyjechały w parach. Chylimy czoła przed wszystkimi, którzy potrafią sobie ułożyć życie w parze.

Ale w innych przypadkach jest taka zasunięta kurtynka: „ty sobie tam rób, co chcesz, ja nie muszę w tym uczestniczyć, a najlepiej mi o tym w ogóle nie opowiadaj”. Niektóre z tych osób mogą przyjechać na imprezy, ale nigdy nie zobaczymy ich z żoną czy dziewczyną.

Znamy kilka osób, które niestety muszą się mijać z prawdą, kiedy chcą wziąć udział w jakimś spotkaniu. Inni, którzy chcą być fair wobec partnera, w ogóle tego tematu nie poruszają, nigdy nie pojawiają się na żadnych imprezach, właśnie dlatego, że mają takiego żandarma w domu. Bardzo z tego powodu ubolewamy, bo widzimy, jak bardzo te osoby - trzymane na siłę w domu - się męczą i cierpią. Myślę, że nie byłoby nic złego w tym, żeby taka osoba raz na dwa lata pojawiła się na jakiejś imprezie. W ogóle nie mówię o tym, że ktoś ma być na wszystkich, bo w tym momencie trzeba dysponować grubym portfelem, żeby się na wszystkich pojawiać, gdyż jest tych spotkań bardzo dużo.

Rozumiem, że można postawić granice, ale żeby nie pozwolić partnerowi w ogóle na uczestnictwo w jakiejś imprezie albo go szantażować – to dla mnie jest kompletnie niezrozumiałe. Niezrozumiałe, bo ja mam zupełnie inną sytuację, a wiadomo, że syty głodnego nie zrozumie. Pozostaje mi tylko ubolewać, że tak jest. Chciałbym, żeby jakiś głos przemówił do tych osób. Nie wiem, jakie wyobrażenia mają te żony, które powstrzymują swoich mężów przed udziałem w imprezach, ale zapewniam, że nie ma tam żadnych orgii, ani też gorszących wydarzeń, które mogłyby zaszkodzić związkowi.
T: Moi rodzice i siostra wiedzą. Był taki czas, kiedy wyrzuciłem tę informację z siebie jak wulkan. Od tamtego czasu dla mnie przestało to być „zakazane” i nie jest już tak bardzo dziko atrakcyjne. Chociaż nie mam zamiaru im „robić obciachu” i chodzić do niech w sukience. Oni mają swoje lata i skoro to zaakceptowali, to ten zakres zrozumienia mi wystarcza. Moja siostra powiedziała mi, że jestem jej bratem i kocha mnie takiego, jakim jestem, ale że takiego męża to nie chciałaby mieć. (śmiech)
A: Mój przyjaciel wie, i zaskoczyła mnie jego reakcja. Powiedziałam mu, bo chciałam tę część kamienia oddać komuś. Zrobiłam to i było mi lżej. Skwitował to w ten sposób, że ma już jednego takiego znajomego. Kolejną osobą, której powiedziałam, była moja przyjaciółka - otwarty umysł, nie boi się nowego. To nie była dla niej żadna sensacyjna wiadomość. Być może pojawi się ona na najbliższej imprezie transowej.

T: W moim otoczeniu jest kilka osób, które się dowiedziały. Muszę przyznać, że nikt z nich nie zmienił do mnie nastawienia, dalej się kumplujmy, z niektórymi nawet przyjaźnimy. Wielu z nich dobrze by się bawiło na naszych imprezach.
A całość jest tu: Znaleźć równowagę - wywiad z Anią i Tomkiem

To jest najlepszy przykład, że warto rozmawiać z żoną i przed nią się ujawniać, tak samo jak widać ujawnienie się przed znajomymi swoimi czy też żony, nie prowadzi do tegedii.

A poniżej przykład, że niekontrolowane przypadkowe odkrycie może zakończyć się znacznie gorzej:
Boję się... Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie mam w sobie tyle tolerancji... Ta myśl, że on może być „nią“ i że ja mu nie wystarczam jako obiekt seksu jest w tej chwili bardzo przygnębiający. Bardzo boli. Wiem, że nie mogę negować jego drugiej natury, bo to tak, jakbym negowała cześć jego. A jednocześnie tak strasznie boli ta myśl, że przychodzę do domu i zastaje go w pończochach... Moich własnych, które kiedyś wyrzuciłam do kubła na śmieci. A on je wyciągnął i po kryjomu sam nosił... Szok... Czuję się tak bardzo upokorzona... Nie wiem jeszcze, jak mam sobie z tym poradzić... nie chce, żeby mój mąż przebierał się w rajstopy... jedyne co czuje, to strach, może pobłażliwość... niechęć, ból i potworne upokorzenie...
To dla mnie dramat, tragedia, osobista porażka życiowa... I poczucie, że tych skradzionych 8 lat juz nikt mi nie zwróci
Całość jest tu: W dwa dni po odkryciu

A tu jeszcze coś o wtajemniczaniu dzieci:
Mam na imię Ula i jestem córką Pauli [...]

Ma żonę, syna no i mnie ;). Z tego, co tu piszę, można wywnioskować, że małżeństwo według niej może być przekreśleniem tych ideałów, ale to nieprawda. Moi rodzice doskonale się rozumieją, razem budują. Mówią, że przeciwieństwa się przyciągają, a w ich przypadku to prawda ;).

[...]

O tym, że tata jest transwestytą dowiedziałam się całkiem przypadkiem mając 4, czy 5 lat, gdy tata zakładał (jak dawniej sądziłam) „rajstopy mamy” ;). Przy pierwszym zetknięciu byłam obojętna, speszona, zagubiona. W końcu zdobyłam się podjąć inicjatywę w momencie przesilenia wypadków i za pośrednictwem mamy przekazałam tacie, to co widziałam.

Któregoś dnia zawołali mnie i mojego starszego o prawie 2 lata brata i powoli, dokładnie wszystko wyjaśnili. Rodzice wyjaśnili nam, że życie musi być zgodne z naturą, trzeba czerpać korzyści z życia, cieszyć się z tego co jest i umieć sobie radzić w na przykład takiej gmatwaninie zdarzeń. Wyjaśnili nam, swoimi zdaniami, co to jest transwestytyzm, musieli się napracować, bo jak ja, 5 letnie dzieciątko, miałam zrozumieć takie obszerne pojęcie? :) Od początku Ania i Paula uczyli mnie i brata tolerancji, więc z zaakceptowaniem tego, co nam się przytrafiło, nie było większych problemów. ..
całość jest tu: Mój tata – Paula
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 29 lis 2009, 23:24

Słuchaj

Brawo. Sporo pracy włożyłeś. Wielkie dzięki już teraz.

Dalej, wielka tolerancja żony doprowadziła ze ten związek a teraz małżeństwo się nie rozpadło z powodu jak tam mówią rajstop czy spódnicy a może szminki, bo to by była wielka pomyłka.

Niestety nie wszyscy mogą mieć taki luz w domach i już samo założenie rajstop, lub samej spódnicy bez innej części garderoby to w domach budzi strach. Wiele osób się ukrywa, chodzi w odzieży jak sa sami w domach a tu proszę.
Pełen luz :-)
Miej wyjebane a będzie ci dane
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 30 lis 2009, 09:51

Niestety nawet jak partner jest tolerancyjny i zgadza się na wszystko w domu, to nie zawsze chce aby to było widoczne publicznie.
Z tego tez powodu część naszych kobietek buntuje się na pokazywanie na zewnątrz naszych strojów. Często jednak w obcym środowisku im to nie przeszkadza i na letnich wypadach w inne części świata mamy pełny luz. Po powrocie ponownie zaczyna obowiązywać "co ludzie powiedzą" i że będą dokuczać dzieciom.
Obrazek
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 30 lis 2009, 12:31

Moja żona była w 100% tolerancyjna (nawet mi sama rajstopy kupowała) dopóki nikt tego nie widział. Jak przestałem zakładać skarpety było już trochę gorzej, ale ostatecznie "przeszło", również jak idziemy do znajomych i trzeba buty ściągać jakoś to znosi.

Ale na wyjście w krótkich spodniach kategorycznie się nie zgadzała, niestety na wakacjach też. Ostatecznie zgodziła się abym tak wychodził, ale tylko na wyjeździe (czyli w okolicy gdzie nikt nas nie zna) i bez niej.
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 30 lis 2009, 13:32

bodex to u mnie na początku było tak samo jak w domu to jeszcze ujdzie ale jak już poza domek to już a jak ze mną szła ulicą to już musiałem zakładać skarpetki na rajstopy bo bała się co ludzie powiedzą.
Miej wyjebane a będzie ci dane
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 30 lis 2009, 16:56

bodex pisze:Ostatecznie zgodziła się abym tak wychodził, ale tylko na wyjeździe bez niej.
Czyli musisz sprawić sobie wakacyjną kochankę :-P nie pozostaje ci nic innego jak tylko jechać do sanatorim :mrgreen:
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 30 lis 2009, 17:41

byczunio pisze:nie pozostaje ci nic innego jak tylko jechać do sanatorim
O to by się przydało bo trochę problemy zdrowotne mam.
Miej wyjebane a będzie ci dane
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 02 gru 2009, 20:33

A moja luba nie ma problemów, żeby się ze mną w szortach i rajstopach pokazać. Zresztą pisałem nie raz...
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 02 gru 2009, 22:04

oooooooooo u mnie to by była :pala :pala :pala :pala
Miej wyjebane a będzie ci dane
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 03 gru 2009, 11:27

phmenpl, zabroń jej nosić spodnie, to takie mało kobiece.
Obrazek
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 03 gru 2009, 11:54

Sluchaj ja sam jak sobie kupiłem rajstopy we wzorki to ona powiedziała ze jeszcze spódniczkę mi do kupi do nich i chyba zrobię psikusa i napiszę "List Do MIKOŁAJA" i dam jej niech się spełni moje życzenie.
Ciekawie jak zareaguje
Miej wyjebane a będzie ci dane
Radziu

Post autor: Radziu » 11 wrz 2010, 08:55

Jak ktoś szuka dziewczyny akceptującej męskie rajstopy, to zapraszam tu:

http://www.nylomania.pl/topics8/35.htm
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 16 wrz 2010, 20:18

ciekawie to forum sie zapowiada, inaczej mówiąc konkurencja
Miej wyjebane a będzie ci dane
Radziu

Post autor: Radziu » 16 wrz 2010, 20:25

konkurencja to może dla nylonomanii, a nie naszego forum. Zresztą forum wizualnie i nazwy działów niemal identyczne.
Kornecken
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 503
Rejestracja: 22 lip 2008, 18:21
Lokalizacja: Skądinąd
Kontakt:

Post autor: Kornecken » 16 wrz 2010, 21:13

Radziu pisze:Jak ktoś szuka dziewczyny akceptującej męskie rajstopy, to zapraszam tu:
-ciach-
trochę te dziewczyny pachną ściemą, poczytałem inne ich posty i są... dziwne.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 16 wrz 2010, 21:15

Bo pewnie takie z nich dziewczyny jak i ze mnie.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
phmenpl
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1159
Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: phmenpl » 16 wrz 2010, 21:17

Kornecken pisze: trochę te dziewczyny pachną ściemą, poczytałem inne ich posty i są... dziwne.
Tam są małolaty po 11 lat :pala :pala
Brak im zajęcia i logują sie na konta dla dorosłych
Miej wyjebane a będzie ci dane
Awatar użytkownika
nero
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 938
Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
Lokalizacja: nerocity
Kontakt:

Post autor: nero » 26 wrz 2010, 20:30

Wczoraj od mojej żonki dostałem rajstopy firmy Adrian lekko opalone a dziś zrobiła mi niespodziankę i przywitała mnie po pracy w takim oto stroju:

Obrazek

Każdemu życzę tak miłych niespodzianek. Natychmiast minęło zmęczenie po pracy a co było dalej.... hmm...
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 26 wrz 2010, 21:38

Mam nadziej, że wykożystałeś.
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 26 wrz 2010, 23:27

A na tym zdjęciu, gdzie są cztery nogi w takich samych kabaretkach to które do kogo należą?
Awatar użytkownika
nero
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 938
Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
Lokalizacja: nerocity
Kontakt:

Post autor: nero » 26 wrz 2010, 23:36

Te po lewej należą do mnie, te po prawej to nogi mojej żonki :)
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 26 wrz 2010, 23:57

No to zabawiacie sie nieźle. Niejeden zazdrości. Tylko patrzeć jak tak wyjdziecie na dwór.
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 27 wrz 2010, 16:38

Nero, jak mi się zdaje macie dzieci (chyba piasliście, że syna)? Jak on reaguje na tatusia i mamusięubranych identycznie w rajstopki i spódniczki?
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 27 wrz 2010, 20:26

Pewnie syn też tak lata po domu. Będzie kreatorem mody w przyszłości.

Mojej córce to nie przeszkadza. Nawet jeszcze nie myśli, że coś jest inaczej gdy tatuś lata po domu czy na zewnątrz w rajstopach i balerinkach. Ocztwiście z całą resztą garderoby a nie na gołe ciało.
dr.eklektyczny
Radziu

Post autor: Radziu » 27 wrz 2010, 20:31

Moja tak samo, rajstopy, czy leginsy traktuje jak zwykłą odzież, niezależnie czy w domu, czy na zewnątrz.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości