Pierwsza spódnica.

[musa]

Kasior, jak pójdziesz w spódnicy i rajstopach na zakupy (i zrobisz zdjęcie na potwierdzenie) to postawię Ci skrzynkę piwa!
W rajstopach na ulicy widziałem Cię, więc dużo ryzykuję z tym piwem, ale myślę , że będziesz "pękał z tym wyjściem"

[Radziu]

musa, ja się piszę na taki zakład. Piwa i pacierza nigdy nie odmawiam

[kasior]

to postawię Ci skrzynkę piwa

Kusząaca propozycja. Ale sam tego chyba nie wypije.

[DanielSz]

Pan może też ładnie wyglądać w spódnicy.

[phmenpl]

super zdjkęcie w tle widać też innych facetów w spódnicach.

[DanielSz]

Ściągnąłem to z flicr

[ Dodano: 2009-10-15, 19:52 ]
a ta spódnica podobała mi się najbardziej dlatego wyciąłem resztę facetów bo tamci wyglądali żałośnie mam jeszcze inne zdjęcie tego samego Pana w jeszcze innej jeszcze fajniejszej spódnicy. Co ciekawego mogę dodać facet odwiedził nasz kraj, był w Krakowie i oczywiście w spódnicy.

[musa]

Radziu, obiecałem kiedyś zwrócić Ci za bilet, jak przyjedziesz do Bydgoszczy, a jak pójdziesz "w miasto" w spódnicy, to postawię jeszcze tą skrzynkę piwa.
Kasiorowi też.
Jednak myślę, że obaj spękacie. Dlatego też proponuję:
Postawię każdemu z Was (dwóch*) skrzynkę piwa jak tego dokonacie do końca października. Jak nie, będę miał prawo mówić o Was cieniaki. Zgadzacie się?

* ta gwiazdka jest po to, że był kiedyś gość w Stanach na imprezie dla wybinych postaci kina i zaproponował, że która z pań zrobi striptease, to postawi butelkę najlepszego wina. Okazało się, że kilkadziesiąt pań będących na tej imprezie zrobiło to jednocześnie i facet o mało nie został bankrutem.
Nie chcę popełnić tego samego błędu, dlatego proponuję to tylko dwóm osobom.

[Radziu]

musa, nie kombinuj. Już Ci pisałem, że z braku czasu przyjechać nie mogę. I dobrze wiesz że realizacja warunków zakładu nie stanowi dla mnie problemu :)

[musa]

Tak, ale bez charakteryzacji.
Jak nie stanowi problemu, to przegram skrzynkę.
OK może być w Warszawie.

[Radziu]

Nie stanowi i dla skrzynki mogę się poświęcić. Tzn poświęcenie polega na tym, że moim zdaniem spódnica nie pasuje do męskiego wizerunku.

A tak wogóle to najlepsza opcja byłaby jak byśmy razem wyszli z Kasiorem, a potem zrobili mini spotkanie przy piwku, dwie skrzynki wystarczyłyby na więcej niż nas trzech

[byczunio]

Postawię każdemu z Was (dwóch*) skrzynkę piwa jak tego dokonacie do końca października

Szkoda, że mi nikt nie zaproponuje skrzynki piwa za wyjscie na ulicę w spódnicy

[kasior]

Ja bym wolał raczej dobre Whiskey niż skrzynkę piwa. ;) A ty Musa nie bądź taki hardy. Może się przejdziesz ze mną w szortach i rajtkach na miasto hę? A piwko w pubie postawię wtedy hie hie

[musa]

Zamiast skrzynki mogę zaproponować Whisky,
co do przejścia się po mieście w rajstopach, to z jednej strony było by łatwiej, gdyby szło się we dwóch, ale z drugiej ludzie pomyśleliby, że idzie dwóch pedałów.
Prędzej moglibyśmy iść z naszymi dziewczynami, to by było w miarę normalne i odważyłbym się, ale moja żona się nie zgodzi.
Już mówiłem, że akceptuje, ale nie pochwala. Chyba, że ją przekonasz, to ja idę jak w dym!
Telefon do niej znasz, spróbój ją przekonać

P.S. Możemy umówić się np do pubu Kredens, tam jest tak ciemno, że i w spódnicy chyba nikt by nie zauważył faceta. A poza tym jest to pub koedukacyjny. Byłem tam raz, jak po piwie szedłem wysikać się do toalety, to wchodziły młode dziewczyny (do męskiego) i nieskrępowane poprawiały makijaż przy sikających facetach. Dużo w życiu widziałem, ale zaszkokowały mnie nowe obyczaje.

[Danon]

Musa - może pożycz od kogoś żonę na taki spacer - wzbudzisz tym w swojej zazdrość i będziesz miał dwie

[musa]

Musa - może pożycz od kogoś żonę na taki spacer - wzbudzisz tym w swojej zazdrość i będziesz miał dwie

Daj kontakt do Twojej. Sam wiesz, że rada do kitu. Lepiej niech Kasior zadzwoni do mojej, pewnie ją przekona łatwiej niż "rodzony mąż"

[kasior]

A poza tym jest to pub koedukacyjny.

Znam lepsze miejsce, gdzie takie stroje jak nasze albo i lepiej są na porządku dziennym (znaczy wieczornym :) ). Tak tak Musa.. jest u nas taki klub. Byłem tam raz z moją panią. Troszkę nam zajęło czasu znalezienie go w zacisznym podwórku ale w końcu się udało i nawet nie musieliśmy dzwonić (wejście jest na dzwonek), bo pan ochroniarz sam zauważył, że ktoś pod drzwiami się krząta i gada,że to chyba tutaj jest.

Co do przekonywania twojej żony to raczej nie będę tego robił przez telefon. Myślałem,że się w końcu spotkamy przy grillu w klubowych strojach to by temat pewnie sam wyszedł i pewnie ona by się do tego przekonała bardziej , a jak jeszcze by moja co nie co dodała to myślę, ze byłbyś zadowolony. Wydaje mi się, że za mało rozmawiasz o tym z nią. No i to, że tak się wstydzisz gdziekolwiek wyjść i pokazać też nie napawa optymizmem. Może pomyśleć, że to fetysz a nie oryginalność. Moja była też tolerancyjna, ale nie powodowało to jej zachwytu, że się tak ubieram. Ale szanowała cały czas moje zdanie i nie wyobrażała sobie, żebym np. nie robił tego tylko dlatego, że jej się to nie podoba. To nie w jej naturze. A ja za to pokazywałem, że chcę być oryginalny i inny i że się świetnie czuję mogąc zrobić coś innego i przeciwstawić się stereotypom i tendencjom. Nie leciałem też się szybko przebierać bo nagle wyszła propozycja spaceru z pieskiem pod las. Szedłem tak jak stałem. W krótkich spodenkach i rajstopach. Raz byłem nawet w brązowych i też nie przebierałem się tylko tak poszedłem. Pisałem zresztą o tym w innym wątku. Zdarzało się, że udałem, że chcę się przebrać i wtedy słyszałem to co chciałem usłyszeć, czyli, że dobrze wyglądam i nie mam się przebierać, albo, że jak chcę to mogę tak iść itp.

Zawsze też wolała mnie z nieogolonymi włosami bo po prostu tak lubi i tak jej się podoba, ale ostatnio właśnie jak znowu zacząłem po dłuższej przerwie nosić rajstopy zacząłem się golić. Najpierw troszkę przerzedziłem, póżniej więcej aż w końcu prawie nie było śladu po włosach. Zauważyła to w samochodzie, bo nogi mi się troszkę błyszczały od opalenizny i kremu po goleniu. Spytała: Masz rajstopy? - i równocześnie pogłaskała mnie po nodze. - Oooo! ogoliłeś nogi? - a ja na to,że tak. Że mi odbiło i musiałem coś zmienić, a ona na to odpowiedziała coś takiego,że żałuje,że jeszcze nie poczekałem z tym goleniem jeden dzień, bo bym usłyszał od niej coś czego bym się nie spodziewał, a mianowicie: - No chciałam ci już powiedzieć,że jak już nosisz te rajstopy to mógłbyś ogolić nogi bo nieładnie wyglądasz.

Niedawno powiedziała mi, że chyba się zaczęła przekonywać do tego stroju. Sama nie rozumie co się stało, ale jej już to w ogóle nie przeszkadza. I to że mam nogi ogolone też. Nie robi jej to już żadnej różnicy i jeszcze dodała, że to nie jest ważne co sobie ubieram bo i tak mnie będzie kochać. I jeszcze usłyszałem raz, że jak chcę to mogę ze wszystkich jej rzeczy które na mnie pasują korzystać.

Tak na marginesie to ona korzysta z moich rajstop, bo przeważnie nic nie ma albo sa podarte i ja zawsze jej ratuje tyłek, a ona wtedy twierdzi: - jak to dobrze mieć chłopaka, który nosi rajstopy.

[musa]

Twoja inaczej to toleruje. Moja niestety nie. Jedynym wyjściem jest to, żebyś Ty, albo ona przekonała moją żonkę.

Co do grilla, jak najbardziej, ale nie w ogrodzie. A może w kominku?

[Radziu]

... gdyby szło się we dwóch, ale z drugiej ludzie pomyśleliby, że idzie dwóch pedałów..

Nawet jeżeli, to czy to stanowi jakiś problem

... szedłem wysikać się do toalety, to wchodziły młode dziewczyny (do męskiego) i nieskrępowane poprawiały makijaż przy sikających facetach. Dużo w życiu widziałem, ale zaszkokowały mnie nowe obyczaje.

Przyjedź do Warszawy, u nas w pubach jak jest kolejka do damskiej, to dziewczyny wchodzą do męskiego, żeby się odlać. A raz zdarzyło mi się, że dziewczyna stanęła obok mnie i odlała się pisuaru obok

A tak kontynując offtop, to ja do damskiego też często wchodzę. Jak idę wysadzić córkę, to ona zawsze chce do ubikacji dla dziewczynek

A wracając do tematu, pisałeś że dowodem ma być zdjęcie zrobione w czasie wyjścia. Muszę przyznać, że w czasie wyjść bardziej obawiam się robienia sobie zdjęć, niż samego wyjścia w ubraniach zakazanych.

[ Dodano: 2009-10-16, 22:48 ]

Zawsze też wolała mnie z nieogolonymi włosami bo po prostu tak lubi i tak jej się podoba...

Moja Żona z kolei nie popiero noszenia rajstop w sposób widoczny, ale za to woli mnie z gładkimi nogami.

[ Dodano: 2009-10-16, 22:49 ]

Co do grilla, jak najbardziej, ale nie w ogrodzie. A może w kominku?

O tej porze roku to faktycznie, ale to już nie ten urok

[musa]

... gdyby szło się we dwóch, ale z drugiej ludzie pomyśleliby, że idzie dwóch pedałów..

Nawet jeżeli, to czy to stanowi jakiś problem

Nie chcę być kojarzony jako pedał.

Co do zdjęć, nie łamiesz się wyjść w spódnicy np. pod Pałac Kultury (jako facet!), a łamiesz się zrobić zdjęcie, to ja już nic nie rozumiem.

Co do grila, to widziałem zdjęcia z Austrii, jak na stokach narciarskich były bary zrobione ze śniegu, z alkoholem, a obok grill. Jak spadnie śnieg, to też można zrobić. Albo jak mówiłem w domu w kominku.
Aktualnie to jedynie był dobry wiatr do rozpalania. Jakbyś zaczął rozpalać, to za chwilę grillem byłaby cała okolica

[Radziu]

Co do zdjęć, nie łamiesz się wyjść w spódnicy np. pod Pałac Kultury (jako facet!), a łamiesz się zrobić zdjęcie, to ja już nic nie rozumiem.

A no właśnie, bo rajstopy uważam, za coś normalnego, ale robienie sobie samemu zdjęć na ulicy to już coś nie ten teges.

[musa]

A no właśnie, bo rajstopy uważam, za coś normalnego, ale robienie sobie samemu zdjęć na ulicy to już coś nie ten teges.

A co w tym dziwnego, że robisz sobie zdjęcie na tle Pałacu Kultury?

Pomyślą, że jesteś turystą. A jak zobaczą rajstopy, to pomyślą, że z Bydgoszczy, (albo Beskidu Wyspowego).

[Radziu]

Jeszcze se pomyślą. że pedał jakiś albo narcyz

[musa]

Twój cytat Ubieram się tak jak lubię, a jak się to komuś nie podoba to jest to jego problem, a nie mój.

To co Ci przeszkadza?

[Radziu]

Przecież piszę, że robienie zdjeć. A to nie ubiór

[musa]

"....a jak się to komuś nie podoba to jest to jego problem, a nie mój."


Myślałem, że to się tyczy wszystkiego co robisz, zdjęć też.