Strona 1 z 1
Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 06 maja 2020, 19:24
autor: Lexie
W kilku wątkach pojawiło się tutaj sporo na temat transwestytyzmu/crossdressingu - więc pozwolę sobie, w celach rozrywkowo-edukacyjnych, podrzucić link do opowiadania z "branżowego" portalu na którym kiedyś, dawno, w okresie wzmożonego zainteresowania tematyką trans, zdarzało mi się bywać.
Są wątki rajstopowo-pończosznicze, a jakże
- więcej oczywiście sukienkowo-spódnicowych, ale przede wszystkim to fajne i madre opowiadanko jest, nie tylko o przebierankach.
A na samym portalu, jak kto chce i się interesuje, a nie znal wczesniej, sporo rzetelnej wiedzy o zjawisku i jego okolicach.
http://www.crossdressing.pl/main.php?lv ... 48&lang=pl
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 06 maja 2020, 21:27
autor: kasior
Chyba to kiedys czytalem. Nawet bylem na jakies grupie mailowej, bo kiedys forumów nie bylo tylko takie grupy. Zakonspirowane i trzeba bylo troche zachodu ,zeby tam popisac. Mi sie wtedy udalo tam wkrecic i poznalem kilka osob, ktore potem wlasnie zalozyly to forum. Bylo to w czasach kiedy pojawil sie u nas internet i kiefy tak naprawde jeszcze nie dokonca znalem co to trans czy cross
Wysłane z Note10+ przy użyciu Tapatalka
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 06 maja 2020, 21:56
autor: Misiek72
Ogólnie to nie kręcą mnie opowiadania o takiej tematyce. A o samym portalu "crossdressing.pl" co nieco wiem i mam o nim jak najgorsze zdanie. By nie psuć miłej atmosfery, która się własnie wytworzyła nie będę się wdawał w szczegóły.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 06 maja 2020, 22:20
autor: Lexie
Że akurat Cię nie kręcą, to się Miśku domyślam, Twoje prawo
Ale opinią o samym portalu jestem zdziwiony. Skoro już zacząłeś, to dokończ - ja się nie obrażę, od stu lat mnie tam nie ma, gdy bywałem to było bez powodów do wstydu w dobrym towarzystwie, ale z tego co dziś zajrzałem, to nadal nie jest na oko źle (choć rzecz jasna beze mnie to już nie to samo
). Więc - co takiego strasznego?
Kasior, to kto wie, czy się gdzieś wtedy nie spotkalismy
A przynajmniej, możemy mieć wspólnych znajomych (teraz to już nawet, w niektórych przypadkach, wspólne znajome
). Świat jest jednak mały, a Polska - w szczególnosci
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 07:36
autor: Misiek72
Lexie nie lubię ja mnie ktoś wkręca i mną manipuluje, ale z drugiej strony świetnie się bawię rozmawiając z Tobą więc Ci odpiszę. Co jest takiego co odrzuca mnie od crossdressingu i ogólnie od takich potrali ?
1. Już na wejściu mnie odpycha losowo wyświetlająca się (chyba) galeria fotek uczestników forum z cyklu: "POZNAJMY SIĘ". Z reguły trafiałem na zdjęcia różnych mniejszych lub większych straszydeł a przy odrobinie "szczęścia" to nawet dziwaków i potworków. Zdjęcia te wykorzystałbym do straszenia niegrzecznych dzieci.
Rozumiem że panowie mają swoje potrzeby i chcą się pokazać w damskich szmatkach ale żeby, aż takie karykatury i pośmiewisko z siebie robić. No chyba, że mają spaczone do granic możliwości poczucie estetyki i uważają że na tych fotkach są pięknymi kobietami. Żenujące.
2. Lecimy dalej. Panowie (to nie ulega wątpliwości) na tych zdjęciach i ogólnie na tym forum przyjmują kobiece imiona i podobnie brzmiące nicki. Do tego całkiem poważnie twierdzą, że są kobietami i przekonują się nawzajem, że są piękne i wrażliwe a cały świat jest zły i nietolerancyjny bo ma inne zdanie.
Dla mnie to takie swojskie bagienko i towarzystwo wzajemnej adoracji, które bardzo często oficjalnie na forum samo się przyznaje do tego, że przez swoje skłonności nie wiedzie im się w życiu, porozbijali swoje rodziny i morały prawią innym - ale sami to boją się "wytknąć nosa z szafy" i pokazać światu swoją "kobiecość".
3. No i te opowiadania .... Podniecanie się wcielaniem się w role kobiece, naiwne historyjki że niby ludzie widzą w transwestytach piękne i seksowne kobiety, czasem wręcz fantazje erotyczne o wyrwaniu faceta na mieście. Świat się kończy.
4. Skończyła mi się kawa. I nie mam już więcej czasu by dalej pisać.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 09:43
autor: Lexie
Opinię przyjmuję do wiadomości, chociaż się z nią nie zgadzam
Weź może pod uwagę, że to co piszesz to oczywiście w dużej mierze prawda - i Tobie, subiektywnie, to wszystko przeszkadza, ale dla uczestników, równie subiektywnie, ten zakątek netu w którym chociaż wirtualnie mogą pobyć pięknymi i seksownymi kobietami (a często po prostu pobyć sobą) był / jest bardzo potrzebny...
A co do wkrecania i manipulacji - nie do końca chyba zrozumiałem.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 10:46
autor: Misiek72
Ciągniesz mnie za język mimo tego że napisałem że nie chcę drążyć tego tematu, bo z reguły kłótnie tym wywołuję. Powinno wystarczyć to co napisałem. Nie mam nic do realizowania przez innych swoich potrzeb byle bym ja nie musiał w tym uczestniczyć. Dlatego omijam pewne miejsca z daleka
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 10:50
autor: Lexie
Ależ, prośba o wyjaśnienie stanowiska to chyba nie manipulacja? Teraz rozumiem, dziękuję, możemy faktycznie zamknąć temat.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 20:01
autor: Misiek72
Racja Lexie ja się wypowiedziałem w tylko swoim imieniu, może inni tez coś napiszą. A co do manipulacji to przesadziłem faktycznie. Kiedyś było tutaj kilku artystów co sobie jaja robili, takie typowe trolle i czujność mi pozostała. Nie biorę crossdressingu tak emocjonalnie jak Ty. Dla mnie przebieranie się nie ma nic wspólnego ze stylizowaniem się fizycznym i psychicznym na kobietę. To nie jest mój styl życia. Żyję i ubieram się na co dzień zwyczajnie jak facet.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 07 maja 2020, 21:00
autor: Lexie
Czujność rewolucyjna zawsze w cenie
A co do crossdressingu - to nawet nie jest kwestia podejścia mniej czy bardziej emocjonalnego. Po prostu, moim zdaniem warto o tym rozmawiać i poznawać coś, czego chcąc nie chcąc jednak wszyscy jesteśmy cześcią.
Trochę może dla zaspokojenia ciekawości, trochę z nudów (każda motywacja jest dobra, a w końcu ile można o markach rajstop!?
), ale przede wszystkim dla lepszego zrozumienia innych i samych siebie.
Więc, jesli ktokolwiek zechce - jestem tutaj, z bagażem kilkudziesięciu lat doświadczeń, dobrych i złych, swoich i cudzych.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 09 maja 2020, 20:55
autor: Lexie
Zgodnie z sugestią Miśka przenoszę tutaj swoje dobre rady starszej cioci
A zaczęło się od tego mojego wpisu:
"(...) sposobem na spokojny spacer w ulubionych ciuchach jest pójście krok dalej, i stylizacja na kobietę. Ofc, o ile rzeczywiście celem jest własna przyjemność z noszenia tego i owego elementu stroju, a nie szokowanie ludności cywilnej, bo wtedy to jak najbardziej, kiecka, rajtki, obcasy - i do tego broda, wąsy, a najlepiej jeszcze husarskie skrzydła u ramion
Teraz serio: wbrew pozorom, to zrobienie się na kobitkę nie jest aż takie znowu trudne. Oczywiście, nie na seksbombę, który to błąd często popełniają poczatkujący crossdresserzy. Ale na starszą panią o kiepskawej figurze? Czemu nie?
(...). Jesli delikwent nie jest wzrostu powyżej 180, (...) i w dodatku popracował nad chodem (łatwiej na niedużym obcasie, to z automatu wymusza nieco inne ruchy) - byłby pewnie przezroczysty dla 99% mijających go przechodniów.
I za cenę tego całego wysiłku, oraz kompromisu (niekiedy) ze swoim pojmowaniem własnej męskości, mamy hektary przyjemności z chodzenia sobie w rajstopach, spódniczkach, i co tam kto lubi..."
A na dowód, że za niezbyt atrakcyjną kobietę może przebrać się każdy
- fotka:
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 10 maja 2020, 00:23
autor: Danon
Hmmm - podobna do prezesa Jarosława:).
A tak na poważnie - kiedyś zastanawiałem się nad tym kierunkiem, po upadku pierwszej nylonomanii zarejestrowałem się na crosdresingu - ale jakoś nie potrafiłem się w tym odnaleźć. Raczej próbuję oswajać swoje otoczenie małymi kroczkami do kolejnych elementów NM i używać ich na co dzień niż incydentalnie zmienić się w panią i się tym cieszyć. Każdy ma jakąś granicę której nie chce przekraczać, choć prawdę powiedziawszy może ona być zmienną....
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 10 maja 2020, 15:06
autor: Lexie
Dokładnie tak. Znam takich, którzy przebyli drogę od kolorowej apaszki do operacji korekty płci (i to proszę traktować jako ostrzeżenie), i takich, którzy kiedyś byli tej operacji calkiem blisko, a dziś w mediach wyklinają potwora gendera jako główne zagrożenie dla istnienia ludzkiej cywilizacji. I oczywiście, masę historii pośrednich.
Jeszcze raz - ja nikogo do niczego nie namawiam, ofc.
Ale że trochę wiem, nie z prasy popularnej, ale z praktyki i z literatury naukowej, to uważam, że mozna się tą wiedzą czasami podzielić...
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 10 maja 2020, 22:29
autor: Danon
I tak trzymać - generalnie po to jest to forum aby sobie pomagać - bo kiedyś ktoś pomógł mi - to chętnie pomogę komuś lub przynajmniej ostrzegę co czym może skutkować. Czasami sama wyobraźnia nie wystarczy i przydaje się doświadczenie. Mówią że człowiek uczy się na błędach - tylko że mało kto na cudzych.
Re: Crossdressing - trochę fikcji, trochę faktów
: 10 maja 2020, 22:37
autor: Lexie
Bo wszystko jest dla ludzi. Crossdressing też. Ale, jak mawia pewien mój madry Przyjaciel: alkohol nie szkodzi nawet w najwiekszych ilościach, byle pity w miarę...