Unisex Fashion

fuuuuuuujjjjj!!! Nigdy bym nie założył takiego stroju. Szanująca się kobieta z pewnością też nie.

Najciekawsze, że tylko męską kolekcję mają taką obleśną. Bo damskie ciuchy są całkiem normalnie przeciętne.

fuuuuuuujjjjj!!! Nigdy bym nie założył takiego stroju. Szanująca się kobieta z pewnością też nie.

Mam podobny , ten strój jest raczej dla osób lubiących intensywnie pływać a nie na plaże.
Co do fasonu i kroju , jest bardzo wygodny i naprawdę świetnie się w nim pływa..
Zauważcie jedno inaczej prezentuje się na ciele kobiecym a inaczej na męskim, mamy jednak inną budowę ciała .
Jeśli chodzi o tego faceta w tym stroju to jednak wygląda głupio , zdecydowanie polecam wybór innych fasonów.

Coś mi tu BAAARDZO nie pasuje, najpierw "Pani" INKA pisze jako "żona" Pana Miśka72, a tu nagle męska wypowiedź z podtekstem "damskim".
Albo ktoś nas tu cholernie robi w "ciula", albo ktoś się cholernie pomylił w logowaniu...

Anipoki .Skoro czujesz się oszukany to nic nie poradzę.
Wyobraź sobie że mieszkam razem z żona w jednym domu, mamy wspólne komputery, znamy swoje loginy i hasla. Do tego Inka jest mocno zamotana przy wpisywanu do edytora swoich wypowiedzi, wiec pomagam jej troche. Jeśli coś wpisała z mojego konta to jest to wyłacznie pomyłka. Poza tym widać źe powyższy wpis został edytowany przez Inkę. Nie rozumiem problemu.Może nie pasuje Ci treść wpisu Inki . Oświeć mnie proszę o co Ci chodzi.

Chyba sie domyślam. Pierwsze zdanie to kopia wpisu Nero. To zdanie to cytat. Anipoki nie widzisz związku wpisu Inki z wpisem Nero?! "Ktoś tu się chyba cholernie pomylił..." ale to na pewno nie ja.
Jak pisalem Inka kiepsko sobie
radzi z edytorem i nie dała w cudzysłów zdania z wpisu Nero.

Anipoki nie miałam zamiaru nikogo robić w "ciula" !
Po pierwsze początek mojej wypowiedzi to cytat wypowiedzi Nero , nie dałam cudzysłowia mój błąd. Gdy piszę nie skupiam się na znakach ale na treści.
Po drugie , sprawy techniczne ale to do Miśka . Faktycznie edytor jest dla mnie dziwny ale się uczę , wklejanie linków, cytowanie sprawia mi trudność. Wkurza mnie jak muszę pilnować zgubionych liter i jak na koniec wszystko co napisałam ląduje w czarnej dziurze.

Dla jasności wyrażam swoje zdanie ma temat mody Uniseks.
Jestem za, myślę że każdy powinien nosić to co chce i w czym czuje się dobrze. Gdy facet założy rajstopy, spódnice czy sukienkę nie stanie się dla mnie kobietą .
Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz , na rozmiar i fason ubrań. Gdybym miała kupić sukienkę dla Miśka to miała bym problem. Rozmiar była bym w stanie dopasować,
gorzej z fasonem , w niektórych wyglądałby śmiesznie ( wyobrażam sobie sukienkę z dekoltem i zaszewkami na biust , zastanawiam się czym niby miała bym mu wypełnić
te miejsca). Nie jestem fanką mody , chyba raczej uchodzę za dziwaczkę.Dla mnie w ubraniu liczy się tylko i wyłącznie to z czego ono jest wykonane, materiał.Misiek czasem się wkurza na mnie idąc ze mną na zakupy bo obmacuję ubrania i badam ich konsystencję, gdy już nawet coś wreszcie wybiorę kombinuję jak pozbyć się zbędnych dodatków kokardek, cekinów itp. po prostu ich nie lubię .
Pozdrawiam INKA.

Dobra, przepraszam, mój błąd. Wyciągnąłem zbyt szybkie wnioski, ale to dlatego, że miałem wczoraj bardzo stresową sytuacje i pół dnia na SORze z dzieckiem i byliśmy z żoną padnięci na maksa.
Dzieciak złamał wczoraj rękę na rowerku tuż przy łokciu i jeździliśmy po szpitalach, bo w naszym nie ma oddziału chirurgii dziecięcej i musieliśmy się bujać ponad 30km na oddział, gdzie znowu czekaliśmy kilka godzin na lekarza (jakaś paranoja w tych szpitalach panuje). Na szczęście skończyło się tylko na gipsie.

Co do stroju Inko, to ten ze zdjęcia zamieszczonego przez Ciebie, bardziej byś zaakceptowała na facecie, czy też nie za bardzo?

co do szpitali to mam podobne doświadczenia ,mój młody przeciął sobie nogę na szkle, skończyło się dobą w szpitalu, bo nie dał się zaszyć i musieliśmy go pod narkozą połatać.
Co do stroju ten fason , zdecydowanie nie pasuje mi na męską figurę ( wyobraziłam sobie Miśka jak by w nim wyglądał z pewnością głupio z jego szerokimi barami i wystającym brzuchem ). Patrząc na zdjęcie tego pana w tym stroju ,pierwsze moje skojarzenie to to że wygląda jak prostokątny klocek (no cóż ja bym tak nie chciała wyglądać, źle bym się czuła). Zupełnie też nie rozumię po co ten pajączek na plecach w męskiej wersji. Ja cenię to rozwiązanie ponieważ zapobiega ześlizgiwaniu się ramiączek podczas pływania, ale w moim wypadku działają siły grawitacji.Z przodu te paski ,w wersji damskiej podkreślają biust.

Nie było tematu nie wracajmy do tego. Życzę szybkiego powrotu dziecka do zdrowia.

Inka pisze:[...]Faktycznie edytor jest dla mnie dziwny ale się uczę , wklejanie linków, cytowanie sprawia mi trudność. Wkurza mnie jak muszę pilnować zgubionych liter i jak na koniec wszystko co napisałam ląduje w czarnej dziurze.

Mnie też irytuje tutejszy edytor. Na początku również miałem z nim podobne problemy jak Ty i do szału mnie doprowadzało, gdy tekst znikał w "czarnej dziurze" zamiast po wysłaniu pojawić się tam gdzie powinien. Być może sama już na to wpadłaś, ale dobrym sposobem jest, żeby cały tekst po wpisaniu, a przed wysłaniem, najpierw skopiować do pamięci podręcznej albo do jakiegoś zewnętrznego edytora i dzięki temu nie musieć pisać wszystkiego od nowa.

Inka pisze:[...] Jestem za, myślę że każdy powinien nosić to co chce i w czym czuje się dobrze. Gdy facet założy rajstopy, spódnice czy sukienkę nie stanie się dla mnie kobietą .
Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz, na rozmiar i fason ubrań. Gdybym miała kupić sukienkę dla Miśka to miała bym problem. Rozmiar była bym w stanie dopasować, gorzej z fasonem , w niektórych wyglądałby śmiesznie ( wyobrażam sobie sukienkę z dekoltem i zaszewkami na biust, zastanawiam się czym niby miała bym mu wypełnić te miejsca)

Przypomniała mi się pewna historia. Było to już dawno, jakoś z 10 lat temu. Mianowicie byłem wtedy w związku z pewną kobietą i jednego razu, ni z tego ni owego, powiedziała mi, że jak na faceta mam zgrabne nogi itd. i że musiałbym fajnie wyglądać w kobiecym ubraniu. Chciałaby mnie przebrać w plisowaną mini-spódniczkę, bluzeczkę na ramiączkach, szpilki itp., a do tego jeszcze zrobiłaby mi makijaż. W pierwszej chwili pomyślałem, że chyba sobie jaja ze mnie robi albo ma ochotę na jakieś wygłupy. Ale nie, mówiła to zupełnie serio. Dodała jeszcze, że chciałaby abym tak przebrany często chodził przy niej po domu. Nigdy nie ciągnęło mnie do tego typu przebieranek i wyobraziłem sobie natychmiast, jak śmiesznie i kuriozalnie musiałbym wyglądać. Ale widząc, że ona naprawdę tego pragnie, odpowiedziałem, że skoro tak jej na tym zależy to ok, możemy kiedyś spróbować. W końcu jednak nic z tego nie wyszło, bo niedługo potem rozstaliśmy się. Często jednak zastanawiam się, jak by się sprawy potoczyły, gdybyśmy nadal byli ze sobą...
Aktualnie z tzw. "damskich" rzeczy lubię zakładać tylko rajstopy, poza nimi nic innego mnie nie interesuje. I myślę, że raczej nic już tego nie zmieni

Inka pisze:[...]Nie jestem fanką mody , chyba raczej uchodzę za dziwaczkę.Dla mnie w ubraniu liczy się tylko i wyłącznie to z czego ono jest wykonane, materiał.

Inko, chciałbym poznać Twoje zdanie na temat lansowanej głównie w mass-mediach, i to od już dość dawna, "mody" na chodzenie przez cały rok z gołymi nogami, bez rajstop, pończoch itp. oraz lansowanie poglądu, że w obecnych czasach rajstopy na nogach kobiet są passe, że są wręcz modowym obciachem. Co o tym wszystkim sądzisz jako kobieta?

Pozdrawiam

Panie lubie_rajstopy, możesz mieć problem z poznaniem zdania Inki na temat "czy rajstopy są passe", bo gdybyś uważniej czytał wypowiedzi Inki, to byś wiedział, że Inka jest akurat z "tych" kobiet, co to rajstopy są tylko na okazje, chociaż jak pisała, zaczyna inaczej trochę patrzeć na to dzięki mężowi

Faktycznie powoli przekonuję Inkę do rajstop. Ostatnio czasami ubiera je do spódnicy tak na co dzień. Pomijając uroczystości typu wesela czy komunie Inka wcześniej chodziła w rajtkach tylko ze mną by dotrzymać mi towarzystwa gdy sam miałem rajstopy na nogach. Póki co sam muszę wybrać konkretny model rajtek dla niej, nie mogą "gryźć i drapać w nogi" Rozumiem to bo sam unikam ciuchów które "gryzą" albo są niewygodne . Mam większe doświadczenie , przetestowałem niejedne rajtki na sobie i Inka chętnie z tej wiedzy korzysta. Nieraz testowała rajstopy z mojej kolekcji i potem kupowała dla siebie takie same w swoim rozmiarze . Co do mody to faktycznie Inka nie siedzi w temacie. Ja uważam że chodzenie w zimie z gołymi nogami zdrowiu raczej nie sprzyja i tylko tyle mogę powiedzieć. Z modą tez nie należy przeginać. Nieraz spotykam się z opinią że rajstopy to bielizna i pewnie nigdy nie zostaną całkowicie wyeliminowane z ubioru. Na szczęście panie nie porzuciły rajstop i (dość rzadko) widzę je damskich nogach . . Na męskich na razie widziałem kilka razy, u facetów którzy przebrali się na kobietę.

Mnie też irytuje tutejszy edytor. Na początku również miałem z nim podobne problemy jak Ty i do szału mnie doprowadzało, gdy tekst znikał w "czarnej dziurze" zamiast po wysłaniu pojawić się tam gdzie powinien. Być może sama już na to wpadłaś, ale dobrym sposobem jest, żeby cały tekst po wpisaniu, a przed wysłaniem, najpierw skopiować do pamięci podręcznej albo do jakiegoś zewnętrznego edytora i dzięki temu nie musieć pisać wszystkiego od nowa.

Dziękuje za radę , teraz pracuję nad wklejaniem cytatów , na razie na zasadzie prób i błędów odkryłam 2 sposoby, a przy okazji jeszcze inne opcje.

przez anipoki »

Panie lubie_rajstopy, możesz mieć problem z poznaniem zdania Inki na temat "czy rajstopy są passe", bo gdybyś uważniej czytał wypowiedzi Inki, to byś wiedział, że Inka jest akurat z "tych" kobiet, co to rajstopy są tylko na okazje, chociaż jak pisała, zaczyna inaczej trochę patrzeć na to dzięki mężowi

Dziękuje Anipoki za tak uważne czytanie moich wypowiedzi Faktycznie ,mam problem z odpowiedzią na pytanie Lubie_rajstopy "czy rajstopy są passe".

Lubie_rajstopy jak już napisałam wyżej , cytując wypowiedź Anipoki, mam problem z odpowiedzią na twoje pytanie. Nie mam zielonego pojęcia czy rajstopy są modne czy też wychodzą z mody.Jak słusznie zauważył Anipoki , rajstopy noszę okazyjnie , a ostatnio dzięki Miśkowi zakładam je częściej. Nie przeglądam portali mody i nie interesuje się co jest aktualnie lansowane.
Moim zdaniem ubrania i to kto jak je wybiera jest sprawą indywidualną , każdy ma swój gust i swoje preferencje. Czym jest dla mnie moda , możliwością wyboru, idąc do sklepu nie zwracam uwagi czy to nowa kolekcja , bardziej skupiam się na rodzaju tkaniny, kolorach, fasonie i wybieram taki który mi najbardziej odpowiada.
Pozdrawiam

Nie ma sprawy Inko ^_^
Dla Ciebie widzę, że rajstopy są tak samo zbędne jak i dla mojej szanownej, zakłada od okazji i w zimie grube, bo zimno. Ja ubieram je dla siebie, a ona tego nie rozumie i dlatego czasem najeżdża na mnie o to.

Anipoki ja też na początku nie rozumiałam dlaczego Misiek chce nosić rajstopy,jak je założył pierwszy raz śmiałam się, ale z czasem przywykłam .Potem zaczęłam się zastanawiać dlaczego i drążyć temat. Misiek nie jest zbyt wylewny i trochę długo to trwało. Jako kobieta nigdy nie poczuję się jak facet w rajstopach( ja miałam przykre doświadczenia związane z noszeniem rajstop, moje znajome traktują rajstopy tylko jako dodatek do ubioru).Teraz już więcej wiem i rozumiem, widzę jaki Misiek jest szczęśliwy kiedy może zakładać rajstopy i wychodzić w nich z domu . Szczera rozmowa daje lepsze rezultaty niż domysły i
gdybania, ja dążyłam do takiej rozmowy i osiągnęłam swój cel.

Może i moja szanowna też chciała to wiedzieć, bo kilka razy padło pytanie "po co ci te rajstopy", ale zawsze się peszyłem i starałem się zniknąć jej z oczu. Może się w końcu kiedyś przełamię i jej odpowiem.

Stroje jak dla mnie całkiem spoko