Znalazłem inny artykuł:
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/88 ... ,id,t.html
Jak tak czytam o tym qeer :
"... - Queer po angielsku oznacza dziwoląga. Potem, w Ameryce, słowo to zaczęło oznaczać kogoś, kto nie przywiązuje znaczenia do norm kulturowych, społecznych, do obyczajów i stereotypów, do tych klatek, w których społeczeństwo zamyka ludzi, że kobieta musi to czy to, a facet to i tamto. Gender oznacza natomiast obyczajowość, związaną z płcią, wykreowaną przez normy społeczo-kulturowe. Tak naprawdę, uważa Dawid, połowa kobiet jest queergenderowych, bo nie chce tylko i wyłącznie chodzić w szpilkach, ani nosić tylko sukienek...."
to to jest chyba to co jest mi najbliższe... i z tym sie zgadzam, ale nie przyszło by mi do głowy utożsamiać sie z kobietą i wymyslac sobie damskie imie.