Unisex Fashion

Podobno najlepszym przyjacielem kobiety jest biżuteria, nasuwa mi się pytanie: czy jako mężczyźni macie ochotę na noszenie różnych ozdóbek np. łańcuszków na nadgarstkach, sygnetów, kolczyków oficjalnych i intymnych.

Ja noszę jedynie obrączkę ślubną, i nie mam ochoty na więcej, ale ostatnio widziałem faceta z trzema pierścieniami na ręce.

Nie,nie nie, facet ma być sobą, a nie oblepiony świecidełkami jak choinka.

cos tam moze miec delikatnego lancuch na szyi itp. ale co za duzo to nie zdrowo. ja osobiscie nic nie nosze

Noszę ślubną obrączkę. Zawsze chciałem mieć sygnet na lewej dłoni.

Ja lubię biżuterię i oprócz obrączki mam łańscuszek na szyi + serduszko, latem czasami noszę łańcuszek na kostkę. Miałem też bransoletkę, ale mi się zapsuła. Czasami zdarza mi się nosić pierścionek.

a ja nic nie mam, czasem lancuszek i oczywiscie zegarek :)

na przykład taki?

Niezłe łańcuszki A i jeden ma nawet niezły biust

Te łańcuchy przypominają takiego aktora co grał w serialu Drużyna A

kamil pisze:Nie,nie nie, facet ma być sobą, a nie oblepiony świecidełkami jak choinka.

Skoro facet powinien być "sobą" to po co nosisz rajtki ? Cosik dziwny tok myślenia.

Kamila już z nami nie ma. Jakoś nie mógł wytrzymać tego, że są tacy dla których nowa moda to coś więcej niż rajstopy. Mało tolerancyjny człowiek.

A u mnie w pracy jest gość który nosi kolczyki. Niby nic to dziwnego, ale zwykle facet ma kolczyk w jednym uchu, i zwykle jest to coś w stylu prostego kółka z metalu.

A ten ma kolczyki w obu, i są to "damskie" kolczyki, srebro (może białe złoto) ozdabiane jakimiś kamieniami. Poza tym, nie zauważyłem u niego nic nie męskiego.

No to nosi męskie kolczyki. Nie wiem jak w Polsce ale w Niemczech i całej skandynawii w "firmowych" sklepach na dziale męskim jest tego zatrzęsienie , do tego wszelkiej maści korale , wisiorki , bransoletki których nie jedna kobieta by się nie powstydziła.

Możliwe że są to męskie kolczyki, ale jeśli tak, to od damskich różnią się wyłącznie nazwą

od czasów szkolnych nie pamiętam dnia w którym nie miał bym czegoś na szyi lub reku. tyle że bardziej gustuję w rzemykach czy koralikach (w takim etnicznym stylu). teraz nikogo już nie dziwią koraliki na męskiej szyi, ale 20 lat temu... nie mówiąc o kolczykach. kiedy matka zobaczyła że przekułem uszy to się popłakała.

Kiedyś nosiłem kolczyki i może znowu zacznę

Tez bym nosił kolczyki bo to lubię, ale marudzenie żony mi na to nie pozwala.

Cała masa Niemców szwedów francuzów i bóg wie jeszcze kogo nosi i ma w dupie i nikt sobie z tego nic nie robi.

Tak samo cała masa Polaków, tylko nieliczni się czają.

Nie noszę biżuterii; za kilka miesięcy zacznę nosić obrączkę ślubną, chwila czasu upłynie zanim się przyzwyczaję
Lubię za to mieć zegarek na ręce, godzinę co prawda można w telefonie sprawdzić, ale nie tylko o czas tu chodzi

O obrączce już pisałem, noszę jeszcze zegarek, ale czy to biżuteria?

Ja obecnie już nic nie noszę, bo w pracy ze względów bezpieczeństwa nie można, a nie chce mi się tak zakładać i zdejmować.

Radziu pisze:Ja obecnie już nic nie noszę, bo w pracy ze względów bezpieczeństwa nie można, a nie chce mi się tak zakładać i zdejmować.

Bombki produkujecie?

Tommy_2011 pisze:Lubię za to mieć zegarek na ręce, godzinę co prawda można w telefonie sprawdzić, ale nie tylko o czas tu chodzi

No właśnie, w dobie komórek, a obecnie smartfonów po co nosi się zegarek, z przyzwyczajenia, dla szpanu, czy mody?

musa pisze:Bombki produkujecie?

No prawie A tak poważnie to nie kwestia w tym co produkujemy, a czym produkujemy.