Unisex Fashion

Ostatnio nabyłem damskie Slimy w kolorze czarnym w sklepie Pull&Bear, są ciasne, to fakt ale są mega wygodne. Miałem okazję iść na domówkę w nich i nikt nie rzucił negatywnego komentarza. Ludzie jakby nie widzieli różnicy między damskimi a męskimi. na fotce jeszcze mam rajstopy 15 den jasny beż Carla bonetti (biedronka)

georgeby pisze:Ludzie jakby nie widzieli różnicy między damskimi a męskimi.

Bo prawdę powiedziawszy czasami naprawdę trudno dojrzeć różnicę - z drugiej strony wydaje mi się że tolerancja jednak wzrasta, przynajmniej w dziedzinie ubrań.

Georgeby jesteś młody a młodzi często lubią i noszą obcisłe spodnie, wiec to raczej naturalne, że nikt nie wnika co nosisz. Po prostu spodnie z zdjęcia nie są aż tak damskie by wywoływały jakieś uwagi. Ale dobrze że nosisz lubisz.

Moja żona ostatnio jakoś częściej odwiedza sklepy odzieżowe , szukając coś dla siebie czasem wypatrzy jakiś ciuch w moim rozmiarze. Ostatnio w Tesco znalazła dla mnie damskie spodnie. W przymierzalni oceniła jak w nich wyglądam i po akceptacji z jej strony kupiłem dwie różne pary spodni. Jedne coś jak leginsy - czarne sztruksowe, a drugie bardziej eleganckie - krótsze, sięgające lekko powyżej kostki i też wąskie - w sam raz do rajstop . Danon chyba idę za twoją radą - przynajmniej jeśli chodzi o dobieranie spodni. Oczywiście od wiosny będę testował moje nowe zakupy w plenerze i pewnie wrzucę fotki.

Zamówiłem sobie spodnie z croppa i mam kilka wyjść w nich.
JEANSY PUSH UP


Jak wam się podobają??

Fajne.

Według mnie są bez kierunku ( ani męskie ani damskie ) . Dużo teraz takich więc podkorce się i napiszę tak : spodnie jak spodnie szału nie ma .

Na takie spodnie nikt nie zwraca uwagi. Teraz często łączę takie spodnie z bialymi sportowymi damskimi butami oraz damską ramoneska.

Takie spodnie właśnie lubię nosić, niestety nie mogę kupić sobie czarnych, bo moja szanowna strasznie mnie skrytykowała kiedyś w podobnych i po jakimś czasie "cudownie zniknęły" (czyli żonka wyrzuciła do kontenera). Jej argumenty były jednoznaczne "wyglądasz w nich jeszcze bardziej jak szczapa". Fakt jest taki, że faktycznie jestem bardzo szczupły i mam posturę kobiecą, dlatego nie kupuję już czarnych rurek (a ostatnio wogóle nie kupuję slimów).

anipoki pisze: ↑23 kwie 2019, 16:08 Niestety nie mogę kupić sobie czarnych, bo moja szanowna strasznie mnie skrytykowała kiedyś w podobnych i po jakimś czasie "cudownie zniknęły" (czyli żonka wyrzuciła do kontenera). Jej argumenty były jednoznaczne "wyglądasz w nich jeszcze bardziej jak szczapa".

Trudno czasem nadążyć za kobietami i ich tokiem myślenia. Anipoki być może Twoja żona chce byś trochę zmężniał w sensie fizycznym (nabrał wagi mięśni..) i dlatego tak źle reaguje na rurki, rajtki i inne podkreślające Twoja szczupłą sylwetkę.

Ja nie na leże do szczupłych, do grubych w sumie też nie tak pośrodku. ostatnio polubiłem spodnie z wysokim stanem, trochę wyszczuplają sylwetkę.

Misiek72 pisze:Twoja żona chce byś trochę zmężniał w sensie fizycznym (nabrał wagi mięśni..)

Widzisz Misiek, tu jest taki drobny problem w mojej fizjologii, że mam taką pierońską przemianę materii, że jem często za dwóch (żeby nie powiedzieć "nażeram się") i wszystko to co zjem gdzieś znika (nigdy nie dobiłem nawet do 70kg)
Próbowałem również kiedyś siłowni, białka, odżywki, itp. i nic z tego nie wyszło. Zbyt szybko się również męczę i nie mogę biegać na dłuższe dystanse, dlatego w końcu dałem sobie spokój. Jestem jaki jestem i już taki zostanę, ale mi to zupełnie nie przeszkadza ^_^

Grunt to samoakceptacja . Postawa prawidłowa.

Jak będziesz po czterdziestce, a na pewno po pięćdziesiątce to przemiana spadnie a apetyt zostanie i, niestety, będzie cię łatwiej przeskoczyć niż obejść. Uważaj i nie walcz z niedowagą.

Byczunio, nie walczę z niedowagą i nie jem nic ponadto co muszę, żeby nie być głodnym. Nie martw się, nie przytyje

anipoki pisze: ↑27 kwie 2019, 09:55 Nie martw się, nie przytyje

Też tak mówiłem i przybrałem na wadze w ciągu około 3 lat prawie o 15 kg i nie nabrałem sadła które możnaby zrzucić jakąś dietą, ale ogólnie zmężniałem. Było to jak pisze Byczunio - jakoś zaraz po 40-stce. Bycie tęższym ma też swoje plusy, np w pracy gdy trzeba coś wykonać siłowo, albo choćby wymienić koła w samochodzie. Mam zdecydowanie więcej siły niż 10 lat temu.

Heh . Nie będę mówił ile mam wagi ale w mojej branży trzeba mieć mnóstwo siły ( tak faktem jestem w przedziale 30 - 35 jednak plecy już mocno odczuwam ) . Przybralem po odstąpieniu papierosów ( mimo wszystko jest mi 300 % lepiej bez nich ) . Przyznam rację, że z masą idzie siła ( dla tego boxer ma swoją klasyfikację wagowa ) . Po waszych wypowiedziach jeszcze bardziej obawiam się tej symbolicznej 40stki.

KaroLycra jestem w przedziale ciut wyższym, bo mam bliżej tej "magicznej" 40, o której tu piszą. Panowie, co do przybierania po 40 to jest to ściema i stereotyp, wykreowany dla "zabicia" sumienia, że się jest "obrzartuchem" i je się bez umiaru. Przybieranie na wadze po rzuceniu palenia to też stereotyp, poparty tym, że wygoda "jedzenia zamiast palenia" jest zbyt mocno zakorzeniona w społeczeństwie. Miałem okres rzucenia papierosów na około pół roku, ale jakoś nie przybrałem na wadze ani kilograma więcej.

anipoki pisze: ↑28 kwie 2019, 19:20 Panowie, co do przybierania po 40 to jest to ściema i stereotyp, wykreowany dla "zabicia" sumienia, że się jest "obrzartuchem" i je się bez umiaru.

Anipoki chyba jednak to nie stereotyp bo zbyt dużo znam przypadków przybierania na wadze właśnie w okolicach 40-stki. Być może faktycznie to kiepski model żywienia powoduje tycie w tym wieku ale na pewno nie zawsze winą jest obżarstwo. Nie chcę się rozpisywać bo to nie na to forum. Też przybrałem na wadze, choć od dawna jem sporo mniej niż w czasach gdy byłem bardzo szczupły. Moje bratowe, szwagierki i znajome są wiecznie na dietach a efekt mizerny bo dalej są spasione. Anipoki można jeść niewiele i tyć, można też żreć jak świnia i być szczupłym.

Ja do 40 powoli ale systematycznie tyłem. Od około 75 kg w wieku 20 lat do ponad 90 mając lat 40. Później zmieniłem nieco dietę, mniej przekąsek (orzeszki, chipsy ...) reszta bez zmian. I odrobinę więcej ruchu. Od tej zmiany powoli, ale systematycznie chudnę, obecnie mam 49 lat i 78 kg.

Więc nie trzeba się tej 40 obawiać.

Gratuluję a ja mam 40 w tym roku w lipcu i narazie nie tyję. Jestem na etapie rzucania palenia i widzę że jem trochę więcej ale nie tyję. Muszę się pilnować bo 176cm wzrostu i 81kg to dość dużo.

To juz masz nadwage. Trzymam kciuki. Ja 3 rok wolny jestem

Wysłane z P20 lite przy użyciu Tapatalka

Jeansy slim Reserved

Rozmiar 38

Nawet ladnie, pasuja Ci te spodnie i buty. Tylko górę bym zmienił.

Na co masz pomysł