Unisex Fashion

Dopiero zauważyłem, że nie zamieściłem powitania. Sorry wszystkim.
I coś o mnie:
Jestem raczej czytelnikiem tego forum. Uważam, że idea powstania takiego forum jest całkowicie trafna.
Moje zainteresowanie jednak sięga trochę w inną stronę, a to za sprawą mojej żony. Choć nadal sam sobie nie wierzę , że czyimś bakcylem można się zarazić. W czasie gdy poznałem swoją żonę, uwielbiała ona tematykę mangi, anime i w szczególności Gothic Lolitę. Tak więc jej pasja z czasem przeszła na mnie. Ubierała się jak dziewczynka, chociaż miała już dwadzieścia lat. Spotykała się z koleżankami (lepsze to jak z kolegami), ktore też miały takie zainteresowania. Od początku wiedziała, że chodzę w rajstopach i jakoś ją to nawet nie zainteresowało, i to dobrze. Ale powiem wam, ze przebywanie z osoba która prawie cały wolny czas spędza na swoim hobby może prowadzić do dwóch rozwiązań. Albo można się rozejść albo się tym zarazić. Powoli zacząłem się wtajemniczać w ten świat, który przyznam, był dla mnie dość dziecinny. Z czasem w pełni wspierałem swoją żonę i robię to do dziś. W naszym hobby widzę duże podobieństwo do forumowiczów w temacie rajstop.
Żona ma pełno kostiumów Lolit - forumowicze mają pełno rajstop.
Żona korzysta z różny anglojęzycznych forów na temat lolit, anime - forumowicze na temat rajstop.
Żona kocha ubierać kostiumy i w nich chodzić - forumowicze także ale rajstopy
Żona ubiera (oczywiście stonowane) ubrania Gothic Lolita - forumowicze również eksperymentują
Żona spotyka się z wzmorzoną uwagą ludzi na ulicy (szczególnie jak założy jakąś kieckie typowo lolicką)- forumowicze również w temacie rajstop
Żona chciała akceptacji tego stylu przez męża (czyli mnie) - forumowicze to samo ze swoimi partnerkami / partnerami.
Żona chciałała mojej pomocy w tej kwesti - wy też chcecie pomocy od waszych połówek.
Tak więc całkowicie was wszystkich popieram (z korzyścią również dla mnie).
W rajstopach chodzę od dziecka, ale dopiero przy żonie pierwszy raz spróbowalem te cieńsze. Nie czułem wcześniej porządania - interesowania się tematem rajstop, bo nie znałem jego "smaku".

Witaj

ronin pisze:W naszym hobby widzę duże podobieństwo do forumowiczów w temacie rajstop.
Żona ma pełno kostiumów Lolit - forumowicze mają pełno rajstop.
Żona korzysta z różny anglojęzycznych forów na temat lolit, anime - forumowicze na temat rajstop.
Żona kocha ubierać kostiumy i w nich chodzić - forumowicze także ale rajstopy

Pozwolę sobie, nie dokońca zgodzić się z Twoją teorią. Jest ona słuszna jedynie w przypadku, jeżeli ktoś traktuje rajstopy jako hobby. Ja traktuję je raczej jako "standardowy" element ubioru. Aktualnie mam 2 pary rajstop, anglojęzycznych for nie przeglądam, a z Polskich tylko to i od czasu do czasy nylonomanię. Z tym kochaniem rajtop to też przesadzone określenie.

następny który szuka usprawiedliwienia. tak jak ci radosław napisał. założenie forum to nie kochanie i przytulanie się do rajstop a próba wprowadzenia ich w brutalny świat jako akceptowaną część męskiej garderoby.

A ja sobie często oglądam stroje gothic lolita na necie. Jest ich masa w wersji anglojęzycznej. I chętnie bym poznał takie hobby i towarzystwo lepiej. Powiedz żonie, że ma poparcie przynajmniej w jednym ph forumowiczu.

Witaj Ronim, jako nowicjusz to duże powitanie zrobiełeś, Teraz czekamy na twoje wypowiedzi doo naszych prowadzonych tematów albo do zakładania swoich któych my nie założyliśmy
Powodzenia i Pozdrawiam
Phmenpl

Ronin - witaj

phmenpl pisze:Ronim, jako nowicjusz to duże powitanie zrobiełeś,

phmenie - widocznie nie zauważyłeś że Ronin nie jest nowicjuszem

Danon no może i tak ma już w tej chwili gdy pisze tego posta 14 wypowiedzi i jakoś tka mi sie napisało

Oj Phmenie - nie ilość jest ważna

Witam,witam...się rozpisałeś,aż wstyd nie odpowiedzieć.
Twoja żonka to fajna osóbka,lubię ludzi zakręconych na jakimś punkcie.Sam kiedyś zbierałem komiksy(nowości czytam do tej pory) więc wiem co to jest hobby (może stąd po części zaraziłem się strojem tu obowiązującym ,tam przecież bohaterowie biegają w czymś podobnym ).

Dzięki ;) (za żonkę)

Było by aż przyjemniej na świecie gdyby takich ludzi bylo więcej.

Doktorku. Ależ są. Tylko są to pewne grupy maniaków, którzy również napotykają się na społeczną "kwaśną minę". Punki, metale, cosplayerzy itd. Tworzą oni swoje zamknięte społeczności i są w większości nadzwyczajnie tolerancyjni, gdyż sami mają swoje doświadczenia. Miałem styczność z ludźmi miłującymi wampiry (sami się uważali za wampiry). I te blade twarze i czerwone usta. Brrr...