Unisex Fashion

Temat raczej dla starszych forumowiczów, ale nie tylko. Jako iż dzieci są najlepszymi obserwatorami trudno jest przed nimi ukryć fakt w co się ubiera. Zdarzyło mi się już że córeczka znajomych (wtedy 6 lat) zaanonsowała dla wszystkich: o wujek ma rajstopy. Sam mam dwójkę dzieci - chłopiec 20 i dziewczyna 18 lat. Nie wiem od kiedy wiedzą że ojciec chodzi w rajstopach - nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy, ale traktują to jako coś normalnego. Natomiast syn rajstop nie używa - choć sam mówił że koledzy używają je do kombinezonów motocyklowych. Opiszcie jak to jest u was w rodzinie.

To jakie podejście mają dzieci do nas i do rajstop które nosimy, w dużej mierze zależy od nas
samych.Mam dwóch synów,kiedy byli w wieku 3/4 lat ,ja po mieszkaniu zawsze chodziłem w
rajstopach,i tak jest do dzisiaj.Dla nich było to tak normalne,jak jedzenie chleba. Od najmłodszych lat chcieli abym to ja kupował im rajstopy,na takie zakupy chodzili ze mną .Zawsze sami wybierali takie jakie chcieli,wybierali kolory i wzory.Ja pilnowałem aby nie wybrali jakiegoś bubla,lub za małych.Rajstopy traktowali jako jedną z części ubrania w której się chodzi bez żadnego skrępowania.Po przyjściu ze szkoły natychmiast zdejmowali spodnie i
chodzili w samych rajstopach dopóki nie poszli spać.Kiedy już podrośli , w wieku 14/15 lat nadal chodzili ze mną po rajstopy i bez skrępowania wybierali takie które chcieli.Jedynie elastycznych nie wybierali ponieważ już się krępowali.Przeważnie wybierali bawełniane rajstopy,natomiast elastyczne tylko grube i z jakimiś wzorami.Natomiast po przyjściu do domu
natychmiast je ubierali aby sprawdzić czy są dobre,i oczywiście pochwalić się mamie jakie to ładne rajtuzy sobie kupili.I tak już w nich chodzili do póznego wieczora. Teraz mają już swoje rodziny i w temacie rajstop nic się nie zmieniło.

dokładnie to wszystko zalezy od tego czy my jestesmy tolerancyjni czy nie. najlepiej od malego ich d tego przyzwyczajac :)

Czyli Kamilu masz następców. Ja swojemu kupiłem dwa razy grube rajstopy męslkie - ale jakoś nie zauważam aby je nosił, choć deklarował że się mogą przydać. Bynajmniej nie mam zamiaru wpływać na jego postępowanie - robi co chce.

Ja nie zmuszałem ich nigdy do noszenia rajstop. Jak już pisałem,od najmłodszych lat bardzo chętnie je nosili, chodzili w nich bez skrępowania.Na zakupy woleli chodzić ze mną ponieważ
kupowałem takie,jakie sami sobie wybrali,i jakie im się podobały.Nigdy nie robiłem nic na przymus.

Źle mnie zrozumiałeś - nie chodzi o przymus - wpływać na dzieci można w różny sposób - jednym z nich jest np. przykład jaki się im daje. U mnie w domu po prostu nie było rozmowy na te tematy - może to i źle. Wie że ojciec chodzi w rajstopach - ale raczej nie zgłębia tego tematu. To samo z córką - może przyjmują to jako coś oczywistego - a o rzeczach oczywistych się nie rozmawia - kto wie?

Wiesz,chłopcy kiedy mieli już jako taką świadomość,powiedzmy w wieku 3/4 lat zawsze widywali mnie w rajstopach.Były to zazwyczaj rajstopy nie przezroczyste, dlatego uznali to za naturalny strój.W szkole do której chodzili 95% chłopców chodziło w rajstopach i to w klasach już dużo starszych.Pytałem ich,czy koledzy nie śmieją się z nich że chodzą w rajstopach.Odpowiadali mi,że u nich w klasie dwóch ,lub trzech nie ma rajtuz, a wszyscy chłopcy mają rajtuzy.W brew pozorom do dzisiaj niewiele się zmieniło,to nie chłopcy wstydzą
się nosić rajstopy,tylko ich rodzice wstydzą się do tego przyznać.mają zbyt wygórowane ambicje i chorą mentalność co do swoich synów.Twierdzenie typu,chłopak w rajstopach to baba,są tylko czysta grą i totalną bzdurą.Który rodzić przy zdrowych zmysłach,przy takiej temperaturze która była w ostatnich dniach nie ubierze, lub nie karze ubrać rajstop,getrów , czy nawet kalesonów,i puści dzieciaka z gołymi nogami pod spodniami.

kamil pisze:,to nie chłopcy wstydzą
się nosić rajstopy,tylko ich rodzice wstydzą się do tego przyznać.mają zbyt wygórowane ambicje i chorą mentalność co do swoich synów.

Niestety to prawda, a jakby się jeszcze ktoś dowiedział że syn chodzi w rajstopach to dopiero byłby wstyd, "na pewno zboczeniec".

dokładnie. wykluczyć tego nie można, ale nie każdy jest zboczeńcem tacy sie zdarzaja, ale moze to kilku na stu albo na tysiac

pantyhoseman pisze:ale nie każdy jest zboczeńcem

Ale gdy brak argumentów przeciw najlepiej powiedzieć "zboczeniec", na tym polega polska tolerancja, niestety.

w naszym jezyku chyba tolerancja nie istieje... jesli juz to tylko w slowniku....

Moja żona oczywiście wie a synowie (obaj dorośli) nie wiem. Po domu chodzę w rajstopach, ale przy synach nie. Rajstopy trzymam w szufladzie razem ze skarpetkami. Chłopcy często pożyczają sobie moje skrapetki, więc rajstopy widzą. Wiedzą też że żona trzyma rajstopy w swojej szufladzie. Myślę, że się domyślają ale rozmowy o tym nie ma. Ja nie widzę potrzeby omawiania tego, a oni nie zadają pytań.

skoro nie zadaja pytan to jest w porzadku. albo nic nie wiedza albo wiedza i to dla nich normalna sprawa

Sytuacja z dzisiejszego poranka.
Rano ubierałem się gdy zapukała do pokoju córeczka. Byłem ubrany w fioletowe rajstopy i zakładałem właśnie bluzę gdy weszła i wywiązał się mniej więcej taki dialog:
Córka - (odwracjąc się do żony) "A tata mi zabrał rajstopy"
Ja - "pretensje do mamy bo to ona mi je dała"
Żona - "no co ty mówisz dziecko - utopiłabyś się w nich"
Córka - "a wydawałomi się że to moje"

A zabrałeś? U was są widać fioletowe popularne, u mnie nie ma ani jednych.

Fajna dziewczyna z twojej córki. Jeśli można spytać, to w jakim wieku?

Żona też super zareagowała.

Moja córka ma dopiero 2,5 roku, i nie ukrywam przed nią faktu noszenia rajtek. Parę dni temu powiedziała tak: "tata, jakie masz ładne rajstopy" :)

Córka dopiero co pełnoletnia się stała ale postury jest bynajmniej odbiegającej ode mnie. Dla niej 2 to za duże :).
Reakcja żony - to ona mi je dała więc niech się tłumaczy :).
Radziu - dzieci szybko rosną - ja raczej nie ukrywałem się przed dziećmi ale i nie starałem się eksponować tego co noszę pod spodniami.

No zobaczymy jak to dalej będzie, narazie nie widzę powodu by to jakoś ukrywać. Wkońcu chodzi nam o to żeby to był normalny ubiór dla fecetów, więc chyba wypadałoby zacząć od rodziny.

Jak Radziu będziesz dziecko przyzwyczajał od takiego wieku to dojdziesz do normalności takiej jak u Danona

To najlepsza droga do spokoju rodzinnego i tolerancji. Popieram was chłopaki.

I będzie to tak normalne,jak noszenie spodni przez kobietę.Bez zbędnych pytań,komentarzy itp.

[ Dodano: 2008-02-27, 23:41 ]
I gratuluje fajnej córeczki.

Ja swoich snów przyzwyczaiłem już dawno do tego że chodzę w rajstopach,teraz mają po 16,17-ście lat i już nie zwracają na to uwagi że spaceruję po domu w rajtkach.
Meras

Tak właśnie powinno być.

Ja tam mam normalną rodzinę, dzieci w wieku 8 i 10 lat i ajakoś nie musze się "ukrywać" Czasami żonka wprawdzie zada retoryczne pytanie jaki "to" będzie miało wpływ na ich psyche? Ale myślę, że chyba (bo niestety do końca nie jestem pewien) żadnego, oprócz zrozumienia tematu.

Myślę, ze jeśli chodzi o dzieci to najlepszym sposobem jest przyzwyczajanie do widoku rajstop na nogach taty od najwcześniejszych chwil życia. Wtedy staje się to normalne i nie wzbudza u dzieci żadnych wątpliwości, nawet daje im odwagę do noszenia samemu.

Mój starszy syn (3 lata) podobnie jak wszystkie dzieci w żłobku biega w rajstopach i jest to dla niego normalne. Przy czym biega po domu czy w złobku w samych rajstopach. Tatuś też chodzi w rajstopach, tylko, że pod spodniami, lub pod krótkimi spodniami