Metroseksualny, czy to ja?
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
-
- Się Rozkręca
- Posty: 87
- Rejestracja: 10 gru 2010, 22:34
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Metroseksualny, czy to ja?
Już kilka razy moja luba określiła mnie mianem metroseksualny i nie chodzi tu tylko o, że noszę rajstopy, ale również to, że używam kremów do twarzy (mam bardzo suchą skórę), ale również dlatego, że sama mnie namówiła na peeling i maseczkę (mi by to do głowy nie przyszło). Do tej pory tej pory to określenie kojarzyło mi się z facetami dbającymi o siebie z nadmierną przesadą, ale teraz to chyba muszę zmienić podejście. Spotkaliście się z tym określeniem w stosunku do swojej osoby?
-
- Się Rozkręca
- Posty: 18
- Rejestracja: 03 maja 2011, 11:31
- Lokalizacja: kraków
- Kontakt:
A co to znaczy "metroseksualny"? Czy wg Ciebie to określenie ma znaczenie negatywne? I gdzie jest granica między zwykłym dbaniem o higienę a "metro"? Mycie zębów jest ok, ale krem już nie? A jak mydło to tylko szare?
Nie daj sobie wmówić, że używanie peelingu, maseczki etc jest w jakikolwiek sposób niemęskie. Twoje ciało to instrument na którym masz grać całe życie. Niezależnie od płci.
Ps. pamiętaj, że prawdziwy mężczyzna nie je miodu. Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły.
Nie daj sobie wmówić, że używanie peelingu, maseczki etc jest w jakikolwiek sposób niemęskie. Twoje ciało to instrument na którym masz grać całe życie. Niezależnie od płci.
Ps. pamiętaj, że prawdziwy mężczyzna nie je miodu. Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły.
Lubię zwierzęta. Dlatego ich nie jem.
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie lubimy określenia metroseksualny, bo dla przeciętnego Kowalskiego za bardzo jest podobne do homeseksualny, pedoseksualny. W Polsce raczej powinno używać się pojęcia metrostajlowy.
Oczywiście granica między maczo a ms jest płynna i dla różnych osób przebiega w innym miejscu. Dla jednych wystarczy by mężczyzna używał dezodorantu i codziennie zmieniał skarpetki i bieliznę, dla innych musi depilować (golić) całe ciało, używać kosmetyków (kremów), wiedzieć do czego służy siłownia i solarium, a dla ekstremistów dopiero stosowanie kosmetyków kolorowych jest wyznacznikiem ms.
Osobiście nie widzę nic złego w byciu metrostajlowym i za takiego się uważam, chociaż nie spełniam wszystkich kryteriów. Nie mam fryza na żel, ciemnych okularów używam tylko do prowadzenia samochodu lub jazdy na nartach w słoneczną pogodę, solarium uznaję tylko naturalne (plaża oczywiście naturystyczna).
Oczywiście granica między maczo a ms jest płynna i dla różnych osób przebiega w innym miejscu. Dla jednych wystarczy by mężczyzna używał dezodorantu i codziennie zmieniał skarpetki i bieliznę, dla innych musi depilować (golić) całe ciało, używać kosmetyków (kremów), wiedzieć do czego służy siłownia i solarium, a dla ekstremistów dopiero stosowanie kosmetyków kolorowych jest wyznacznikiem ms.
Osobiście nie widzę nic złego w byciu metrostajlowym i za takiego się uważam, chociaż nie spełniam wszystkich kryteriów. Nie mam fryza na żel, ciemnych okularów używam tylko do prowadzenia samochodu lub jazdy na nartach w słoneczną pogodę, solarium uznaję tylko naturalne (plaża oczywiście naturystyczna).
- phmenpl
- Zasiedziały na forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 30 sty 2008, 19:49
- Lokalizacja: Woj. Mazowieckie
- Kontakt:
-
- Się Rozkręca
- Posty: 87
- Rejestracja: 10 gru 2010, 22:34
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Nie, ale nie myślałem tak o sobie i dalej nie myślę. Ms to nie tylko dbanie o siebie, ale większa całość, pewien styl bycia. A ja się nie wpisuję w ten kanon.wege-anna pisze:Czy wg Ciebie to określenie ma znaczenie negatywne?
PS. Radziu jeśli jest taka możliwość, to podłącz to wątku już istniejącego
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
- nero
- Zasiedziały na forum
- Posty: 938
- Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
- Lokalizacja: nerocity
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości