Facet w szpilkach - ponowne natarcie
: 02 gru 2010, 01:00
Może to ta pogoda, a może kryzys wieku młodego sprawiły, że dziś, a właściwie wczoraj, postanowiłem po raz kolejny najechać na forum, które jest na mojej czarnej liście.
Mam na myśli forum strony wizaz.pl. Jest tam chyba 99% procent kobiet i 1% pozostałych płci.
Temat facetów w szpilkach przewinął się tam już ze dwa razy (w tym raz z moimi fotkami w roli głównej wykorzystanymi bez mojej wiedzy). Dwukroknie były też drwiny i obraźliwe komentarze.
Znalazłem dziś stylową fotę faceta w kozaczkach i postanowiłem otworzyć nowy wątek:
Forum - wątek o facetach w szpilkach .
Ach, nie ma to jak przywalić na powitanie z grubej rury.
Zastanawiam się jak doszło do wynalezienia szpilek. Podobno stoi za tym fizyk-mężczyzna. No ale przecież naukowiec bierze odpowiedzialność za swoje wymysły. Na pewno by nie chciał nikogo doprowadzić do śmierci, kalectwa, tudzież spóźnienia się na tramwaj.
Wobec tego pan fizyk-mężczyzna musiał je przymierzyć. Wtedy wchodzi jego żona.
- Och... Kochanie! - wykrzykuje. - Cóż to za cudaczne obuwie?
- Czy wyglądam sexy? - pyta naukowiec.
- No cóż... - zamyśliła się kobieta. - Na pewno wyglądasz śmiesznie.
- To może ty przymierzysz?
Założyła. W tym momencie okazało się, że pan fizyk-mężczyzna był fetyszystą i lubił jak kobiety chodzą w dziwacznych butach.
- Och! To jest to! - wykrzynął. - Pędzę napisać publikację! Nie zdejmuj ich, najdroższa. Moi koledzy po fachu, fetyszyści, będą wniebowzięci.
Ha! Napisałem całe opowiadanie.
Mam na myśli forum strony wizaz.pl. Jest tam chyba 99% procent kobiet i 1% pozostałych płci.
Temat facetów w szpilkach przewinął się tam już ze dwa razy (w tym raz z moimi fotkami w roli głównej wykorzystanymi bez mojej wiedzy). Dwukroknie były też drwiny i obraźliwe komentarze.
Znalazłem dziś stylową fotę faceta w kozaczkach i postanowiłem otworzyć nowy wątek:
Forum - wątek o facetach w szpilkach .
Ach, nie ma to jak przywalić na powitanie z grubej rury.
Zastanawiam się jak doszło do wynalezienia szpilek. Podobno stoi za tym fizyk-mężczyzna. No ale przecież naukowiec bierze odpowiedzialność za swoje wymysły. Na pewno by nie chciał nikogo doprowadzić do śmierci, kalectwa, tudzież spóźnienia się na tramwaj.
Wobec tego pan fizyk-mężczyzna musiał je przymierzyć. Wtedy wchodzi jego żona.
- Och... Kochanie! - wykrzykuje. - Cóż to za cudaczne obuwie?
- Czy wyglądam sexy? - pyta naukowiec.
- No cóż... - zamyśliła się kobieta. - Na pewno wyglądasz śmiesznie.
- To może ty przymierzysz?
Założyła. W tym momencie okazało się, że pan fizyk-mężczyzna był fetyszystą i lubił jak kobiety chodzą w dziwacznych butach.
- Och! To jest to! - wykrzynął. - Pędzę napisać publikację! Nie zdejmuj ich, najdroższa. Moi koledzy po fachu, fetyszyści, będą wniebowzięci.
Ha! Napisałem całe opowiadanie.