Filmy

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Filmy

Post autor: Magda » 30 lis 2008, 17:38

Jak w temacie- może wyrazicie opinię o cool horrorach , komediach, thilerach- no nie mówię tu o jakiś idiotyzmach w stylu teksańska masakra... czy jakoś tak.
może ktoś , kto np jest samotny poznając opinię o filmie będzie mógł uprzyjemnić sobie dłuugie zimowe wieczory
Ostatnio zmieniony 05 gru 2008, 20:53 przez Magda, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 30 lis 2008, 17:48

Nie lubię horrorów. Nie trawię ich, nie chcę oglądać.

Mam słabość do filmów SF, ale nie typu "Obcy" w jego różnych wersjach.

Lubię też polskie komedie folkowe, typu "Sami swoi", "u Pana Boga za piecem" itp.
Obrazek
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 30 lis 2008, 17:56

U Pana Boga za piecem nawet fajne, sami swoi-hm ileż razy można oglądać to samo, wole juz misia, zasf nie przepadam ale uważam że obcy zarówno 1 jak i 2 (1 kręcona przez Camerona, 2 przez Ridley'a Scotta ) były naprawdę dobre- inne części to juz naciąganie
Gwiezdnych wojen mimo efektów nie trawię, wolę matrixa
Do horrorów no cóż trzeba mieć mocne nerwy- ostatnio oglądałam 'Widmo" naprawdę dobra pozycja...
Może Papo nie trafiłeś w dobry horror tylko właśnie w badziewie
dziś przymierzam się do"pokój 1408" mam od dawna a jakoś zawsze odkładam oglądanie tej pozycji
Polecam ci Papo "6 zmysł"- ciężko powiedzieć że to horror( na zakończenie o mało nie spadłam z krzesła) warunek- trzeba uważać, nie odrywać się i "oglądać od deski do deski"

[ Dodano: 2008-11-30, 18:10 ]
Widmo oczywiście wersja USA
Thriller psychologiczny, amerykańska wersja jednego z najsłynniejszych azjatyckich filmów grozy ostatnich lat. Mieszkająca w Tokio para młodych Amerykanów odkrywa, że na zdjęciach, które robi, pojawiają się niesamowite postaci przypominające duchy.

Tytuł filmu: Shutter
Produkcja: USA
Gatunek: Horror
Data premiery: 2008-05-16 (Polska) , 2008-03-19 (Świat)

Bohaterami filmu są Ben, fotograf mody i jego świeżo poślubiona żona, Jane, którzy miesiąc miodowy spędzają w Japonii. W czasie jazdy samochodem ulegają tragicznemu wypadkowi. Jane potrąca kobietę. Kiedy małżeństwo odzyskuje przytomność na szosie nie ma ani ofiary, ani śladów krwi. Wkrótce na fotografiach Bena pojawia się sylwetka kobiety.
Jaka tajemnica kryje się za tym? Jaką grę prowadzi z nimi duch białej damy? Czy szuka zemsty na swych zabójcach?

Źródło: PAL DVD R2

No i ważne- nie lubię filmów z lektorami-dubbingiem(wyjątek stanowi Shrek)

[
Ostatnio zmieniony 30 lis 2008, 21:00 przez Magda, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 30 lis 2008, 21:04

Wszystkie filmy, w których jest gram dreszczowca odpadają, szkoda mi nerwów. Już wolę melodramat.
Obrazek
dr.pantyhose

Post autor: dr.pantyhose » 30 lis 2008, 23:16

A lubicie obyczajowe. Polecam moje ulubione z tej serii:
Sweet November , czy Podaj dalej, Buntownik z wyboru.

A S/F jak i horrory też lubię. Pokój 1408 nie rzucił mnie na kolana, Chociaż jeśli bym miał włosy na nogach to nie raz by się zjeżyły. Jeśli już chodzi o filmy na podstawie Stevena Kinga to "Czerwona Róża lub Langoliery.
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 05 gru 2008, 20:51

obejrzałam w końcu "pokój 1408" film do Bani- nastawiałam sie na co innego w skali 1-10 za jakieś tam efekty 3, za trzymanie w napięciu 1, ogólnie dam 2 w skali od 1 do 10

Druga pozycja to RYŚ- za bardzo okrzyczany w skali od 1-10 dam 3
najlepszy był miś , choć stawiam go na równi z rozmowami kontrolowanymi

W każdym razie nie polecam ani 1408 ani Rysia

no ale są gusta i guściki
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Radziu

Post autor: Radziu » 05 gru 2008, 21:17

Co do Rysia to potwierdzam.

A co do filmów ogólnie, to bardzo lubię horrory i thrilery, ale do oglądania takich filmów trzeba mieć warunki - ciemno, nic co by rozpraszało, dobry dźwięk. Np oglądanie horrorów na TVN czy Polsacie mija się z celem, przerywanie reklamami psuje cały efekt.
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 05 gru 2008, 21:29

Magda pisze:najlepszy był miś
Widziałem go kilka razy i mam wrażenie, że jak by okroić do połowy to stał by sie ciekawy. Jestem bardzo wrażliwy na płytki dowcip i dłużyzny. Wiem, że jest on uznawany za kultowy, jednak dla mnie nie do końca. Jeśli pominąć podteksty polityczne tego filmu to z nowszych produkcji "seksmisja" bije go na głowę.

"Rysia" nie widziałem, chyba muszę nadrobic te braki.
Obrazek
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 05 gru 2008, 21:57

Zgadza sie, ale czasokres kiedy był ten film kręcony.... nie pozwalał na wszystko- dla mnie jest kultowy, podobnie jak sexmisja w którym swojego czasu cenzura kazała wyciąć txt Sthura , po wyjściu z podziemnego miasta ślini palec poprzez kask, wystawia na wiatr i mówi..." idziemy na wschód tam jest cywilizacja".

w zasadzie jest to komedia mająca dobry podtekst polityczny... jak się głębiej zastanowić. Powstała po stanie wojennym w 1984 r i w zasadzie komuna chciała by taki film powstał, by ludziska się..odprężyli, no i ten podtekst uchwycili-bowiem właśnie idzie o to by dyskutować na tematy które pozwolono...... :zdrowko :-P czyli full kontrola
ale film był fajniutki

teraz o ile pozwoli mi czas chciałam wrócić do filmografii T.Hanksa i Denzela Washingtona
1. film który sobie zaplanowałam to " Philadelphia" grają tam obaj no i muzyka jest świetna
a później zdecyduję po co sięgnę, mam też ostatnio ochotę przypomnieć sobie "Czarownice z Eastwick" z Nicholsonem, Cher,M.Pfeiffer,S.Sarandon
ewentualnie na film z K.Reeves i Alem Pacino-Adwokat Diabła- gra aktorska i wywód Ala Pacino pod koniec filmu powaliła mnie kiedyś z nóg
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Radziu

Post autor: Radziu » 05 gru 2008, 23:01

Adwokat Diabła też polecam, oglądałem to dość dawno i niewiele pamiętam, ale pamiętam, że mi się podobało.

A co do kultowych filmów - co sądzicie o REJSie :?: Ja osobiście nie trawię tego filmu, w wiele osób się nim zachwyca.
Awatar użytkownika
Danon
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 1571
Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
Lokalizacja: Podlaskie
Kontakt:

Post autor: Danon » 06 gru 2008, 00:13

Magda pisze:cenzura kazała wyciąć txt Sthura , po wyjściu z podziemnego miasta ślini palec poprzez kask, wystawia na wiatr i mówi..." idziemy na wschód tam jest cywilizacja".
początkowo w kinach puścili bez cenzury, było: "na wschód - tam przecież musi coś być"
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 06 gru 2008, 06:58

Także nie trawię Rejsu, noża w wodzie itp. nie wiem dlaczego okrzyknięto te filmy jako kultowe.

Danon, być może, być może ze tak własnie brzmiał tekst. faktem jest że kazano wyciąć od nr sceny do nr sceny (klatki filmowe są nr tzn sceny- nr są pomiędzy klatkami- faktem jest że rozesłano do kin pismo z nakazem wycięcia i odesłania teko kawałka. musieli tak zrobić bo film był już w dystrybucji
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
polpon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 179
Rejestracja: 26 lis 2007, 11:23
Lokalizacja: ok.wawy
Kontakt:

Post autor: polpon » 06 gru 2008, 16:39

Jestem filmomaniakiem,niestety nie mam na nie ostatnio zbyt wiele czasu. "Widmo"oglądałem w kinie na nocnym seansie -był niezły ,ale nie powalił mnie na łopatki.Horrory niestety ostatnimi czasami robią kiepskie,ale na przykład "Silent Hill" ma bardzo dobrą atmosferę ,i mogę go polecić.Jest niestety dość krwawy ale gra na PS2 była jeszcze bardziej paskudna.
Godnym polecenia filmem jest 'Cienista dolina" z Antony Hopkinsem.Dlatego o nim wspominam bo lubię tego aktora,a dramat jest dobry ,chodź zapomniany.Z tym samym aktorem polecam "Instynkt".
Film który ostatnio dał mi do myślenia-"Życie ukryta w słowach".Popłakałem się :-/
Z lżejszego repertuaru -"Kung fu Panda" :mrgreen:
Obecnie przymierzam się do najnowszego batmana ,lubię facetów biegających w rajstopach :-P (tylko bez skojarzeń proszę :-> )
normalny facet,choć ... ;-)... A po co drażnić muchy ...
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 06 gru 2008, 17:23

Widmo- wersja usa w/g mnie jest ok
akurat silent hill nie podobało mi sie- ni to s/f no nie wiem końcówka dla mnie była smieszna no zależy co kto lubi
Lubię Anthonego Hopkinsa ostatnio w przypływie natchnienia w nocy oglądałam milczenie owiec- może sięgnę jak czas mi pozwoli po 1 i 3 część milczenia owiec
Batmanów , spidermanów itp nie lubię
Podobał mi sie obcy-1 część, oraz 2(akcja, trzyma w napięciu, dobre efekty)
, pozostałe części w/g mnie to lipa skończyłam na początku 3 części

Filmów które wymieniłeś jakoś nie oglądałam być może sięgnę po nie- najwyżej też popłakusiam
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 06 gru 2008, 17:32

"Lokator" Polańskiego, z odrobiną trans. Pozostaje na długie lata w pamięci.
Obrazek
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 06 gru 2008, 17:38

papa_smerf pisze:"Lokator" Polańskiego, z odrobiną trans. Pozostaje na długie lata w pamięci.
Mieszkanie z tajemniczą przeszłością w kamienicy pełnej ponurych i złowrogich mieszkańców jest tłem dla intrygującego thrillera Romana Polańskiego - LOKATOR.
Polański wciela się w postać Trelkovskiego, cichego i niepozornego urzędnika, którego szare życie wypełnia się strachem i grozą, kiedy wprowadza się do nowego mieszkania. Do narastającej paranoi przyczyniają się inni lokatorzy, którzy nie zrobią niczego, by pomóc mu opanować obsesję na tle tragicznego losu poprzedniej lokatorki. Czy lęki Trelkovskiego są istotnie uzasadnione czy też są po prostu wynikiem jego prawdopodobnego załamania nerwowego? Dzięki znakomitej międzynarodowej obsadzie (Isabelle Adjani, Melvyn Douglas, Jo Van Fleet, Bernard Fresson, Lila Kedrova, Shelley Winters) oraz umiejętności nasycania przez Polańskiego filmów nieoczekiwanym suspensem (WSTRĘT, DZIECKO ROSEMARY, CHINATOWN), film LOKATOR należy do klasyki kina grozy!
[opis dystrybutora]


Recenzja -www.filmweb.pl

"Jeszcze tylko malutki kroczek... i wpadniesz w mroczną czeluść szeroko rozwartych, wrzeszczących ust Simone Choule." (kino)

Trelkowsky (Roman Polański) jest obywatelem Francji i ma dowód tożsamości, który może to potwierdzić. Jednak jego mocno wyczuwalny obcy akcent odstręcza paryskich barmanów, dozorców, policjantów i właścicieli czynszówki, w której mieszka. Drobnej budowy i niski – zwyczajnie bezbronny – Trelkovsky wydaje się świadomy tego, że ludzie nie zwykli czuć do niego sympatii. Dlatego też bardzo się stara, żeby nie dawać innym pretekstu, by go w ogóle zauważali. Ubiera się z niezwykłą sumiennością, jego jaskrawo jasny krawat budzi ciekawość gadatliwego dziecka i zaprzyjaźnionego pijaczka. Jednak Trelkovsky odpowiada niewyczerpaną cierpliwością na nieuprzejmości innych.

On po prostu istnieje. Zamieszkuje swoje własne ciało, ale nie zdaje się czerpać z tego większych korzyści. Tak jakby je tylko wynajmował. W mieszkaniu również nie może zaznać spokoju. Gdy przychodzi mu ochota posłuchać audycji radiowej o dziesiątej wieczorem, stuki zza ściany od razu wybijają mu to z głowy.


Trelkovsky, bohater jednego z wielu hitów Polańskiego, „Lokatora”, to bardzo specyficzny bohater na miarę samego mistrza Poe, gdyby ten miał możliwość sięgnięcia po Dostojewskiego czy Kafkę zanim sięgnął po pióro. Trelkovsky to typ outsidera, który przybył do wielkiego zachodniego miasta z zagubionej Wschodniej Europy.


„Lokator” jest jednym z najbardziej udanych i autentycznych filmów Polańskiego i chyba nie zbluźnię pisząc, że wielu koneserów kina preferuje Romana P. w takim klimacie, niż w bardziej popularnych „Rosemary’s Baby” czy „Pianiście”. „Lokator” to narracyjna opowieść, która przypomina wczesne dzieła reżysera typu „Nóż w wodzie”, ale za to bez wielkiej otoczki, która towarzyszyła choćby „Nieustraszonym pogromcom wampirów”, pomimo że specyfika filmu pozostaje w podobnej aurze.


Scenariusz został oparty na powieści Rolanda Topora pt.: „Chimeryczny lokator” i opisuje serię dziwnych zdarzeń, które mają miejsce po tym, jak archiwista Trelkovsky wprowadza się do dwupokojowego mieszkania w Paryżu, które wcześniej zamieszkiwała niedoszła samobójczyni, Simone Choule. Główny bohater postanawia odwiedzić ją w szpitalu. To, co widzi bardzo go fascynuje. Kobieta jest całkowicie zabandażowana, ma nogę w gipsie, nie widać jej twarzy poza jednym okiem i otworem na usta. Podczas wizyty spotyka przyjaciółkę pacjentki - atrakcyjną, lecz niezwykle tajemniczą Stellę (Isabelle Adjani). Razem z nowo poznaną kobietą opuszczają szpital, by udać się do baru i potem do kina, gdzie znacznie zbliżają się do siebie…


Krok po kroku, Trelkovsky zaczyna podejrzewać, że któryś z lokatorów jego kamienicy jest odpowiedzialny za wypadek Simone. Konsjerżka (Shelley Winters) wciąż go ignoruje, bądź ubliża mu. Właściciel kamienicy (Melvyn Douglas) obserwuje każdy jego krok. Inni lokatorzy również go szpiegują. Pewnej nocy tajemnicza kobieta (Lila Kedrova) pojawia się w jego drzwiach ze swoją kaleką córką i oznajmia mu, że w kamienicy panuje spisek i lokatorzy chcą ją wydalić z budynku.


Lokatorzy wywierają na Trelkovskim taką presję, że ten zaczyna przeistaczać się w, teraz już martwą, Simone Choule. Gdy budzi się pewnego poranka, okazuje się, że jest w pełni przebrany i brakuje mu zęba w tym samym miejscu, w którym zęba nie miała Simone, gdy odwiedził ją w szpitalu.


Filmy ukazujące proces popadania w obłęd zazwyczaj tracą swój klimat tuż po punkcie kulminacyjnym. Napięcie znika, gdy widz orientuje się, jakie sztuczki zastosowali twórcy obrazu. Reżyser oraz publiczność muszą wytyczyć sobie granice, według których oceniają, czy to co się dzieje w filmie to jeszcze prawda czy już psychoza głównego bohatera. W „Lokatorze” takie zasady nie mają miejsca. Ogląda się go tak dobrze, bo samo przesłanie nie zostaje po prostu podane na tacy (pomimo narratywnej formy obrazu). Widzimy, jak wyalienowany Trelkovsky sam zaprasza do swego wnętrza siły, które opanowują jego umysł.


Postacie filmu zostały doskonale zagrane przez Polańskiego, Douglasa i Winters, która może nie wpasowuje się doskonale w rolę konsjerżki, ale za to doskonale wtapia się w klimat koszmaru, którym powoli staje się film. Wszyscy francuskojęzyczni aktorzy (łącznie z boską Isabelle) zostali zdubbingowani, co nie było zbyt mądrym posunięciem, gdyż gra aktorska przestała być ich własną, przez co film traci przy dialogach. Doskonałym współpracownikiem mistrza jest również Sven Nykvist, autor zdjęć do filmu, którego kamera jest swojego rodzaju narratorem opowieści, przyciągając naszą uwagę do szczegółów rozstrzygających akcję. Smakowity kąsek dla koneserów.

MUSZĘ POSZUKAĆ GDZIEŚ TEGO FILMU- O ILE MI CZAS POZWOLI
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Radziu

Post autor: Radziu » 06 gru 2008, 20:07

Co do obcego to mi się podobały 3 pierwsze części, 2 chyba najbardziej. natomiast 4 to totalna porażka.
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 06 gru 2008, 20:38

1 trzymała w napięciu, ale nie było jakiejś akcji, efektów- zresztą była reżyserowane przez Ridleya scota- w sumie reżyser umiejący budować napięcie u widza- i tak jest
Ocy 2- był reżyserowany przez można powiedzieć mistrza gatunku-Jamesa Camerona- i mamy wartką akcję, napięcie, muzykę która to napięcie pogłębia, no i efekty...:)

Podobnie jak Indiana Jones- 2 była najlepsza , chociaż 3 też nie była taka najgorsza no i grał tam Sean Conory a autorem scenariusza był G. Lucas ,natomiast ostatnia- królestwo czaszki-byłam w kinie...dla mnie totalna lipa
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
polpon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 179
Rejestracja: 26 lis 2007, 11:23
Lokalizacja: ok.wawy
Kontakt:

Post autor: polpon » 06 gru 2008, 21:25

W kinie ostatni raz byłem na "300".Wizualnie ten film to majstersztyk ale podobał mi się średnio.
"Obcy" cała seria była całkiem niezła,ale dwójka to kanon s-f.Sigourney Weaver dostała za ten film nominacje do oskara,o ile się nie mylę.
Dobry horror z tamtych czasów to "Coś".Antarktyczna zima,mrok,poczucie tego że nie ma możliwości ucieczki,samotna stacja badawcza.I oczywiście obcy który sprawia że nie wiesz komu ufać. Jeden z najlepszych horrorów jakę oglądałem.
normalny facet,choć ... ;-)... A po co drażnić muchy ...
Radziu

Post autor: Radziu » 06 gru 2008, 23:05

Coś oglądałem będąc jeszcze dzieckiem i pamiętam że strasznie się bałem.

Przed chwilę obejrzałem REC - nie polecam, film wogóle nie trzyma w napięciu, jest strasznie przewidywalny. Ogólnie rzeźnia, krew się leje i nic więcej.
dr.pantyhose

Post autor: dr.pantyhose » 07 gru 2008, 01:00

Jak juz sie czepiamy S/F to pamiętacie canon gatunku bez nadmiaru efektów specjalnych - "Blade runer" albo "2001 Odyseja kosmiczna" ?
Awatar użytkownika
Magda
Zasiedziały na forum
Zasiedziały na forum
Posty: 1067
Rejestracja: 07 paź 2008, 17:45
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Magda » 07 gru 2008, 08:23

Lubię filmy , które :są majstersztykiem reżyserskim, jeśli mają efekty to są one dobrze zrobione np w filmie"jestem legendą- jelenie czy łosie na ulicach to byla kpina, już lepsze efekty były w godżilli czy man in black, jest dobra gra aktorska, i scenariusz jest cool.
filmy w stylu"zabili go i uciekł" wogole mnie nie interesuja, nie lubie np thillerów, horrorów w których krew leje sie wiadrami- horror ma być straszny, a nie obrzydliwy
no lubie też komedie i te abstrakcyjne i te nazwijmy to "normalne komedie".
Z polskich komedii np serial kom-obycz. Ranczo.
Ostatnio oglądałam dość już starą komedie -wakacje Jasia Fasoli. troche sie pośmiałam. Nie lubie komedii młodziezowych, chociaż podobał mi sie film weekend u berniego -obydwie cześci ,obejrzała bym go jeszcze raz ale nie moge go zdobyć
Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.-Klaudiusz
Radziu

Post autor: Radziu » 07 gru 2008, 09:52

Magda pisze:horror ma być straszny, a nie obrzydliwy
Z tym się zgadzam, właśnie dlatego nie podobał mi się REC, który był nakręcony podobną techniką jak Blair Witch Project, ten drugi był straszny.

Ranczo też lubię :-)
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 07 gru 2008, 16:23

Magda pisze:Ostatnio oglądałam dość już starą komedie -wakacje Jasia Fasoli. troche sie pośmiałam.
Jakoś też właśnie ostatnio ten oglądałem. W dobrym filmie, nawet dialogi mogą być niezrozumiałe (z racji bariery językowej lub celowo zagrane w ten sposób) ale świetna gra aktorska to zastępuje.
Rowan Atkinson jako żołnierz niemiecki z nogą zawieszoną na lustrze spowodował, że straciłem dech ze śmiechu.
dr.pantyhose pisze:Jak juz sie czepiamy S/F to pamiętacie canon gatunku bez nadmiaru efektów specjalnych - "Blade runer" albo "2001 Odyseja kosmiczna" ?
Jeśli chodzi o odyseję to film jest kanonem tego gatunku, tylko troche przydługi i ma coś czego nie lubię - brak logicznego zakończenia. Zlośliwość reżyserska, wyjdź z kina i rozmyślaj :lol:
Z tego tez powodu nie strawiłem żadnego Matrixa
Obrazek
dr.pantyhose

Post autor: dr.pantyhose » 07 gru 2008, 18:35

papa_smerf pisze:Jeśli chodzi o odyseję to film jest kanonem tego gatunku, tylko troche przydługi i ma coś czego nie lubię - brak logicznego zakończenia
Papo Smerfie. Kończy się tak a nie inaczej bo jest kolejna część "2010 Odyseja kosmiczna". Nakręcona po okolo 20 latach. A jak komu tego za mało to może przeczytać następne dwie częsci, niestety nienakręcone a szkoda. "2063 Odyseja kosmiczna" i "3001 odyseja kosmiczna". Ale wróćmy do "2001 odyseja kosmiczna" książka jest z czasów gdy ludzie jeszce nie byli w kosmosie a przedstawia strasznie realistycznie warunki tam panujące. W filmie ma tam trików filmowych w stylu "Obcy" czy "Gwiezdne wojny" a tymbardziej "Matrix". Stanley Kubrick wydaje mi się, że zrobił ten film po mistrzowsku jak na 1968 rok. A autor powieści S/F - Arthur C. Clarke jest mistrzem takich spraw. Terminami z jego powieści opisywane są hasła w encyklopediach. A i sam autor jest wynalazcą minn idei systemu sateritarnego.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 95 gości