Unisex Fashion

Radziu!!!!! no coty pierze się codziennie-przecież sie pocisz choćbyś nie chciał!!!!!
no wiesz...... przecież body nie brudzi sie tylko w kroku!!!!!
to tak jakbym rajstop codzień nie prała.
Po to jest body by bielizny nie nosić

Oczywiście że jak się spocę to piorę, ale jak się nie spocę to po co prać, coś co praktycznie jest czyste ... szkoda proszku, wody, prądu no i ciuchów. Rajstopy to nienajlepsze porównanie, bo stopy to nie plecy czy brzuch :)

człowiek cały czas gubi naskórek, cały czas wydziela pot
Radziu!!!!!!!!!! jak możesz mieć takie podejście-no prawdziwy facet jak się nie spocisz to się nie myjesz?

Jestem realistą i potrafię ocenić co realnie jest czyste a co nie. A może spodnie też codziennie pierzesz, albo swotry, czy bluzy? Kurtka też ma częściowo dostęp do skóry, a więc i naskórka i potu, czy powinienem prać codziennie?

niestety body, podobnie jak rajstopy, biustonosz -całą bieliznę piorę codziennie
bluzy z reg. co 2 dzień podobnie pidżamy czy koszulki nocne

papa_smerf pisze:Dobrze, ale czy do body nosicie jeszcze bieliznę (stringi, figi)?
Trudno mi to sobie wyobrazić.

Papo smerfie, dobrze dobrane body jest rewelacyjne. Klejnoty wogóle nie cierpią, za to nerki nigdy się nie stresują, że je zimny wiatr dosięgnie. Posiadam body róznych firm, z różnym wykończeniem i jak na razie najlepiej nosi mi się włoskiej f-my Intimidea. Ale nie spróbowałem jeszcze Gatty. Pod body noszę majtki, a ponieważ nie używam innych niż stringi, więc pod body też zakładam stringi.

Magda pisze:niestety body, podobnie jak rajstopy, biustonosz -całą bieliznę piorę codziennie
bluzy z reg. co 2 dzień podobnie pidżamy czy koszulki nocne

Magdo, trafiłaś jednak między samców. Ja też, w zależnosci od intensywnosci używania i intensywności życia nie piorę body codziennie. Powiedzmy, że piorę co 24 godz noszenia. Oczywiscie, jeśli intensywnie się ruszam i się spocę, to poiorę bezpośrednio po zdjęciu, ale jeśli zakladam na 4 godz stania w nocy bez ruchu pod latarnią, to zostawiam sobie, podobnie jak koszulę na następny raz.

Jestem realistą i potrafię ocenić co realnie jest czyste a co nie. A może spodnie też codziennie pierzesz, albo swotry, czy bluzy? Kurtka też ma częściowo dostęp do skóry, a więc i naskórka i potu, czy powinienem prać codziennie?

Hmm... chyba najwidoczniej faceci mają po prostu inne podejście, bo popieram Radzia w całej rozciągłości, raczej to trochę przesada jeżeli się nie spocisz, nie zgrzejesz, nie pobrudzisz i nie śmierdzisz prać wszystko codziennie chociażby dlatego, że marnujemy i wodę i proszki/płyny.

Ja myślałem, że wszyscy się myją. Ja zmieniam i piorę wszystkie ubrania przylegajace do ciała codziennie. Panowie wstyd mi za was. Popieram oburzenie Magdy.

dr.pantyhose, czyli spodnie też pierzesz codziennie, jak nie nosisz pod nie rajstop

Radziu. Nie komplikuj. Chodziło mi o ubranie przylegające do ciała. W tym rajstopy też. Spodnie wytrzymują ze trzy dni. Natomiast koszulki, podkoszulki, koszule, majtki, (body gdybym nosił) obowiązkowo codziennie. W dawnych czasach gdy nosiłem jeszcze skarpetki, to tez obowiązkowo czyste codziennie. I do tego jeśli mi się już nie chce kąpać, to obowiązkowo mycie miejsc "ważnych" dla higieny.
Panowie i Panie (chociaż mamy na forum tylko Magdę) czy jechaliście kiedyś autobusem w ciepły dzień ? Mnie wykręca. Czuję pot, zaniedbane zęby, nieświerze ubranie. Zapach papierosów. Na to nie trzeba dużo czasu poświęcać. Nie musi to być full serwis z goleniem nóg. Często właścicielowi wydaje się, że jest świerzy bo nic nie czuje. To złudne. Człowiek jak przebywa w jednym zapachu (swoim) to się przyzwyczaja i go nie czuje.
Czyli to dla kobiet nie jest chyba stereotyp tylko prawda, że mężczyźni rzadziej sie myją. Co nie jest jednoznaczne z tym, że kobiety to czyścioszki.

Nie komplikuję, spodnie też przylegają do ciała. Poza tym akurat jestem tego pewien, że ani nie czuć ode mnie, ani tego nie widać, a jak nie widać i nie czuć to po co prać Jedni pocą się bardziej inni mniej, jednych pot śmierdzi bardziej inni mniej, ja akurat mam więcej szczęścia i tyle.

Masz mniejsza tkankę tłuzczową. Zdaje się 175 cm wzrostu i 56 kg wagi. To tłuszczyki na ciele pocą się bardziej obficie a jak jest tego więcej to i czuć bardziej.

Więc jak widać, jedni żeby być czystym muszą prać codziennie, a inni mogą trochę rzadziej i też pozostają czyści.

Magda pisze:niestety body, podobnie jak rajstopy, biustonosz -całą bieliznę piorę codziennie

Dlaczego niestety? Któż jak nie kobiety powinien być wonny jak kwiat?
Panowie tradycyjnie mają opinię kocurów (to od wodowstrętu)

Papciu, co innego mycie ciała, a co innego pranie ciuchów.

Niestety jest to ze sobą często połączone. Ja nie lubię zakładać drugi raz tych samych ubrań bez prania. A o body (tak jakbym je nosił) to już napewno.

Ja tylko skorzystałem z obiegowego zdania.

dr.pantyhose, wytłumacz mi czym się różni body, od dopasowanych spodni pod względem potrzeby prania.

dr.pantyhose pisze:Natomiast koszulki, podkoszulki, koszule, majtki, (body gdybym nosił) obowiązkowo codziennie.

skarpetki, majtki obowiązkowo codziennie z zaznaczeniem, że skarpetki czsem wymagają wymiany po 4-6 godzunach. Dr. hose, ciesz się,że nie musisz nosić garnituru na codzień, szybko byś zrewidiwał pranie spodni 2 razy na tydzień

A ja podobnie jak Radziu, pranie raz na tydzień. Nikt nie napisał więc wyjaśniam. Zmiana bielizny codziennie, pranie co tydzień. Mam komfort posiadania dużej rezerwy bielizny i wierzchniego okrycia

byczunio pisze:... ciesz się,że nie musisz nosić garnituru na codzień, szybko byś zrewidiwał pranie spodni 2 razy na tydzień

Przecież mi cały czas chodzi o bieliznę, że nie zakładam jej drugi raz. Spodnie czy garnitur to co innego, napisałem, że przy spodniach dopuszczam pranie co kilkja dni tak jak bym dopuszczał przy marynarce. Ale podobno elegancki mężczyzna nawet garnitur zmienia codziennie. I ja też posiadam dużą rezerwę bielizny NATAN747 , właśnie dlatego aby ją zmieniać codziennie i nie musieć prać każdego dnia.
Ale przypominam wam, że temat jest o czymś innym. O firmach jakich kupujecie rajstopy.
A ty, że sprawa zmiany bielizny a do takich napewno należy body, od którego sie zaczeło powinna być codziennością i nie podlega dyskusji.

[ Dodano: 2008-10-22, 09:53 ]
I sądze, że nie ma sensu zakładac mojego stolika.

dr.pantyhose pisze:A ty, że sprawa zmiany bielizny a do takich napewno należy body, od którego sie zaczeło powinna być codziennością i nie podlega dyskusji.

Co do bielizny to ok, masz rację, z tym że nie każde body to bielizna, dla mnie to raczej odmiana tshirta.

A co do zapasów, to mi chyba na miesiąc by wystarczyło

Radziu a jakie body to nie bielizna ? Zdaje się, że Magda też była zdziwiona.

Są różne, ja mam takie które wyglądają jak tshirt, ale widziałem też takie co wyglądają jak koszula.

body to bielizna.... nie wyobrażam sobie nie uprać raz na dzień tego co nosi się i zapina w kroku
Panowie wstyd- radziu wiesz hmmm może amelia z toba porozmawia
a swoją drogą to jednak cieszę się że jestem sama-otwieram pralkę a tam uffff- bielizna faceta z całego tygodnia.
Przychodzi facet do domu i na drugi dzień tak smao te same rzeczy-bo się nie spociłem-ufffff

Panowie! wiecie jak faceci dzielą pranie? na te bardzo brudne i te które są brudne ale można założyć

nie wierzyłam w to ale to forum to potwierdziło