Unisex Fashion

No twój to jeziorna łódeczka. Takimi to pływam u nas po Zalewie Koronowskim.
Morskie to inna bajka i inne pływanie. Nie ma jakis bzdurnych szkwałów każdy z innej strony i ciągłego halsowania. Za morzu zapinasz kurs i jechane - kilka godzin bez roboty :) - no może poza sterowaniem (chyba,ze autopilot jest).

Nasza akurat pilota nie miała bo się zepsuł i wymontowali do naprawy.
Poza tym fajny 14-metrowy jacht balastowy. Minimalnie udało nam się na Bornholm w 7 godzin dopłynać przy dośc dobrym wietrze. Wykręcaliśmy wtedy coś ok 9,5 Kn.

Ile to kosztuje? Jakbyś dobrze na zdjecia patrzył to byś widział adres strony ;)
http://www.balticayachts.pl/jachty/delp ... elphia-47/

Wszystko tam masz. jak sie ekipa zbierze z 6 osób to można tydzień za 1,5k popływać :)

jacht jest max 12 osobowy, ale to przesada jest. Nas raz było 6 + dziecko i to było już max. No może jeszcze jedno dziecko mogłoby byc, ale 8 dorosłych to byłby już tłok.

A ja niestety na swoim patencie mogę tylko do 12 metrów. A na morzu do 2 mil od brzegu. Rozumiem zatem, że masz patent ten lepszy ? No i w tym jest szkopuł, że chcę polepszyć swoje kwalifikacje. Więc jak gdyby szykował ci się jakiś rejs morski i potrzebował załogi jakąś nową twarz to jestem TU.

Ja nie mam żadnego patentu. Szwagier ma i jeszcze jest zawsze ktoś jeden. Taką łódkę mozesz wynajać z kapitanem, który ci fajny instruktaż da i wcale nie musisz mieć uprawnień. żeby zrobić sternika morskiego trzeba swoje wypływać a jak to zrobić jak nie ma uprawnien? No właśnie w taki sposób. Żeglarze, którzy dbaja o te łódki i nimi pływają ciągle sami je wynajmuja na tydzień np i organizują rejs. Zbieraja ekipe i już. Płacisz wtedy jakies 1,5k zł i masz fajny tygodniowy urlop ;) A mile leca ;)
I opinię z rejsu potwierdzająca też dostaniesz. Ja ci moge namiary dac jak coś.

No to ten sposób znałem i pewnie będę musiał go przejść aby zrobić sternika morskiego. Wyjazd do UK przerwał mi moje doskonalenie umiejętności. Dzięki za możliwość namiarów. Skorzystam jeśli będę to robił w 2015.

Kto wie co będzie robił ? Jakieś plany ?

Kasior chętnie wezmę namiary. Żona i córa tez są chętne na taki urlop. A po rejsie już znalazłem tygodniowy kurs na patent sternika morskiego i to chyba będzie mój plan na wakacje 2015. A co do tego rejsu po Bałtyku to cena 1,5 K jest za osobę jak mniemam ? Czy to są całkowite koszty czy dochodzą jakieś składkowe i sprzątanie jachtu po ? Jaki koszt dla dziecka ?

dr.pantyhose pisze:Kto wie co będzie robił ? Jakieś plany ?

Ja to pewnie tradycyjnie wypoczynek w jakimś ciepłym kraju, tym razem wstępnie planujemy Maroko, lub Hiszpanię, ewentualnie może być Egipt. Może przy okazji jakieś małe zwiedzanko.

dr.pantyhose pisze:Czy to są całkowite koszty czy dochodzą jakieś składkowe i sprzątanie jachtu po ? Jaki koszt dla dziecka ?

Całkowite koszty. Nie wiem ile za dziecko. Sprzątać nie musisz, tyle co po sobie,zeby smieci nie było. Gosć co wynajmuje te łódki dba o porządek ;)

Moje plany:

https://www.youtube.com/watch?v=YPF6TPWugpg .

Ja jeszcze nie wykupiłem. Ale na chwilę obecną faworytem jest Egipt, a konkretnie te hotele:

http://www.itaka.pl/wczasy/egipt/hurgha ... GJUNG.html
http://www.itaka.pl/wczasy/egipt/sharm- ... HAQUA.html
http://www.itaka.pl/wczasy/egipt/hurgha ... GLEIL.html

Znowu nastawiamy się głównie na atrakcje dla dziecka.

Radek pierwszy lub ostatni.

Doktorku. W środę będę w Londynie lekko ponad 4 godziny. Przylot planowany 6:25, odlot 10:35, lotnisko Heathrow. Czy da się tak na szybko coś zobaczyć, np big bena, zrobić fotkę i wyrobić się na odprawę?

Czym jechać? Taxi, jakaś kolejka?

Będę wdzięczny za jakieś porady.

Z Heatrhrow do centrum w takich godzinach to będzie godzina w jedną stronę. Szkoda czasu i pieniędzy. Komunikacja miejscką to będzie od 10 do 16 funtów w obie strony. Duże ryzyko spóxnienia na samolot. Obok lotniska jest Richmond ale tam poza tym, że mieszka klasa średnia to są nudy. Te 4 godziny ja bym spędził zwiedzając infrastrukturę lotniska (jednego z największych w Europie). Jest tam na pewno co oglądać no są sklepiki. Szkoda, że nie mieszkam bliżej tego lotniska bo bym cię zaprosił na kawę. W Londynie jest dużo fajnych spraw i wynalazków ale na wszystko trzeba kasę i dużo czasu. My jak odwiedzamy te rejony to na raz tylko jadna atrakcja a i tak tracimy cały dzień.

Dzięki za info. w 4 godziny tez można coś zobaczyć, ale to takie zwiedzania jak w "wakacje w krzywym zwierciadle". W Toronto też mieliśmy 4 godziny i byliśmy na CN Tower. Ale drogo wyszło, bo taxi w jedną stronę 40 USD, a wjazd na wieżę 36CAD. no i prawie spozniilismy sie na samolot. Byliśmy przy bramce na 7 min przed odlotem. Ostatnie wołanie.

Fajne służbowe wakacje. Pozazdrościć.

Podróż faktycznie służbowa, ale zwiedzanie to juz na koszt wlasny.

Mi się wydaje,ze dasz radę gdzies skoczyć. Co innego jakby to było Stanstedt gdzie pociagiem trzeba dojeżdżać, ale z Heatrow jest metro Picadilly Line (niebieska) i elegencko i szybko skoczysz sobie np do Green Park albo Picadilly Circus, albo na South Kensington przesiądziesz się na linie zieloną lub żółta i podjedziesz na Westminster albo Monument (tu będzie tower bridge i dzielnica biurowców ze słynnym "Cygaro"). Tak w ogóle looknij sobie na mape metra i spokojnie sobie zaplanujesz coś. 4 godziny na pewno na jakiś wypad wystarczy.
http://metro-stacja.com/img/lonmap1.jpg

PS. Ach jak ja bym sobie polatał po Londynie znowu :)

kasior, środa była wczoraj Ostatecznie jednak sobie opuściliśmy głównie z powodu zmęczenia.

No patrz... nie doczytałem :D No to będzie na przyszłość :)

No może kiedyś.

Podaje link do filmu ze zjazdu windą z CN Tower, niestety nie zacząłem od samego początku.

https://youtu.be/XLTQRrDvt1g

Synchronizacja mi nawala gdy oglądam ten film. Jak w starym czarno-białym telewizorze.

No i już wiem na przyszłość gdzie jest Aquarium w Toronto.

Oglądałem film jak przeganiasz ludzi z drogi dla rowerów. Fajnie.

dr.pantyhose pisze:Synchronizacja mi nawala gdy oglądam ten film. Jak w starym czarno-białym telewizorze.

Żartujesz, prawda?

https://youtu.be/WGlViMXQeZU
Jest to przedzwiastun serii pokazującej moją tegoroczną wyprawę rowerową. Tym razem po Europie.