Kącik motoryzacyjny

Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose

Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Post autor: anipoki » 01 lut 2012, 08:21

bodex zauważ, że pan wafel udaje tylko biednego, bo z tej listy co tu nam przedstawił to prawie wszystie modele są kosztowne w naprawach lub ubezpieczenie będzie wysokie, bo silniczek spory. A już nie wspomnę o spalaniu hektolitrów paliwa, bo wymienione modele to w zasadzie usportowione auta i nie liczą się z oszczędnością jazdy.
Nasz kolega wafel jest widocznie młodym narwanym i potrzebuje ekstra bryki, żeby się lansować wśród młodzieży i ekstra lasek, a nie poszukuje auta ekonomicznego do długich i dalekich wyjazdów w Polskę (albo i dalej).

Bez obrazy wafel, ale jeżeli szukasz dla siebie takiej "bryki" to polecam forum dla kierowców z podobnymi zainteresowaniami.
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
Basiek

Post autor: Basiek » 01 lut 2012, 09:26

Obstawiam AF 166 2,4 JTD bardzo trwały silnik !
Pługa 406 2.0HDI
Panowie oceń swoje auto troszkę można poczytać, a nie psuje się tylko auto którego nie ma.
wafel
Się Rozkręca
Się Rozkręca
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2012, 18:01
Lokalizacja: z KFC:)
Kontakt:

Post autor: wafel » 01 lut 2012, 20:26

Bodex,dzieki za rade,nie wiedzialem,ze az tyle wydam na to auto,chyba wywale je z listy,,want to have'',chociaz 944 obok 928 to moje marzenie motoryzacyjne jeszcze z czasow licealnych.Myslalem,ze jak kupie 944 w dobrym stanie za powiedzmy 18-19 tyś.,koszt utrzymania ogranicze do serwisu i paliwa.40 tyś.o ktorych to mowisz,sa niestety poza moim zasiegiem.Anipoki,kup sobie bejsbola i pierdolnij sie 3 razy w leb,bo nie umiesz czytac ze zrozumieniem i walnelas posta,ktory nie jest smieszny tylko zalosny.Gdzie ja napisalem ze auto ma byc super ekonomiczne,hektolitry paliwa spala Hummer,podnae samochody spalaja nie wiecej niz 10 litrow na trasie,max.12 przy jezdzie autostradowej.Basiek,AR 166 czy 406 fajne auta,tylko troche za duze,jezdze raczej sam,max w 2-3 osoby,wiec super pojemnego auta nie potrzebuje.Choc pewnie nad AR 166 bym sie zastanowil,ma swoj klimat,niestety jest przyduzawa.Dzieki Bodex,Basiek za opinie.Jak ktos moze to prosilbym o inne rzeczowe posty.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 01 lut 2012, 20:41

Z tych samochodow to chyba tylko newBeatle wyjdzie najlepiej (najekonomiczniej). Mi cytryna C8 spala na trasie 6.5 do 7.5 litra na setkę i uwazam, że to duzo a ty w dzisiejszych czasach chcesz auto 10 - 12 litrów.

Jako , że jestes tu nowy to pewnie nie wiesz, że na naszym forum nie używamy słów typu "pierdolnij sie 3 razy"
Jak bedziesz tak częsciej pisał to będę musiał dać ci ostrzeżenie.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Post autor: anipoki » 01 lut 2012, 22:05

wafel pisze:kup sobie bejsbola i pierdolnij sie 3 razy w leb
Wafel z takim tekstem to pier.... się sam w łeb, a nie obrażasz innych.
Jak masz zamiar w ten sposób traktować innych i pisać takie teksty to tak jak napisał dr.pantyhose dostaniesz bana na "otrzeźwienie".

A przy okazji to 10-12 litrów paliwa na trasie nie uważam za "ekonomiczne" jak pewnie wiele osób nie tylko na tym forum.
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
wafel
Się Rozkręca
Się Rozkręca
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2012, 18:01
Lokalizacja: z KFC:)
Kontakt:

Post autor: wafel » 01 lut 2012, 22:59

Sorki,nie chcialem nikogo obrazic.Dr.Pantyhose,dzieki za opinie.O New Beatle pomysle,choc ostatni dzien poswiecilem czytajac o AR 156,design ponadczasowy,cena zakupu ok,ale z kilku artykulow wyczytalem o ich awaryjnosci,a tego wolalbym uniknac albo miec usterki,z ktorymi da sie zyc np.elektryka szyb a nie problemy z silnikiem.A moze wiesz jak z serwisem i dostepnoscia czesci,AR a VW?Co do ekonomicznosci jazdy,te 10-12 to autostradowo,8-9 to takie optimum,mysle ze zarowno AR,VW New B. jak i Punto HTG w tym limicie sie mieszcza.Odrzucam na ta chwile Porsche i Corrado,zbyt stare konstrukcje,moze byc ciezko znalezc auto w dobrym stanie.Wole aby pieniazki szly na paliwo,a nie czesci i zeby miec jakas przyjemnosc z jazdy.Pzdr.
Awatar użytkownika
anipoki
ModTeam
ModTeam
Posty: 1184
Rejestracja: 05 mar 2011, 13:55
Lokalizacja: podkarpackie
Kontakt:

Post autor: anipoki » 02 lut 2012, 10:00

wafel, szukasz dobrego auta, ale wymieniłeś praktycznie tylko marki zachodnie.
Niestety z bezawaryjnością silników w zachodnich autach ciężko utrafić.
Pominąłeś za to marki z "dalekiego wschodu", które "słyną" z żywotności silników.
Sprawdź sobie i przemyśl takie modele, jak:
1. http://otomoto.pl/honda-prelude-130-km- ... 71835.html
2. http://moto.allegro.pl/1-6-vtec-110-km- ... 72898.html
3. http://moto.allegro.pl/mazda-323f-klima ... 28553.html
4. http://moto.allegro.pl/toyota-celica-1- ... 87482.html
To tylko kilka modeli, które moim zdaniem mogły by cię zainteresować. Warto się zastanowić i chociaż sprawdzić w miarę możliwości, czy by ci podeszły.
Noszę to co lubię i w czym się dobrze czuję...
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 03 lut 2012, 14:04

Jakiś czas temu miałem 12 letniego Nissana Almerę. Niespecjalnie zadbany a silnik i automatyczna skrzynia chodziły ślicznie. Tak, że pewne japończyki jak najbardziej. Podobno Niemcy zazdroszczą Koreańczykom niektórych rozwiązań kostrukcyjnych. Tez warto o tym pomysleć.
Siostra miala przez 10 lat hyundaia Elantrę. Do dzisiaj wspomina to auto.
dr.eklektyczny
wafel
Się Rozkręca
Się Rozkręca
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2012, 18:01
Lokalizacja: z KFC:)
Kontakt:

Post autor: wafel » 25 kwie 2012, 01:36

Może tak Panowie,w jakiś sposób zamykam temat poszukiwania samochodu,bo od 2 miesięcy jestem posiadaczem Hondy Accord VI generacji,rok 1999,1.8(136 KM).Chciałbym podziękować wszystkim co mi pomagali w wyborze nowego pojazdu.Po 2 miesiącach mogę napisać,autko naprawdę daje radę.Opcja japońska zwyciężyła,cena niecałe 16 tysięcy też naprawdę wporzo,przebieg 162.000,teraz 166.200(czyli 4 tyś już zrobiłem ;-) ).Co do wypasu:klima,elektryka szyb,szyberdach,radio z CD.Powiem tak zrywne auto,do 2008 jeździło w Niemczech,w Polsce 2 właścicieli.Czyli licząć z Niemcem,jestem 4 właścicielem.Tyle i aż tyle,thanks panowie!
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 25 kwie 2012, 15:06

A nie boisz się jeździć 13 letnim autem ?
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 25 kwie 2012, 16:44

dr.pantyhose pisze:A nie boisz się jeździć 13 letnim autem ?
Że ukradną?
Obrazek
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 25 kwie 2012, 20:42

dr.pantyhose pisze:A nie boisz się jeździć 13 letnim autem ?
ja mam 98 rok i sie nie boje, a niby czemu miałbym? Bo co? Że stare? To nie Anglia przyjacielu, tu nie stać przeciętnych ludzi na kupno dosc nowego auta, tu prawie wszyscy mają juz kredyty hipoteczne :mrgreen:

jak dla mnie to trochę drogo jak na 99 rok. Ja dałem za swojego fiata marea Weekend też 1,8 16V , też klima, elektryka, szmery bajery, alarmy itp + 130 KM 5300 zł, fakt,że to było 2 lata temu ale niewiele sie ceny zmieniły. A jestem bardzo zadowolony z niego. Ciągle wygląda jak nówka bo podwójny ocynk i dobra konserwacja robia swoje :-D
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 25 kwie 2012, 21:23

To prawda, że odzwyczaiłem się od samochodów typu 1 z 4 ale i moje ostatnie polskie auto kupilem nowe w salonie. Miałem dosyć ciąglego naprawiania. Tamto auto ma już teraz 12 lat i ciągle jeździ w rodzinie. A co do kupowania nowego auta w UK to mnie nie stać a ta historia moich samochodów angielskich to 7 lat, 11 lat, 12 lat, 3 lata i żonie niedawno 7 lat.

Co do tej Hondy to też sadze, ze drogo ale może sie mylę bo jest w idealnym stanie. kupiona w polskim salonie z rzeczywistym przebiegiem. Sam taki przebieg robię w 6 lat jezdżąc do pracy i na zakupy więc może 166 tysięcy to była użytkowana przez staruszkow na dojazdy do wnuków raz w miesiacu przez te 13 lat.



http://youtu.be/U6RYhq6mz2M

http://www.youtube.com/watch?v=PIDd99w_ ... creen&NR=1
dr.eklektyczny
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 25 kwie 2012, 21:42

Znajomy chciał kupić używane Volvo w salonie. Wypatrzył sobie superokazję, samochód z bardzo małym przebiegiem, "wstawiony przez dziadka, który już nim wogóle nie jeździł". Przypadkiem trafił do innego warsztatu (ma jużjedno Volvo) i się pochwalił upatrzonym rodzynkiem. Facet w warsztacie wyszukał egzemplarz w bazie danych Volvo i się okazało, że samochód 5 lat jeżdził w Niemcowni jako taksówka robiąc rocznie dobrze ponad 100 tysiecy kilosków. Takie to są dobre zakupy w salonie.
wafel
Się Rozkręca
Się Rozkręca
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2012, 18:01
Lokalizacja: z KFC:)
Kontakt:

Post autor: wafel » 25 kwie 2012, 21:49

Wiesz Kasior,Hondy ze zbliżonych roczników są droższe od Fiatów.Ja zastanawiałem się nad Punto HTG 130 km,ale doszedłem do wniosku,że w tym aucie tylko silnik robi robotę,a Punto cały czas jest Punto.Mój znajomy mi je odradzał ze względu na stukające plastiki i rudą,która atakuje te auto.Nie wiem jak z tą rdzą,ale plastiki naprawde badziewne sa w Fiatach.W Hondzie po 13 latach na szczescie nic nie trzesczy.Nie wiem czy Dr,cie przekonam,ale auto do 2008 miało książkę serwisową,w Niemczech jezdziło nim malzenstwo dentystow spod Hanoweru(rocznik 40,42),w Polsce pierwszym właścicielem do 2011 roku był pan rocznik 1936,a po jego śmierci,autem jeździł jego wnuk rocznik 1980 i on opowiedział mi całą historię auta.Sam zdecydował je sprzedaż,ponieważ dostał służbowy i szkoda mu trzymać dwóch samochodów.Więc stad moze ta cena,dokladnie 15.800,choc i takie Hondy widzialem po 13-14 tyś.A i do 2008 miał zrobione wg.ksiazki 138.000,czyli pan z wnukiem zrobili razem 24 tyś przez 4 lata,ale wnuk uzytkowal auto tylko przez 5 miesiecy,a dziadek raczej jezdzil nim sporadycznie na dluzsze trasy,tylko miasto.Stad ten przebieg wydaje sie dla mnie wiarygodny ;-)
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 25 kwie 2012, 22:10

Jeśli chodzi o mnie, to jestem i byłem posiadaczem kilku fiatów (zarówno UNO jak i Punto). Nie powiem złego słowa o tej marce. Jak wyjdziemy od ceny do ekonomi, pomijając rdzę to okazuje się, ze jest to super pojazd. Mam też Japończyka, Suzuki Grand Vitara też fajne auto, tylko trochę żre paliwa, a i też rdzewieje.
I w dalszym ciągu nie do końca wiem co lepsze. Jak jest zima i zaspy to 4 napędowiec z Japonii jest górą, ale latem 4,5 litra benzyny w Punto II jest cudowne.

Jeśli chodzi o zrób to sam, to Fiat bije Suzuki na głowę.

Jak ktoś lubi klękać przed cudowną techniką niemiecką w postaci np. Volkswagen Golf, to ja mu współczuję.

Ps. Kiedy jedno z moich punt miało 12 lat, uważałem, ze jest bezpieczne i nikt tego nie ukradnie, aż do dnia, gdy gościnny Kraków okazał się niegościnny i autko zniknęło, bo nie założyłem blokady skrzyni biegów.
Ponieważ amatorów tj marki zdolnych łapać tzw. okazje złodziejom nie udało się auta sprzedać, znalazło się porzucone na jednym z osiedli z minimalnym poziomem oleju w silniku i przejechaniu prawie 5 tys. kilometrów.
Obrazek
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 26 kwie 2012, 07:30

wafel pisze:A i do 2008 miał zrobione wg.ksiazki 138.000,czyli pan z wnukiem zrobili razem 24 tyś przez 4 lata,ale wnuk uzytkowal auto tylko przez 5 miesiecy,a dziadek raczej jezdzil nim sporadycznie na dluzsze trasy,tylko miasto.Stad ten przebieg wydaje sie dla mnie wiarygodny
Oczywiście może tak być, ale przeglądając podobne okazje okazuje się że 90% właścicieli samochodów to emeryci, kalecy, niewidomi lub dzieci którzy prawie nie jeździli samochodem, a kupili go tylko po to aby czymś zapełnić garaż.

A książki serwisowe można kupić, oczywiście już odpowiednio podstęplowane tylko wpisać odpowiedni przebieg :-)

Dlatego ja wolałem kupić samochód bez zbędnych wodotrysków typu skórzana tapicerka, ale nowy.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 26 kwie 2012, 09:32

bodex pisze:Dlatego ja wolałem kupić samochód bez zbędnych wodotrysków typu skórzana tapicerka, ale nowy.
I właśnie oto mi chodziło. Też kupiłem nowy samochód w Polsce bez skóry. Model z którego można się ponabijać bo maly i słaby ale za to byl z najlepszym możliwym wyposażeniem. Sam nim zrobiłem w 4 lata 135 tysiecy i sprzedałem siostrze, u ktorej jest do dzisiaj. Ona do dzisiaj zrobiła kolejne 40 tysięcy przez kolejne 8 lat. I w to uwierzę, że auto ma 175 tysięcy.

Bojąc się auta z Nimiec w tym wieku miałem na myśli ten przebieg. I te możliwe naprawy typu 1 z 2, 1 z 4. Czy naciąganie blachy zgrzewarką po dachowaniu bo i to widziałem u mechanika.

Mając 17 tysięcy zastanawiał bym się nad autem na raty nowym.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
kasior
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 2230
Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: kasior » 27 kwie 2012, 11:48

dr.pantyhose pisze:Mając 17 tysięcy zastanawiał bym się nad autem na raty nowym.
Nowy samochód ma to do siebie,że traci 1/3 ceny po wyjechaniu z salonu, poza tym trzeba jeżdzić na przeglądy serwisowe i bulić za to słono. Ja nowego auta bym nie kupił jeżeli mnie nie byłoby stac na gotówke i na utrzymanie tego. Zarzynać sie ratami a potem nast ratami na zapłacenie serwisu i drogich ubezpieczeń mija się z celem. Co innego jak ty sobie odłożysz 10tys. funtów bez wielkiego problemu i potem przyjedziesz do polski po auto . Przelicznik spory :-) Poza tym nie wiem po co auto kupowac auto w polce, jak ma jezdzic w anglii :)
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 27 kwie 2012, 18:06

Ja kupiłem nowy samochód, który w okresie gwarancyjnym nie wymagał ani jednego przeglądu. Wymiana oleju i filtrów co 2 lata lub 30 000 km.
dr.pantyhose
ModTeam
ModTeam
Posty: 2490
Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: dr.pantyhose » 27 kwie 2012, 21:22

kasior pisze:Co innego jak ty sobie odłożysz 10tys. funtów bez wielkiego problemu i potem przyjedziesz do polski po auto .

I takie wlaśnie mylne wrażenie maja o nas polańskich ci co niewyjechali. Sam spłacam raty za brytyjskie auto. Jeszcze dwa lata i odetchnę. Gdybym odłożył 10 tysiecy Ł to by mnie tamtejszy system nie zobaczył.
dr.eklektyczny
Awatar użytkownika
papa_smerf
AdminTeam
AdminTeam
Posty: 3262
Rejestracja: 17 sty 2008, 21:46
Lokalizacja: Polska południowa
Kontakt:

Post autor: papa_smerf » 28 kwie 2012, 08:10

byczunio pisze:Ja kupiłem nowy samochód, który w okresie gwarancyjnym nie wymagał ani jednego przeglądu. Wymiana oleju i filtrów co 2 lata lub 30 000 km.
Wierzyc się nie chce. Co to za marka.
Obrazek
Jasiek
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 492
Rejestracja: 27 paź 2008, 23:36
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Jasiek » 28 kwie 2012, 12:49

hmmm może się mylę ale chyba w okresie gwarancyjnym producent sam wymaga przeglądów (nie jednego) samochodu po przejechaniu określonej liczby kilometrów?
No chyba że przepisy w tym zakresie się zmieniły.
Jasiek
byczunio
Stary wyga
Stary wyga
Posty: 4010
Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: byczunio » 28 kwie 2012, 13:06

Creative Technology (ja mam model: Grand C4 Picasso 2.0 HDI MyWay) nie wymaga obecnie żadnego przeglądu w okresie gwarancyjnym (sam się zdziwiłem) a przeglądy eksploatacyjne (wymiana oleju, filtrów, płynu hamulcowego) co 30 Mm. Niestety, co do filtrów powietrza to jest to trochę duży przebieg, bo po 25 tysiącach filtr kabinowy miałem tak zabity, że ogrzewanie już nie chciało działać. Wystarczyło go wymienić i ogrzewanie wróciło. Drugie niestety, to gwarancja tylko na 2 lata, przedłużenie płatne ok. 2 tys na kolejne 2 lata. Przy pierwszym przeglądzie (po 2 latach jeżdżenia, zrobione 26 tys. km) zużycie klocków hamulcowych 50-60%. Ciekawe, że w Peugeocie, którego miałem poprzednio szybciej zużywały się tarcze niż klocki.
bodex
Znawca tematu
Znawca tematu
Posty: 598
Rejestracja: 03 wrz 2008, 10:36
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Kontakt:

Post autor: bodex » 28 kwie 2012, 17:17

papa_smerf pisze:Wierzyc się nie chce. Co to za marka.
Byczunio dał odpowiedź, ale takich samochodów jest więcej, czyli pierwszy przegląd po 2 latach, gwarancja 2 lata. Ale nawet jak trzeba jeździć na przeglądy, to wcale nie są tak drogie jak się wydaje.

Za niestety mam przeglądy co 30 tyś lub 1 rok, ale za pierwszy przegląd zapłaciłem niecałe 500 zł. Jak to możliwe ? Olej i filtry kupiłem sam (za około 250 zł z przesyłką), zapłaciłem w ASO tylko 240 zł za robociznę.

Gdybym wszystko miał z ASO, cena wyniosłaby 800 zł, w sumie też nie jest to jakaś tragedia, jak kogoś stać na paliwo, ubezpieczenie o cenie samochodu nie wspominając, to i na przeglądy znajdzie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości