Nasze żony i ich punkt widzenia!
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
-
- Się Rozkręca
- Posty: 88
- Rejestracja: 30 sty 2012, 18:01
- Lokalizacja: z KFC:)
- Kontakt:
Ja nie mam żony i nie żałuję.Choć może powinnem.Sam nie wiem.Zakazy,nakazy,a z drugiej strony bliskość drugiej osoby.Nie wiem,za rok trzydziecha,ale w poważnych związkach byłem 2 razy.Raz od 3 klasy liceum do 2 roku studiów,prawie 4 lata.Ostatni poważny związek,a to wolę nie wracać.3 lata temu poznałem dziewczynę,miła,elokwentna,wykształcona kończyła wtedy studia mgr,same superlatywy,5 lat młodsza.Zamieszkałem z nią,było fajnie i miło przez miesiąc.Zaczęły sie pytania i zakazy,gdzie Ty wychodzisz?Z kim po co,na co?Rajstopki i inne gadżety unisexowe też ją drażniły,choć mniej.Powiem Wam tak,że mi cholernie zależało.Rozstaliśmy się,po mięsiącu znów wróciliśmy do siebie.Po drugim rozstaniu poczułem jakąś ulgę,wyjechałem na urlop,wróciłem,a na sekretarce telefonu domowego nagrała się ona i pyta:czy może spotykamy się,pogadamy,że jej zależy itp,itd.Ja oddzwoniłem i powiedziałem wtedy NIE.Do tej pory jestem zadowlony z tego ruchu,bo powiem tak,byłem z nią rok z miesiącem przerwy na rozstanie,ale pobyłbym z nią z jeszcze z miesiąc tzn.wrocilbym do niej,to nie wiem czy nie wylądowałbym w ,,wariatkowie''.Niestety,ten związek cholernie mnie dużo kosztował,szczególnie jakoś tak mnie podłamał,że może ze mną coś nie tak itp,itd.Teraz wiem,że tak trafiłem,ona też nie ułożyła sobie życia,jest po rozwodzie,po małżeństwie,które trwało 11 miesięcy.Wiem,to nie od niej,ale od wspólnych znajomych.Dobra,sorki chłopaki,ale się rozpisałem
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
- nero
- Zasiedziały na forum
- Posty: 938
- Rejestracja: 19 sie 2010, 22:50
- Lokalizacja: nerocity
- Kontakt:
W związku sądzę, że najważniejsze jest dawanie bez oczekiwania na branie a także wyrozumiałość, wzajemne zrozumienie i wspieranie się. Ludzie są różni więc każdy ma swoje nawyki, przyzwyczajenia które należy uszanować a z tym różnie bywa. Wiem jedno - jestem najszczęśliwszym facetem mimo wielu problemów jakie nam los rzuca pod nogi. Z drugiej strony wspólne rozwiązywanie tych problemów pokazuje prawdziwą siłę naszej miłości.
Śmiem wręcz twierdzić obserwując znajomych, masę rozwodów dookoła, że jesteśmy z Igą dużo bardziej szczęśliwi od ludzi w niejednym przeciętnym, typowym związku. Ktoś ostatnio stwierdził, że żyjemy w matrix'ie. Cholernie nam z tym dobrze bo lepsze to niż wpieprzać się komuś w życie, umoralniać i udawać super klimat do zdjęcia :)
Śmiem wręcz twierdzić obserwując znajomych, masę rozwodów dookoła, że jesteśmy z Igą dużo bardziej szczęśliwi od ludzi w niejednym przeciętnym, typowym związku. Ktoś ostatnio stwierdził, że żyjemy w matrix'ie. Cholernie nam z tym dobrze bo lepsze to niż wpieprzać się komuś w życie, umoralniać i udawać super klimat do zdjęcia :)
- Radziu
- Stary wyga
- Posty: 1512
- Rejestracja: 01 cze 2012, 08:52
- Lokalizacja: z nienacka
- Kontakt:
- Grzeslaw
- Znawca tematu
- Posty: 596
- Rejestracja: 17 gru 2011, 22:18
- Lokalizacja: Warmia
- Kontakt:
- kasior
- AdminTeam
- Posty: 2230
- Rejestracja: 19 lis 2007, 19:52
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- Stary wyga
- Posty: 4010
- Rejestracja: 08 lut 2008, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości