Wakacje 2011
Moderatorzy: anipoki, dr.pantyhose
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Proponuję zwiedzanie samochodem kempingowym - tanio miło i przyjemnie. My wyjeżdżając kupujemy jakiś przewodnik i jedziemy bez żadnych planów tam gdzie nas poniesie. Jak na razie tylko trochę europy i Ukraina (dość dokładnie Krym), ale w planach Bajkał, Gruzja... sam nie wiem gdzie - najgorzej aby czasu starczyło. Największym kosztem jest paliwo - reszta zależy od Ciebie - co zabierzesz to zjesz, na więcej wydawać nie musisz.musa pisze:
Fajnie zwiedza się samochodem, mniej fajnie, ale darmo autostopem
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Po raz pierwszy nie zgodzę się z Tobą. Przyczepa i samochód kempingowy nie jest tanią formą wypoczynku.
Jedno i drugie sporo kosztuje, samochód w szczególności. trzeba mieć to gdzie trzymać, trzeba dbać o to, trzeba ubezpieczyć, przaglądy techniczne, trzeba więcej paliwa, nie wszędzie można stanąć.
Na polu kempingowym przeważnie płacisz za miejsce na przyczepę+samochód, razy ilość osób plus często dodatkowo prąd i prysznic. Przy okazji bujasz się wielkim nieporęcznym klamotem.
Taniej wychodzi hostel lub kemping stacjonarny, gdzie wszystko wliczone jest w cenę, a czasami domek jest bez względu na ilośc osób.
Nawet za granicą wychodzi to po 25 do 50 zł od osoby.
Zjeździłem całą Euopę zachodnią z kempingami. Lepiej mieć zwykły samochód, w którym można się kimnąć jak nie dotrze się do celu, a wcześnij mieć przygotowane rezerwacje.
Dam jeszcze przykład. Byliśmy w Saint Tropez i Cannes z kempingiem. W obu nie ma gdzie postawić, miejsc parkingowych brak, samo miasto nie przejedziesz z wyższą budą jak 220 cm. Parkingi podziemne do 1,9m, a przy plaży łut szczęścia, że były dwa wolne i to obok siebie (przyczepa!).
Sorry, ale nigdy więcej kempingu, a kamper jest za drogi i sezonowy.
Jedno i drugie sporo kosztuje, samochód w szczególności. trzeba mieć to gdzie trzymać, trzeba dbać o to, trzeba ubezpieczyć, przaglądy techniczne, trzeba więcej paliwa, nie wszędzie można stanąć.
Na polu kempingowym przeważnie płacisz za miejsce na przyczepę+samochód, razy ilość osób plus często dodatkowo prąd i prysznic. Przy okazji bujasz się wielkim nieporęcznym klamotem.
Taniej wychodzi hostel lub kemping stacjonarny, gdzie wszystko wliczone jest w cenę, a czasami domek jest bez względu na ilośc osób.
Nawet za granicą wychodzi to po 25 do 50 zł od osoby.
Zjeździłem całą Euopę zachodnią z kempingami. Lepiej mieć zwykły samochód, w którym można się kimnąć jak nie dotrze się do celu, a wcześnij mieć przygotowane rezerwacje.
Dam jeszcze przykład. Byliśmy w Saint Tropez i Cannes z kempingiem. W obu nie ma gdzie postawić, miejsc parkingowych brak, samo miasto nie przejedziesz z wyższą budą jak 220 cm. Parkingi podziemne do 1,9m, a przy plaży łut szczęścia, że były dwa wolne i to obok siebie (przyczepa!).
Sorry, ale nigdy więcej kempingu, a kamper jest za drogi i sezonowy.
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Ano macie i nie macie racji. Kamper kamperowi nie równy, są takie po 10 kpln są i po 400 i więcej. Ubezpieczenie - koło 400, przegląd jak w osobowym. Problemem jest gdzie trzymać - ale mnie on już nie dotyczy. Sezonowość - rzecz względna - można dostosować do turystyki całorocznej - albo zimą jeździć tam gdzie ciepło . Z przyczepą campingi raczej konieczne - samochodem stajesz tam gdzie da się zaparkować. Jeśli masz zacięcie do dłubania - naprawy i inne takie w większości przeprowadzasz sam i to też jest pewna forma wypoczynku. A że wolę zwiedzać niekoniecznie miasta, budowle, zabytki itp, kamperem mogę być tam gdzie chcę, a nie gdzie jest zaplecze turystyczne.
p.s. - mam znajomych jeżdżących praktycznie po całym świecie tylko..... że oni raczej poza kompleks hotelowy nie oddalają się, więc zupełnie ich nie kapuję.
p.s. - mam znajomych jeżdżących praktycznie po całym świecie tylko..... że oni raczej poza kompleks hotelowy nie oddalają się, więc zupełnie ich nie kapuję.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
To jest dobre dla kogoś kto nie pracuje, lub ma firmę która sama się prowadzi. Dla przeciętnego kowalskiego który ma 4 tygodnie urlopu na rok, z czego latem wykorzystuje 2, nie ma sensu kupowanie kampera który przez pozostałe 50 tygodni w roku będzie stał bezużyteczny. Jeżeli już to może lepiej wypożyczać z wypożyczalni.
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Radziu - to trzeba spróbować - jeśli za wypożyczenie musisz zapłacić bagatela ok. 400 pln/dobę - nie wiem czy to się opłaca. Jednorazowo nie jestem w stanie wyjechać na dłużej niż 5 tygodni, dlatego Bajkał na razie w sferze marzeń. Wyjazd 3 tygodniowy raz w roku dla mnie już usprawiedliwia zakup kampera (tego z dolnej półki). Poza tym korzystają z niego dzieci, czasami wykorzystuję go do innych celów (np na wsi wesele - przynajmniej masz gdzie dojść do siebie przed powrotem ) więc niekoniecznie stoi niewykorzystany.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Dokladnie, nie ma uzasadnienia ekonomicznego! Koszt zakupu, eksploatacji jest w całym okresie użytkowania droższy niż wynajęcie.
Chyba, że mieszkasz w nim cały rok to moooże wyjdzie tanio.
Zapewne jednak kupiłeś bo chcesz go mieć i to rozumiem. Też mam parę rzeczy, które z ekonomicznego punktu widzenia jest nieopłacalne, ale to moje hobby, więc mam.
Natomiast to, że to jest tańsze, już nie udowadniaj.
Co do wschodu, może i można parkować gdzie się chce,
ale na zachodzie, szczególnie w rejonach turystycznych, a tam w końcu się jedzie, nie masz szans na dziko.
Ja jadę swoim osobowym lub wypożyczam na miejscu jak lecę samolotem (tanie linie).
Korzystam z domków kempingowych lub tanich hoteli.
Jest taniej i wygodniej.
Chyba, że mieszkasz w nim cały rok to moooże wyjdzie tanio.
Zapewne jednak kupiłeś bo chcesz go mieć i to rozumiem. Też mam parę rzeczy, które z ekonomicznego punktu widzenia jest nieopłacalne, ale to moje hobby, więc mam.
Natomiast to, że to jest tańsze, już nie udowadniaj.
Co do wschodu, może i można parkować gdzie się chce,
ale na zachodzie, szczególnie w rejonach turystycznych, a tam w końcu się jedzie, nie masz szans na dziko.
Ja jadę swoim osobowym lub wypożyczam na miejscu jak lecę samolotem (tanie linie).
Korzystam z domków kempingowych lub tanich hoteli.
Jest taniej i wygodniej.
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Daleki jestem od twierdzenia - chcesz tanio podróżować - kup kampera, ale jeśli chcesz być niezależnym - inna sprawa. Ja wiem że 3 tygodnie na Krymie z dojazdem kosztowały mnie 20% tego co kolegę tydzień w Gdańsku na kwaterze - a do skąpców nie należę - więc w każdych warunkach wydaje się dokładnie tyle ile się ma. Natomiast są miejsca w których byłem tylko dlatego, że miałem własne lokum ze sobą (z namiotu raczej wyrosłem). Dla przykładu nocleg na plaży samemu - w promieniu kilku kilometrów żywego ducha - wrażenie raczej nie do opisania. Jadę gdzie chcę, bez planowania podróży, bez ryzyka że będę musiał być tam gdzie nie chcę i z kim nie chcę. Mogę wyjechać na Krym a wylądować w Rzymie i vice-versa, wybrać się nad morze a zaszyć w wysokich górach - pełna wolność. W środku Brukseli stanąć na poranną toaletę czy wysrać się na środku Placu Czerwonego i nikomu to nie będzie przeszkadzało.
nigdy dłużej w jednym miejscu nie jestem niż 2-3- dni. Czasami robię dziennie kilka km, czasami kilkaset, ale raczej codziennie przemieszczamy się. Nie znalazłem miejsca również na zachodzie (Niemcy, Holandia, Belgia, Francja) gdzie zmuszony bym był do zjechania na kemping. Wyjątkiem jest Chorwacja - ale tam na razie się nie wybieram. No i jeszcze fakt że na wczasach jestem już w momencie ruszenia spod domu .musa pisze:na zachodzie, szczególnie w rejonach turystycznych, a tam w końcu się jedzie, nie masz szans na dziko.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
- rajman
- Się Rozkręca
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 20:00
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Rajman - jeśli jesteś manualnie techniczny to naprawdę nie taka znów kasa. Kupujesz sprzęt do remontu za niewielką kasę i powoli sobie dłubiesz. Zanim wypracujesz emeryturę - będzie lepszy niż nowy . A w między czasie pomykasz na urlopy gdzie chcesz. A jak już się zdecydujesz i będą jakieś problemy mogę pomóc - nie święci garnki lepią.
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
-
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- rajman
- Się Rozkręca
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 20:00
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Danon pisze:Rajman - jeśli jesteś manualnie techniczny to naprawdę nie taka znów kasa. Kupujesz sprzęt do remontu za niewielką kasę i powoli sobie dłubiesz.
To nie o kasę chodzi a o czas. Mi marzą się wyjazdy kilkumiesięczne, najlepiej na całą zimę tak żeby cholerne mrozy przeczekać w cieplejszym klimacie a to niestety możliwe będzie dopiero na emeryturze. Wtedy na pewno zgłoszę się do Ciebie po pomoc :)
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Naprawdę podziwiam : Twoją formę niezależności.Danon pisze:ale jeśli chcesz być niezależnym - inna sprawa. wysrać się na środku Placu Czerwonego i nikomu to nie będzie przeszkadzało.
Z kamperem nie jesteś niezależny, a w czasie podróży wkurza wielka buda.
O ile nie dojadę do kempingu w super ciekawym miejscu (domki, tylko domki),
preferuję samochód osobowy, duży, gdzie można położyć materac i normalnie się wyspać. (Do tego przenośna kuchenka (ale i tak przeważnie stołuję sie w barach).
Jedziesz po trasie z normalną prędkością 100-120km/h , spalasz 5 l oleju napędowego, wjedziesz wszędzie i zatrzymasz się wszędzie.
W Europie Zachodniej w ciekawych miejscach są zakazy stawiania kamperów na noc na parkingach.
Sorry, ale to nie jest niezależność. A pomimo to, że miałem kampery i przyczepy kempingowe z WC, to nigdy nie zdażyło mi się w nich "srać" i chyba dobrze.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2011, 09:29 przez musa, łącznie zmieniany 1 raz.
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Zamówiłem i dostałem bezpłatny katalog Eurocamp (z miejscami kempingowymi w Europie)
Raczej nie wybiorę się w tym roku na kemping w Europie, ale polecam może się przydać.
Kiedyś byłem na kempingu w Paryżu. Jechałem na inny kemping, a trafiłem na inny.
Był na ostatnim przystanku metra. Kupiliśmy bilety na dobę, byliśmy w mieście 23 godziny, wróciliśmy, przespaliśmy sporo godzin i pojechaliśmy dalej do Andory.
Raczej nie wybiorę się w tym roku na kemping w Europie, ale polecam może się przydać.
Kiedyś byłem na kempingu w Paryżu. Jechałem na inny kemping, a trafiłem na inny.
Był na ostatnim przystanku metra. Kupiliśmy bilety na dobę, byliśmy w mieście 23 godziny, wróciliśmy, przespaliśmy sporo godzin i pojechaliśmy dalej do Andory.
- Danon
- Stary wyga
- Posty: 1571
- Rejestracja: 18 lis 2007, 00:08
- Lokalizacja: Podlaskie
- Kontakt:
Wyobraź sobie sytuację: środek jednej z europejskich stolic, środek lata, a ty stoisz osobóweczką w korku i właśnie poczułeś pewne objawy żołądkowo - jelitowe po zjedzeniu czegoś tam gdzieś tam. A przed tobą stoi kempingowa budka na kółkach z pełnym wyposażeniem..... co czujesz?musa pisze:Naprawdę podziwiam : Twoją formę niezależności.
- no cóż - u nas we wsi mawiają... jeden woli córkę - drugi matkę... Znam takich co wolą kalesony od rajstop i nie można im mieć tego za złe.musa pisze:preferuję samochód osobowy, duży, gdzie można położyć materac i normalnie się wyspać. (Do tego przenośna kuchenka (ale i tak przeważnie stołuję sie w barach).
a czemu - bo chyba nie trybię co chciałeś przekazać.musa pisze:A pomimo to, że miałem kampery i przyczepy kempingowe z WC, to nigdy nie zdażyło mi się w nich "srać" i chyba dobrze.
Na marginesie - spróbowałeś różnych form turystyki - wybrałeś tą która najbardziej Ci odpowiada i dobrze. Nie znaczy to jednak że to co Tobie nie pasuje dla innych nie jest właśnie tym najlepszym. A tak coby dalej nie ciągnąć tych bądź co bądź płytkich dywagacji propozycja na przyszłość - wycieczka do Chin koleją transsyberyjską w trzeciej klasie... - piszesz się na to?
Rozum przychodzi z wiekiem - niestety najczęściej jest to wieko trumny.
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
A ja bym się chętnie wybrał campavanem na wakację dookoła Europy. W UK jest to popularne wśród emerytów. Często widzę nowiutki camper a na tylnej sterowanej osi podłączony mały samochodzik (smart czy cos takiego), którym poruszają się na miejscu. Wakacje takie trwaja im po pół roku.
Nawet rozmawiałem kiedys z takimi brytyjskimi emerytami. zwiedzili więcej miast w Polsce niż ja.
Nawet rozmawiałem kiedys z takimi brytyjskimi emerytami. zwiedzili więcej miast w Polsce niż ja.
dr.eklektyczny
-
- ModTeam
- Posty: 2490
- Rejestracja: 06 kwie 2010, 01:12
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
- musa
- Zasiedziały na forum
- Posty: 937
- Rejestracja: 18 sie 2008, 13:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Próbowałem przekonać Cię, że nie jest to tania foma wypoczynku. Tańsza jest ta, którą stosuję.
Co do sra.. w kempingu nie robiłem tego nigdy, nie miałem potrzeby, pomimo, że były łazienki. Dle mnie to mało estetyczne. Raczej używałem je do mycia (żona do makijażu).
Wiem coś o problemach jelitowych, ale spoko, zawsze jest jakieś wc w pobliżu.
Danon, a w korkach w swoim mieście też jeździsz z kempingiem w razie problemów z żołądkiem?
Co do Chin, pisałem moim marzeniem jest podróż koleją na b. długiej trasie.
Co do sra.. w kempingu nie robiłem tego nigdy, nie miałem potrzeby, pomimo, że były łazienki. Dle mnie to mało estetyczne. Raczej używałem je do mycia (żona do makijażu).
Wiem coś o problemach jelitowych, ale spoko, zawsze jest jakieś wc w pobliżu.
Danon, a w korkach w swoim mieście też jeździsz z kempingiem w razie problemów z żołądkiem?
Co do Chin, pisałem moim marzeniem jest podróż koleją na b. długiej trasie.
-
- Znawca tematu
- Posty: 564
- Rejestracja: 11 lis 2007, 21:49
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 96 gości