Unisex Fashion

Cześć wszystkim rajstopiarzom płci obojga!
Ostatecznie więc dałem się przekonać tutejszym ekspertom forumowym i zakupiłem rajstopy [glow=red]DAMSKIE[/glow]. Z duszą na ramieniu (albo gdziekolwiek indziej) poszedłem do miejscowego salonu Gatty i przy pomocy sympatycznej i ładnej młodej ekspedientki wybrałem sobie Luna Classic 20 den (cieliste, trzy pary, ponieważ w ramach promocji trzecia była tańsza) oraz Eve Classic 8 den (cieliste, jedna para, dość drogie - 12,90 zeta, w ta pora to już do chodzenia tylko w domu). W związku z tym mam pytanie: jak długo dadzą się nosić te dwudziestki, uwzględniając pranie po każdym dniu? Jaka jest trwałość tych rajstop (wybrałem Gattę, bo to i znana firma, i dość często koleżeństwo tu o nich pisuje). Będę wdzięczny za wszelkie (p)odpowiedzi.

No za długo to sie nimi nie nacieszysz.Mam 20-stki Gatty i nosiłem je nie co dzień ale po trzy dni.W sumie to do tej pory przeżyły jakiś 5 prań / 4 w pralce / i juz właściwie to marnie wyglądają.
Zależy jeszcze jak będziesz prał czy w worku ,czy bez.Poza tym czy zakładasz skarpety na nie ,czy byty Ci nie niszczą skarpet na piętach.Także dużo sie składa na to ile mogą wytrzymać.Ale generalnie to są rajty ,krótkiego żywota.
Nie specjalnie się opłaca je kupować.Mowię o 20 stkach ,bo z tymi miałem do czynienia.Ale z tymi cieńszymi to pewnie jeszcze gorzej .

temat zakupów tak w ogóle jest na forum i bez sensu jest zakładanie nowego. Ja osobiście aż tak cienkich na razie nie noszę minimum to 40den i to z mikrofibry...

Odkąd wiele lat temu na pudełku z rajstopami przeczytałem: "prać ręcznie przez wygniatanie" zwykle stosuję się do tej zasady i dobrze na tym wychodzę.
Co do mnie to mam ich na tyle dużo że jedne rajstopy to jeden dzień noszenia i do prania. Nie wyobrażam sobie by było inaczej.

8 den u faceta do może być godzina noszenia albo mniej.

8 Den wytrzymują kilka razy, 20 den to już kilkanaście a nawet kilkadziesiąt.

Ja zdecydowanie szybciej niszczę rajstopy. Ale wojskowe glany (typu sztylpy) wytrzymywały u mnie góra 2 lata, Bundesbuty przetrwały 3 a hipermarkwetowe skarpetki potrafią być jednorazowe więc chyba generalnie jestem tępiciel-niszczyciel.

to co piszesz byczunio, wydaje mi się aż nie możliwe.