Unisex Fashion

Dzisiaj z okazji porządków w szafie z ciekawości sprawdziłem ile rajstop nagromadziłem ostatnimi czasy. Doliczyłem się łącznie 36 par rajstop i 2 par pończoch - z tego wszystkiego nie ma dwóch takim samych, każda para inna ;) Na swoje usprawiedliwienie dodam, że moja dziewczyna naliczyła 48 par, czyli nie jest ze mną tak źle
Właściwie to nawet nie wiedziałem że tyle się ich zebrało, po prostu często będąc na zakupach bierzemy coś nowego, a bo to fajny kolor/wzór, a to promocja, a to jakieś na wieczór itd.
A jak to u Was jest? Kupujecie i zużywacie równomiernie, czy gromadzicie?

Kupowanie to pewnie jak u każdego - powody wymienione powyżej. Gorzej z ewidentnym zakończeniem użytkowania danej pary. Jakoś tak szkoda po prostu wyrzucić - więc zbierają się rajstopy w szafie i jest ich dużo. Te starsze czasami z jakimś zazytym oczkiem, trochę sprane, już nie takie elastyczne - ale są i szkoda wyrzucić. NIe wiem ile par mam - ale dużo :)

Rok temu przy okazji porządków w szufladzie z rajstopami też mnie coś naszło, żeby je policzyć. I wtedy było ich ok. 130 par - wszystkie nadające się do noszenia, bez dziur, oczek, popakowane w oryginalne koperty i pudełka. Sporo było nowych, jeszcze nieużywanych (zawsze kupuję po kilka par jednakowych, tak na zapas )
Od tamtego czasu nie liczyłem, ale tak na oko wydaje mi się, że teraz jest już ich pewnie ponad 200. Wiosna idzie, trzeba znów zrobić jakiś przegląd... ;-p

200 rajt? Aż ciężko w to uwierzyć :)

To macie hurtowe ilości . Ja mam tylko tyle aby mieć pod ręką te najbardziej przydatne z microfibry 3 pary 40 den po jednej 60 tka i 100 den na zimę Microfibry , ze 3 pary 40 den z lycry matowe półkryjące , jedna czy dwie 20 den błyszczących jak najdzie mnie ochota na połysk. Ze 3 najzwylkejszych ze strechu Golden Lady Mara pod spodnie na spacery z psem aby sie wypocić . Ale za to podkolanówek to może mam z 50 par różne rodzaje począwszy na lato 7 den od golden lady po najzwyklejsze na lato beże i granitowe pod jeansy i kilka par z częścią masującą stopę od spodu . Taka ilość się nazbierała, bo w opakowaniu się znajduje 3 - 5 par i często są promocje "bay one get one free", a po za tym żona mi latem czesto podbiera , bo sama nie kupuje chyba że dla mnie , a sama korzysta ;)

Zajrzałem do szafki, i po chwili zrezygnowałem z liczenia :) Za dużo tego :D Trzeba się wziąć za donaszanie a nie kupowanie nowych.

Ja mam ponad 20, a rajty użytkuje tylko jesienią i zimą. Wydawało mi sie, ze mam ich duzo... :)

Cztery pary (40, 90, 100 i 120 den). Jak się zużywają to wyrzucam i kupuję nowe. Nie gromadzę zapasów,

Kupuję w miarę zużywania, około 3 par co 3-4 miesiące. Staram się nie mieć więcej niż kilka par, szkoda miejsca w szufladzie.

A ja mam duże fluktuacje, bo kupuję kilka par w promocji i potem je zużywam przez dłuższy czas. Poza tym wolę pończochy od rajstop.

Nie wiem czy takie pytanie już padło na forum, ale chyba nie ,a chodzi o to jeśli macie po np 20 50 i 100 par jak sobie radzicie z praniem i późniejszym ich rozpoznawaniem które są które ? pakowaniem w odpowiednie pudełka koperty itd.

conte pisze:Nie wiem czy takie pytanie już padło na forum, ale chyba nie ,a chodzi o to jeśli macie po np 20 50 i 100 par jak sobie radzicie z praniem i późniejszym ich rozpoznawaniem które są które ? pakowaniem w odpowiednie pudełka koperty itd.

Mając dużo różnych rajstop i mimo to zawsze wiedzieć które rajstopy są które, to niestety, ale sposób jest tylko jeden: trzeba po prostu mieć porządek w szufladzie. Czyli nie wrzucać jak leci wszystkich rajstop luzem, wymieszanych bez ładu i składu. Ja swoje przechowuję zawsze tylko w ich oryginalnych opakowaniach, poukładane wg DEN i rodzaju materiału (lycra, mikrofibra itd).
Rajstopy piorę raz w tygodniu (oczywiście codziennie zakładam nowe), w ten sposób jednorazowo mam do wyprania tylko 6-7 par, można więc potem po wyschnięciu bez problemu je posegregować i powkładać do właściwych opakowań.
A jak je wszystkie rozróżniać od siebie? Po pierwsze i najbardziej oczywiste: wg kolorów, wzorów i deseni Ale sprawa zaczyna się komplikować w przypadku np. cienkich cielistych rajstop z lycry 8-10-15-20 DEN, które na pierwszy rzut oka są niemal identyczne. Jednak i to da się ogarnąć, bo każda para rajstop od różnych producentów różni się od innych wieloma szczegółami. Np. tym, że jedne mają wzmocnienia na palcach i/lub zaznaczoną część majtkową (prostą lub wzorzystą a'la bikini, bądź też w stylu T-band), a inne nie mają żadnych widocznych wzmocnień. Albo są rajstopy z klinem w kroku i są też rajstopy bez klina (przy czym klin może być zwykły albo z bawełny). Różnią się też rajstopy wysokością stanu (np. są z niskim stanem, tzw. biodrówki, są też inne z wysokim stanem). Różnice są także w szerokości ściągacza w pasie, a jeszcze niektóre rajstopy mają na tych ściągaczach różne napisy. Jest jeszcze parę innych sposobów na odróżnienie rajstop, to tylko kwestia spostrzegawczości.

Lubie rajstopy dzięki za obszerną poradę przyda się na pewno, a jak pierzecie swoje rajstopy ręcznie czy w pralce? powiem szczerze ja boję się prac w pralce ponieważ wyprałem kiedyś rajstopy firmy Golden lady w pralce po praniu rajstopy nadawały się do kosza .Dodam że producent dopuszczaŁ pranie w pralce.

Rajstopy piorę zawsze ręcznie, w misce lub umywalce. Woda max. 40°C, odrobina proszku lub płynu do prania, tylko tyle aby się lekko zaczęło pienić. Zamoczyć na 10-15 minut, potem lekko pougniatać w dłoniach, bez pocierania. Następnie płukanie w letniej wodzie, a na końcu jeszcze jedno płukanie, tym razem w mniejszej ilości wody z dodatkiem płynu do płukania. Następnie z grubsza odciskam w rękach z wody (w żadnym razie nie należy rajstop wykręcać!) i wrzucam do pustej pralki, po czym włączam program tylko na odwirowanie. Po odwirowaniu wieszam na suszarce w temp. pokojowej (nie bezpośrednio na kaloryferze). I gotowe.

Rajstopy można prać również w pralce, ale wyłącznie po umieszczeniu ich w specjalnym woreczku na delikatną bieliznę. Można coś takiego kupić w sklepach typu Rosmann czy w jakichś innych tego typu.

Moja żona pierze rajstopy bezpośrednio w pralce, z tym, że ona posiada w większości grubsze rajstopy z mikrofibry. Ja mam specjany woreczek z siateczki do prania rajstop, więc wrzucam wszystkie do woreczka i do pralki. Co do zniszczenia rajstop w praniu to wszystko zależy od pralki. Jeżeli jest to pralka ładowania od góry to trzeba zwracać uwagę czy nie ma jakichś zadzor przy zawiasach. Jeżeli są, to wiadomo co niszczy rajty prane luzem

Po ostatnim remanenecie stan to 15 w odcieniach cielistych typowe na lato 15-20den różnych firm i w tym jedna na zimne dni 40 den. Moimi faworytami są Gatty Laura 15 den w odcieniu Daino , w tym sezonie mi najbardziej przypadły do gustu.

macrofibiber pisze:Gatty Laura 15 den w odcieniu Danio , w tym sezonie mi najbardziej przypadły do gustu.

"Danio" to taki chemiczny deser w różnych smakach Chodziło ci pewnie o DAINO
Co do Gatty, to nie mam o ich produktach zbytnio dobrej opinii. Są kiepskiej jakości i szybko leci oczko. Szczególnie w przypadku cieńszych rajstop. Wolę już kupić Gabrielle lub Marylin. Ostatnio kupuję Marylin Relax 20 den. Przyjemny lekki stopniowany ucisk na nogach i wytrzymują naprawdę długo. Jedyny minusik to wysoki stan, przez co w cieplejsze dni jest trochę ciepławo w pasie i na brzuchu, ale idzie się przyzwyczaić do tego

Sorry za literówkę , tak bywa jak się w nocy po forum pisze. Zmęczony jestem po fajnym dniu nad morzem. ;)
A ja mam dobre zdanie o Gatta . Wczoraj zrobiłem 10km spacerek po plaży w nich i przetrwały bez uszkodzeń. Ten kolor daino to bardzo naturalny , lycra świeci tylko w ostrym słońcu. Bez wachania pozowałem w nich do zdjęcia będąc ubrany w spodniach w długości do kolana.

Bardzo lubię G. Laurę, chodź trafiają się felerne od nowości. Ale mam 2 pary i są naprawdę świetne. A rajstop mam ze 20 róznych modeli. W wiekszości cieliste i bez wzorków.

I takie najzwyklejsze bez wzorków są najfajniejsze. Mam też dwie pary grafitowych jasnych oraz ciemniejszych dobranych pod kolor krótkich spodni na letnie wyjścia, czekam aż żona dojrzeje do wspólnego wyjścia ze mną gdy je ubiore. ;) Narazie jest akceptacja i poparcie do cielistych.
Również moje ulubione to 40den fiore nina kolor SAND, w których wychodzę na chłodne poranne i wieczorne spacery z psem.