W chłodniejsze dni wychodząc na rower zakładam najczęściej różnego rodzaju leginsy, bo moim zdaniem to najwygodniejszy ocieplacz nóg, a przy okazji ładny. Dziś jeździłem w białych leginsach 3/4, kupionych jakiś czas temu w Lidlu. Rano było 16 stopni, więc było w sam raz, ale później zrobiło się ciepło, jak dla mnie było za ciepło (19 stopni), ale przy grubości 60den dało się wytrwać. Jeżdżąc na rowerze nie zauważyłem żadnej reakcji. Wracając natknąłem się na jakąś uroczystość przy pomniku przed osiedlem, było Wojsko, Kombatanci, a po samochodach sądząc byli też ludzie z Korpusu Dyplomatycznego i z Sejmu. Zrobiłem zrobiłem im kilka zdjęć i wróciłem do domu. Później jeszcze tak ubrany poszedłem pieszo załatwić jedną sprawę, po za nie licznymi spojrzeniami nic się nie wydarzyło.
A poniżej fotka z dzisiejszego wyjścia.
